Skracająca się szyjka macicy

Kobietki, pomóżcie proszę…
Po dzisiejszej wizycie u ginekologa okazało się, że znacznie skróciła mi się szyjka macicy. Przedtem miała dłg. ok 10 cm, teraz niestety tylko 2 cm. Jestem w 33 tygodniu ciąży. Do tego zaczynam odczuwać bóle podobne do menstruacyjnych, zaczęły mnie boleć jajniki. Boję się, że urodzę o wiele wcześniej…:frowning: Czy któraś z Was miała podobny przypadek? Co robiłyście, żeby zapobiec przedwczesnemu porodowi? Czy miałyście skierowanie do szpitala w takim przypadku? Czy mogę wykonywać codzienne czynności, czy pozostało mi tylko leżenie?
Kiedy zadałam takie pytanie swojemu lekarzowi, odpowiedział, żebym tylko nie biegała i nie chodziła po schodach… ale przecież oczywiste jest, że bieganie to absurd w przedostatnim miesiącu ciąży… Pomimo lawiny moich pytań, niestety nie zaspokoił mojej wiedzy… wręcz przeciwnie… mam mnóstwo obaw i wątpliwości…

Miałam podobnie w 30 tyg z tym, że ja miałam już wtedy rozwarcie. Mi lekarz przepisał luteine dopochwowo i po miesiącu było wszystko wporzadku. Nie ma co się przejmować. Oszczędzaj się przede wezystkim i nie rób tego czego nie musisz. Ja też się oszczedzalam na ile mogłam a teraz już jestem w 37 tyg ponad :stuck_out_tongue: może poproś również o luteine jeśli bardzo się boisz o ile już nie przyjmujesz :wink: skonaultuj wszystko z lekarzem

Moja droga moja szyjka w ciąży również przedwcześnie zaczęła się skracać ale już w 27 t miała tylko 0,5 cm więc moja historia zakończyła się pessarem więcej o tym znajdziesz w mojej poradzie
http://canpolbabies.com/pl/porady/porada/all/15/6105-najczestsze-pytania-dotyczace-pessarow
Jeśli chodzi o Twoją sytuacje to 2 cm jest jeszcze dobra długość ponoć pessar zakładają od 1 cm, ale ważne aby szyjka się już nie skracała, aby temu zapobiec musisz się oszczędzać dużo leżeć, nie chodzić po schodach, nie uprawiać seksu- bo wywołuje skurcze, nie możesz dotykać brzuszka - to też może wywołać przedwczesne skurcze macicy, zażywaj dużo magnezu - zapobiega skurczą.
Ja w 29 t trafiłam do szpitala (już z pessarem) bo miałam skurcze, które na szczęście udało się wycofać po tygodniu wypisali mnie do domu, ale do końca ciąży już leżałam i tylko czasem wstawałam na chwile i urodziłam w terminie :slight_smile:
Musisz myśleć pozytywnie bo stres nie służy maleństwu ale uważaj na siebie w razie czego pytaj - pomogę w miarę swojej wiedzy :slight_smile:

Jej, bardzo Wam dziękuję za powyższe wskazówki… Naprawdę znacznie mnie uspokoiłyście… Faktycznie moje 2 cm w 33 tygodniu ciąży jest niczym w porównaniu do 0,5 cm w 27 tygodniu… Cieszę się, że wszystko zakończyło się pozytywnie, i że dotrwałaś dzielnie do terminu Lalosiu:) Wierzę, że po zastosowaniu Waszych rad, mnie również się uda:) Pozdrawiam gorąco:)

Spokojnie powinnaś na prawdę dużo odpoczywać. Jak najwięcej leż a w obowiązkach domowych niech pomaga Ci mąż. Lekkie obowiązki możesz wykonywać ale nie długo za to często odpoczywaj, seks no niestety teraz już do porodu powinnaś się nie kochać z mężem, tak jak lekarz mówił nie chodź po schodach, nie masuj brzuszka, możesz położyć rękę ale nie kręć nią kółek ani nic z tych rzeczy. Nie dźwigaj, wysiłek fizyczny też powinien odejść w kąt i nie stresuj się im mniej stresu tym lepij.

Korcia byłam w podobnej sytuacji i moja ginekolog zaleciła mi jak najwięcej leżeć a obowiązkami domowymi zajął się mąż. U mnie pod koniec ciąży tak się skróciła że musiałam musowo leżeć w łóżku aby bezpiecznie donosić ciążę, brałam na początku luteinę dopochwowo a pod koniec doustnie. Dodatkowo brałam Magne B6 oraz no spę na pojawiające się skurcze. Mój lekarz proponował mi skierowanie żebym w szpitalu mogła sobie odpocząć ale zapewniłam że będę dużo odpoczywała. Niestety w domu zawsze coś było do zrobienia i nie zawsze dotrzymywałam słowa co z kolei spowodowało dalsze skracanie. Nie rób tego błędu, tu chodzi o twoje dziecko. Leż jak najczęściej, zapytaj się twojego lekarza żeby coś Ci może przepisał bo z tego co napisałaś ma lekkie podejście do tak poważnego problemu. Pamiętaj też aby nie przeciążać swojego ciała i myśl pozytywnie bo stres źle wpływa na przebieg ciąży.

Powinnaś jak najwięcej odpoczywać, nie przemęczać się i nie stresować to wszystko dla dobra Twojego maluszka aby jak najdłużej posiedział w Twoim brzuszku. Wiem, ciężko nic nie robić w domu, ale czasami trzeba się poświęcić i nie robić zbyt wielu rzeczy.

Korcia wg mnie powinnaś skorzystać z porady innego lekarza. Myślę, że ze strony Twojego z całym szacunkiem do umiejętności itp.zaszło jakieś zaniedbanie jeśli nie jest w stanie, bądź nie ma ochoty wziąć na poważnie Twojej sytuacji i traktuje Cię po macoszemu. Uważam, że to poważna sytuacja, gdyż teraz szyjka może skracać Ci się znacznie szybciej. Mój lekarz powiedział, że nie wolno tego bagatelizować i gdybym była w takiej sytuacji, robiłby mi wizyty przynajmniej raz w tygodniu żeby monitorować, a w razie czego szybko zareagować. Leżąc w domu i wykonując zwykłe, teoretycznie lekkie domowe czynności też możesz sobie zaszkodzić. Lepiej jak najszybciej udaj się do innego specjalisty, niech udzieli Ci niezależnej porady, a do swojego gina i tak możesz chodzić, nie musi wiedzieć, że mu nie ufasz do końca;) lepiej czasami zaufać instynktowi!

Najlepiej to dużo łez i zażywać magnez. Ja obecnie w 35tyg ciazy również mi się skrocila szyjka do 1.9 cm jak zapytałam lekarza to kazał sie nie przejmować bo to nie jest 20 tydz tylko 35 i już zbliżamy sie do końca

Miałam tak samo mi kazał bardzo dużo odpoczywać dostałam również luteine dopochwowo .

Przede wszystkim trzeba słuchać się zaleceń ginekologa, jeśli ze względu na bezpieczeństwo maluszka nakazuje nam oszczędzać się czy leżeć w łóżku to bezwzględnie słuchamy się jego zaleceń. Może również przepisać nam tabletki rozkurczowe, magnez czy luteine aby nie występowały skurcze i szyjka była jak najmniej podatna na skracanie. Jednak najważniejszy jest odpoczynek bo chodzi o zdrowie dziecka.

Ja miałam skróconą w 30 tc i brałam luteine na podtrzymanie lekarz kazał mi dużo odpoczywać cały czas leżeć .

Jeśli lekarz każe odpoczywać i leżeć, to trzeba się słuchać. Jeszcze za nim byłam w ciąży myślałam własnie, że jejku, jakbym musiała leżeć jakbym to wytrzymała. A potem, gdy miałam pod sercem swoją córeczkę to wiedziałam, że zrobiłabym wszystko dla niej. Mogłabym nawet leżeć plackiem 9 miesięcy. O ile w pierwszej ciąży to jest łatwiejsze, tak w kolejnej już niekoniecznie.

Niestety miałam podobnie i bardzo dlugo musiałam leżeć i odpoczywać co mnie męczy bardziej niż normalne funkcjonowanie. Ale wszystko dobrze sie skończyło

Również miałam ten problem około 34tyg ciąży. Lekarz zalecił mi oszczędny tryb życia. Nie możesz się przemęczać, dźwigać, długie spacery też już musza zejść na dalszy plan. Codzienne czynności domowe oczywiście możesz wykonywać jak najbardziej, ale np sprzątanie rozłóż sobie na 2-3 dni (Nie wszystko na raz:) Jak najwięcej odpoczywaj to podstawa.
A jeśli nadal masz obawy, to na Twoim miejscu zapisałabym sobie wszystkie pytania na kartce i wróciła do lekarza, bo on jest od tego aby rowiać wszelkie Twoje wątpliwości i aby Cie uspokoić

dziewczyny, teraz mam chwilę kiedy już jestem po porodzie i mogę podzielić się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Również miałam ten problem. Oczywiście wtedy trzeba dużo odpoczywać, leżeć, nie denerwować się. Wiele osób mnie straszyło możliwymi konsekwencjami, na przykład:

  • wysokie ryzyko poronienia
  • pęknięcie błon
  • przedwczesny poród

Dobrze, że byłam świadoma, ale niestety chyba byłam “za bardzo” bo pamiętam, że ta myśl nie dawał mi spokoju i dużo nerwów mnie kosztowała.

Dlatego warto wcześnie potwierdzić taką sytuację aby wyjątkowo o siebie dbać.

Objawami skracającej się szyjki macicy mogą być:

  • bolesne skurcze
  • krwawienie lub plamienie
  • uczucie rozpierania w dole brzucha

Wtedy trzeba jak najszybciej skontaktować się z lekarzem. Moja koleżanka miała zakładany szew więc prawie zawsze można działać gdy dzieje się coś niepokojącego

Mama_Gratki u mnie również się skracała szyjka i podczas kontrolnej wizyty moja ginekolog to zauważyła. Nic absolutnie nie odczuwałam, żadnego bólu, skurczy itp dlatego tutaj jest na prawdę różnie. Nie miałam zakładanego szwu czy pessara, nie było potrzeby, miałam się oszczędzać. Dopiero na końcówce ciąży strasznie źle się czułam, był duży dyskomfort, uczucie parcia główki bo szyjka już strasznie krótka.

Ja przyjmowałam cały czas luteinę i magnez. I bardzo dużo leżałam. Nie nosiłam ciężkich toreb. Nie dźwigałam. Chodziłam w swim tempie, spacerowałam ale wolno. I to pomogło przetrwać.

Też miałam obawy o skracającą się szyjkę, szczególnie że w jednym czasie bardzo bolał mnie brzuch i był strasznie twardy, podbrzusze również bolało i w dodatku miałam uczucie rozrywania krocza. Jednak na badaniu okazało się, że szyjka ma 4 cm ( to był 32 tc), a w tych tygodniach macica może się stawiać i też przez jakiś musiałam brać Luteinę dopochwową plus magnez.

Tez miałam obawy że mi się szyjka skraca ale naszczscie obeszło się bez tego.