Zabawa jedzeniem

Hej dziewczyny syn zaraz kończy roczek 

najczesciej to ja go karmie bo wiem ze wtedy zje ładnie końcówkę Dania zostawiam żeby mógł sam dojeść 

kawalki większe ładnie bierze i daje do buzi 

jezeli chodzi o używanie łyżeczki to jest ciężko potrafi skierować ja do buzi ale nabieranie samemu jedzenia jeszcze u nas kuleje 

i jak już nie chce jeść zaczyna się rozwalanie jedzeniem rozgniatanie wszystkiego wyrzucanie itp 

zastanawiam się czy to ja popełnił gdzieś błąd ze syn nie potrafi sam uzywac łyżeczki :( bardzo się o to martwie i nie wiem jak temu zaradzić 

jak chce żeby od początku jadł sam to wsadza raczki w jedzenie rozmazuje po całym stoliku a łyżeczka londuje na podłodze 

co mam robić ? Macie jakieś pomysły 

mnie ukrywam ze jest mi mega smutno i martwie się ze tak to wyglada 

Dziecko uczy się jeść przez zabawę jedzeniem. Używa przy tym wszystkich zmysłów i robi przy tym dużo bałaganu :) Przez taką zabawę może zapoznać się z nowymi strukturami, zapachami, smakami i konsystencjami. Na pewno musisz się uzbroić w cierpliwość i dużą ilość ręczników papierowych do sprzątania. 

Moim zdaniem, karmienie dziecka to błędne koło bo tym sposobem opóźniasz moment w którym stanie się przy jedzeniu samodzielne. Sama często łapałam się na tym, że z wygody wolałam karmić syna sama ale w końcu doszłam do wniosku, że to bez sensu. 

Jeśli chodzi o naukę jedzenia sztućcami to polecam na początek używanie kilku łyżeczek do jednego posiłku. Ja tak robiłam przy owsiankach i kaszkach. Siadasz z dzieckiem i nabierasz mu pokarm na łyżeczkę, odkładasz i czekasz aż weźmie w rączkę. W tym czasie nabierasz na kolejną łyżeczkę itd. Czasem się zdarzy, że jakaś łyżeczka ląduje na podłodze. Nie przejmuj się :) Mój synek na początku operował przy śniadaniu pięcioma łyżeczkami :D trening czyni mistrza. Zobaczysz jak z czasem synek załapie o co chodzi i zacznie sam naśladować Twoje ruchy i nabierać łyżeczką. 

Zwróć też uwagę czy sztućce które mu dałaś są dla niego odpowiednie. My zaczęliśmy od łyżeczek z Rossmanna, później przeszliśmy do zestawu @pierwszesmaki a ostatnio kupiłam sztućce Nana's manners i powiem Ci, że jest ogromna różnica w tym jak synek się nimi posługuje. Są wyprofilowane w inny sposób i dziecko jakoś intuicyjnie chwyta dużo ładniej i łatwiej nabiera pokarmy. Jeśli o nich nie słyszałaś, polecam poczytać. Niestety są dość drogie ale ja po miesiącu używania stwierdzam, że warte swojej ceny :) 

Oj to totalnie normalne , dziecko uczy sie zabawa :) 

To co piszą tutaj dziewczyny jest faktycznie w pełni normalne Dziecko uczy się przez zabawe jedzenia nie popełnij tego błędu co ja ja teraz chodzę i ciągle mówię że mój syn jest niejadkiem przy córce postaram sie właśnie nie popełnić tego błędu zobaczymy co z tego wyjdzie Ale zamierzam obrać jednak troszeczkę inna taktykę ja jestem człowiekiem którego bardzo drażni bawienie się jedzeniem i właśnie dość długo nie potrafiłam się przemoc do tego aby dać synkowi próbować samemu wolałam nakarmić go ja po to aby było mniej bałaganu i więcej zjedzone mniej zmarnowanego posiłku i koniec końców przyniosła to taki efekt że na początku dopóki ja go karmiłam to chętnie natomiast później jak już nauczył się w pełni jeść sztućcami sam zaczął pomalutku wybrzydzać i właśnie wydaje mi się że w tym popełniłam błąd że nie dałam mu próbować samemu nawet jeżeli troszeczkę tego jedzenia miałoby zostać zmarnowane i lądować na podłodze trzeba dać dziecku odkryć to wszystko i nauczyć się relacji z żywnością

U mnie trochę tez tak jest ze nie lubię jak jedzenie się marnuje albo laduje wszędzie tylko nie w buzi 

jednak nigdy nie byłam zła na syna ze był brudny ze jedzenie było na podłodze zawsze mu w takich sytuacjach mówię i ciagle powtarzam ze nie wolno tak robić ze jedzenie ma trafiać do buzi nie na podłogę xd

jak jemy ma swoją łyżeczkę ja swoją i nie raz się zamieniamy rączkami potrafi sam złapać i zjeść 

wiem właśnie ze dotykanie rożnej konsystencji jest dobre i pozwalałam mu na to jednak jak wkładał do miseczki raczki i chlapal robił z tego tylko zabawę to nie raz zabierałam mu miskę i na nowo tłumaczyłam ze nie wolno wkładać raczek (tutaj chodzili o zupę) inne Dania na płaskim talerzu jak mamy to mu pozwalam jednak przy płynnych produktach wolałabym żeby tego nie robił 

nie raz tez on miał swoj talerz i z niego brał rączkami rozwalał a ja miałam osobno i mu z niego podawałam wtedy pojadł i pobawił się ale łyżeczka nie była i tak zbytnio używana mam nadzieje ze i tak w końcu załapie 

Moim zdanienien to normalne że dziecko po przez zabawę uczy się jeść. Nie ma w tym nic złego 

To normalne, jak to mawia moja znajoma, w domu musi być widać, że dziecko je samo ;). Wszystkie dzieciaczki bawią się jedzeniem. 

U mnie  dzieci też bawią się jedzeniem..córka tylko jak bd jest głodna to trochę zje sama łyżka....a potem już rękami...pomału się nauczy...

Moja ma 14 miesięcy i jeszcze nie umie jeść łyżką.

Wie o co chodzi że trzeba nabrać jedzonko i włożyć o buzi tylko że ona odwraca łyżkę i jej wszystko spada.

A widelcem twój je? Zawsze to łatwiej na początek.

Bo moja czasem sama je parówki widelcem ale to też zje sama 2-3 kęsy a potem się bawi rączkami.

Mazanie jedzeniem po stoliku to u nas też normalność.

Mój mały tez sam lyzka nie je :)

Kazde dziecko inne ;) u nas starszej jedzenie szlo lepiej niz mlodszej corce;/

Mlodsza jak widzi w miseczce cos co nie lubi to potrafi zupe wylac na podloge;/ tlumaczymy mowimy przecie nie jest to nasze pierwsze dziecko, taki ma charakter ;/ jak jest cos co jej sie podoba i pozmakuje zjada ladnie ale tez jeszcze z pomoca ;) sama zjada na poczatku kilka łyzek potem jest zabawa w klepanie ziemniakow cY dziuganie wszystkiego co na talerzu;) licze ze sie nauczy;)

Dzięki potrzebuje czasu żeby opanować jedzenie łyżeczka . Moja ma 3 lata a dalej potrafi się oblewać . To wymaga od dziecka treningu dlatego trzeba pozwalać dziecku się pobrudzić a nie wyręczać go za każdym razem a będzie dobrze :)

To prawda :) taka nauka wymaga czasu i wiem o tym dobrze 

jednak nie raz martwie się ze nie widzę postępów albo ich może nie zauwazam 

postaram zmienić się podejście i mam nadzieje ze będzie coraz lepiej 

Lupilut spróbuj tej metody z łyżeczkami o której pisałam w poprzednim poście. Może akurat się u was sprawdzi, tak samo jak u nas :) trzymam kciuki i wysyłam duże pokłady cierpliwości dla Ciebie :)

Będę próbowała :) mam nadzieje ze w żłobku tez będę miał możliwość nauki :)

W sumie całkiem możliwe że w żłobku się nauczy, u nas w żłobku mają zacząć uczyć od października pić z otwartego kubka i jeść sztućcami.

Lupilut dzisiaj myślałam sobie jeszcze o Twoim problemie i naszła mnie jedna myśl. Jesz posiłki razem z dzieckiem czy jest tak, że siedzisz i patrzysz jak je? Dzieci uczą się jedzenia przez obserwację dorosłych. U mnie ogromny przeskok nastąpił jak zaczęliśmy jeść obiady o tej samej porze i synek kątem oka przyglądał się, jak jedliśmy z mężem posiłek. Teraz czasem jest tak, że jak zapomnę mu podać sztućce to jest awantura przy stole i pokazuje na nasze "dorosłe" widelce i mówi "da da" :) oczywiście znacznie lepiej wychodzi mu na ten moment jedzenie rączką ale widać, że stara się nas naśladować i tym samym się uczy. 

Właśnie fajnie jest jak jemy wszyscy razem. Wiem, że często ciężko czasem czekać na męża np. Gdy dziecko głodne ale tak jak napisała blw. Dzieci obserwują i naśladują. 

Z nasladowaniemiem i patrzeniem zgadzam się z dziewczynami 🙂 dzieci częściej chcą robić to co dorośli 

Oj tak jest tak bArfzo czesto