Ciąża to okres, w którym szczególnie powinnaś dbać o zdrowie. Dowiedz się jakie zagrożenia mogą Cię spotkać w tym okresie oraz poznaj metody ich uniknięcia.
Oj tak… ja przez całą ciążę aż do teraz mam 3 zmory: Salmonella, Toxoplazmoza i Listerioza - straszą mnie jak 3 wiedźmy:)
Ja też:-) Na początku jak nie wiedziałam, że jestem w ciąży i byłam na wakacjach w Grecji, to jadłam owoce morza, ser feta, ciastka z kremem. Potem jak wróciłam doprawiłam jeszcze robionym własnoręcznie tiramisu. Jajka sparzyłam, ale podobno czasem to nie wystarcza. Grillik też był. Potem się naczytałam w necie, czego nie mogę i włosy stanęły mi dęba. Pobiegłam zrobić badania krwi. Na szczęście wszystkie wyszły ujemnie. I tak od kilku miesięcy poszczę. Torcik nie, tiramisu nie, parmezanik nie, sałatki z baru sałatkowego też wyrzuciłam z jadłospisu. Jeszcze trzy tygodnie pilnowania się, a potem synuś będzie już poza brzuchem. No chyba, że salmonellą, toxo i listeriozą można zarazić dziecko karmiąc piersią. Do takich info jeszcze nie dotarłam. Orientujcie się jak to jest?
dariuszka witamy spowrotem na okładzie, niestety ale podczas karmienia piersia tez nie mozna jesc takich rzeczy:(
dokładnie ja "poszczę " już półtora roku ale można się przyzwyczaić
Buuuu… a myślałam, że nareszcie skosztuję tiramisu. Ale co się odwlecze to nie uciecze. A więc jeszcze rok, o ile matka natura nie poskąpi mi pokarmu piersiowego.
Oj tak… jaka ja miałam w ciąży ochotę na włoska mozzarellę i salami… Przyleciała do mnie z Włoch a ja chciałam umrzeć na slinotok…
hm… jak urodziłam . i przyszła teściowa w odwiedziny tez mi tylko kazania robiła czego mi nie wolno… ze to złe i tamto zle…ale pojawiła sie położna…i miejąc dosc tego jej ględzenia grzecznie zapytałam czego mi jeść nie wolno jak mam zamiar karmic…na co uśmiechnęła sie i powiedziała nie ma takiej rzeczy…mogę jesc wszystko a z biegiem czasu podejrzeć na co ewentualnie reaguje syn po moim posiłku…nie tak jak powinien…wiec nie wiem. na szczęście synuś nie reagował na nic…jadłam wszystko po fasolki i groszki i pomarańcze…po picie gazowanych napoi:)
gagusia mi polozna powiedziala to samo,jadlam tez wszystko lacznie z truskawkami i nic nie bylo mojemu malenstwu dopoki nie skonczyla 3 m
u nas w szpitalu byla tak tabela co wolno jesc mamie ktora karmi ,tam bylo wypisane prawie wszystko
mnie położna też mówiła że truskawek nie wolno żeby uważać na truskawki, akurat wtedy był sezon truskawkowy a ja uwielbiam truskawki…
ale w szpitalu podawali np dżemy truskawkowe
pepsi choć niezdrowa - zdecydowanie pomaga na wiele dolegliwości.
Ewel_ina poproszę na maila ten przepis na krem migdałowy, bardzo bardzo poproszę:)
to chyba powrócę do tego smakołyku:)
JA sushi w żciu nie jadłam i chyba za mało odważna na sushi jestem…
lady in red - musisz spróbować ślinka mi cieknie na samą myśl
… ale karmię, więc muszę się obejść bez, póki co
ja dzisiaj byłam na lodach z m,ęzem…i jadłam lody chałwowe:P…i o smaku rafaello:) pycha…tak mi sie za latem zatesknilo…a w ciazy…nie mialam w ogóle smaka na lody…wiec nie jadłam:)
ja juz tez o tym kiedys wspomnialam ze sa dwa rodzaje mam…te ktore huhaja i dmuchaja a czesto itak sie cos dzieje jak u mnie…i takie co mowia kiedys nie dabano ja tez nie bede a rodzi sie zdrowa dzidzia bo takie znajome mam dwie co sie nabijalay ze mnie ze ja tu witaminy tu kontrola tu tego jesc nie wolno tamtego tez…a one wszystko w du…i zdowe dzieci maja a ja sie nad moim tyle na plakalam…i nie wiem jak to bedzie przy kolejnym dziecku…pewnie znow bede ostrozna.,.ale jak sie to skonczy nie wiem:(
Za czasów naszych mam czy babć nie było takich badań i nikt nie słyszał o takich chorobach.Może to i dobrze…nie były przez to narażone na niepotrzebny stres.W dzisiejszych czasach straszy się kobiety różnymi chorobami przez co kobiety w ciąży przechodzą ciąże w stresie i niepokoju o własne dzieciątko.Wiem to po sobie.Na każdym kroku trafiałam na artykuły o chorobach które mogą zagrozić maleństwu i ich objawach.I non stop szukałam tych objawów u siebie i latałam do lekarza tam i z powrotem.Teraz kiedy mój dzidziuś jest już na świecie mogę stwierdzić iż trochę przesadzałam.Nie twierdzę że nie należy robić badań ale uważam że trzeba znaleźć złoty środek.Do ciąży trzeba przygotować się dużo wcześniej…zrobić konkretne lekarza a potem dbać o siebie i być pod kontrolą lekarza.Jeśli będzie się działo coś niepokojącego lekarz na pewno to zauważy.
Żadna z podanych powyżej chorób nie dopadła mnie.Jednak czas ciąży to czas kiedy szczególnie jesteśmy narażeni na wszelkie infekcje,choroby.Trzeba unikać surowych mięs,wątróbki,orzeszków ziemnych itd…
Mogę podpowiedzieć,że częste jedzenie kapusty kiszonej czy ogóreczków pozwala uniknąć chorób grzybicznych.Nie dajmy się jednak zwariować.Im bardziej zwracamy uwagę na to co jemy,robimy tym gorzej dla nas :-/