Zmuszanie do jedzenia to przemoc

Czy wiesz, że zmuszanie do jedzenia to przemoc? Jeśli nie, to musisz wiedzieć że TAK. Jest to rodzaj przemocy ! Niektórzy powiedzą że,  to zbyt moce określenie ale fakty są inne. 

To wszystko prawda. Wiele osób ma problemy z jedzeniem u dzieci ponieważ słodycze zbyt często zastępują normalne posiłki.

Zgadzam się, uważam że dziecko wie ile chce zjeść i co zje, a czego nie. My dorośli przecież też mamy swoje upodobania. 

No właśnie . My często patrzymy przez swój pryzmat . Zapominamy, że jedzenie to czynność fizjologiczna i dziecko na pewno zaalarmuje nas że jest głodne. Jak czujemy że problem jest poważniejszy, należy udać się do lekarza, zrobić badania i szukać przyczyny 

Ja staram się posiłki dzieciakom urozmaicać tak aby je po prostu zachęcić . Nie wciskam na siłę im ale często gotuje to na co mają ochotę lub trochę kombinuje by je przekonać

Ja dopóki nie ma spadków na wadze i jest prawidłowy rozwój to się nie martwię tym że nie chce jeść. Próbuje często ale jak nie chce to nie robię tego za wszelką cenę . Dzieci też czasami mają po prostu gorszy dzień i nie mają apetytu. My dorośli tak mamy to czemu mielibyśmy wciskać dzieciom 

Teraz rodzice zdecydiwanie więcej uwagi przywiązują do tego co jedzą dzieci. Moi rodzice jak byłam malutka nie pozwalali mi jeść lodów bo twierdzili ze zaraz będę chora. Kupowałam po kryjomu i jadłam. Nad tym się nie da zapanować czym mocniej zakazujemy tym lepiej to smakuje. 

To też racja Justyna. Jeśli chodzi o starsze dzieci to myślę że we wszystkim należy zachować umiar żeby właśnie uniknąć takich sytuacji o jakiej ty wspomniałaś . Lepiej żeby dziecko zjadło loda niż żeby kupowało słodycze po kryjomu .

Bo i rzeczywiście kiedyś tak nie dbano o dietę dzieci tych najmłodszych . Ile z nas naslucholo się od babć,mam czy teściowych żeby dać maluszkowi który zaczyna przygodę z rozszerzaniem diety  biszkopcika, soczku , miodu itp 

Dzieci sami decydują ile chcą zjeść czasem nawet same się upomną jak chcą coś zjeść i powiedzą nawet co chcą zjeść 

Czy jest to zbyt mocne określenie. Ciężko powiedzieć. Pewnie Wielu by się kłóciło.Ja osobiście  zgadzam się z tym że nie należy dziecku wciskać jedzenia każde dziecko samo pokaże nam w którym momencie jest głodne i że chce jeść gdy jest małe pokaże nam to w sposób taki że będzie płakać gdy już będzie większe samo powie i poprosi o to jedzonko jasne jest że jeżeli dziecko nie je przez jakiś dłuższy czas należy się tym zainteresować i znaleźć powód a powody mogą być naprawdę różne. Natomiast jeżeli są to jakieś sporadycznie dni badz nasze maleństwo jest tak zwanym niejadkiem uważam że dodatkowym błędem właśnie jest wciskanie dziecku jedzenia na siłę i takie" A może tylko łyżeczkę a za mamusię a za tatusia A jak zjesz to dostaniesz to czy tamto" wtedy zamiast dziecko zmobilizować do tego aby zjadło takim podejściem tylko jest zniechęcamy .My dorośli też nie jesteśmy zawsze głodni na zawołanie mamy lepsze i gorsze dni .Czasem czujemy się dobrze czasem nam coś dolega jednego dnia apetyt dopisuje bardziej innego mniej. Jasne jest że dziecko powinno mieć mniej więcej określone pory w których spożywa posiłki mniej więcej o tej samej porze śniadanko jakieś drugie śniadanko obiadek jakąś przekąskę czy podwieczorek i kolację natomiast tak jak mówię mniej więcej jeżeli z jakiegoś powodu nasze dziecko omija dany posiłek pozwólmy mu na to raz drugi trzeci Ja wierzę w to że dziecko nie da się zagłodzić jeżeli naprawdę nic konkretnego mu nie dolega po prostu ominie dany posiłek a przy kolejnym zje z apetytem bądź zje po prostu więcej. Odpukać póki co ja od samego początku z moim synem nie mam żadnego problemu Jeżeli chodzi o jedzenie je praktycznie wszystko  jeżeli czegoś nie zje pozwalam mu na to biorę też margines na to że moje dziecko po prostu czegoś może nie lubić lubic mniej lub bardziej i za czymś nie przepada wiadomo że staram się podawać mu posiłki które on uwielbia ale trzeba też patrzeć na to aby troszkę te posiłki urozmaicić czasem podać też to za czym dziecko nie przepada ale wtedy należy przykombinować i podać to w takiej formie aby dziecko nawet nie było świadome tego że zjadlo daną rzecz w każdym bądź razie nic na siłę jeżeli czegoś naprawdę nie lubi świat się nie zawali jeżeli czegoś nie zje to też.  Póki co moj syn  je naprawdę ładnie. Mam nadzieję że mu tak zostanie nie wiem czy to po prostu taki typ czy to zasługa tego że od samego początku nigdy nie wciskalam mu tego jedzenia i pozwalam na to aby jadl tylko wtedy kiedy odczuwal głód

Dokładnie ja tak wciskałam córce jedzenie, ale już przestałam, bo jak jest głodna naprawdę to sama woła o jedzenie  

Miśka Pyśka No i tak trzymać No bo przecież dziecko tak naprawdę nie da się głodzić w końcu w którymś momencie dnia poczuję ten głód chociażby dopiero na wieczór ale w końcu się upomni

Oczywiście ze nie wolno zmuszać dzieci do jedzenia. Jak zgłodnieje to zje. Ja rowniez od poczatku nie budziłam małego na karmienie piersią w nocy co 3h (według niektórych trzeba) i ładnie przybierało na wadze, było zdrowe i szczęsliwe. Oczywiśnie trzeba obserwowac dziecko, czy na pewno nie jest to brak apetytu , czy moze cos powazniejszego sie dzieje. Obserwacja to podstawa. 

MMik mój mały urodził się dwa tygodnie przed terminem. Ja pamiętam że na samym początku gdy wróciliśmy ze szpitala przez ten taki tydzień ponad tydzień jednak czuwałam nad tym aby starać się go budzić co te trzy godziny bo był jeszcze maleńki i jakoś tak bałam się tego by gwałtownie nie spadł na wadze ale dosłownie przez takie dwa tygodnie do momentu osiągnięcia etapu kiedy miał się urodzić tego pilnowałam później już przestałam dałam sobie spokój zobaczyłam że dziecko je przybiera na wadze budzi się wtedy na posiłek gdy jest głodne i od tej pory dziecko samo upomina się o jedzonko wtedy kiedy ma na nie chęć

Ja podobnie, przez około tydzień wybudzalam małego bo słabo przybierał na wadze.Pozniej przestałam.Teraz sam wola o posiłek :)

Bylam ostatnio u znajomych na weekend, mają synów 5 i 8 lat. Zamówiliśmy na obiad pizzę, a co czasem można - młodszy syn zaczął wybrzydzać, że on nie zje pizzy bo nie. Pierw, szklanka wody wypita. Potem mama przynieś mi colę. I płacz, ale kanapka z nutellą na kolację jak najbardziej. :(

Obkarmiać też nie można dzieci

Pina rozumiem bo ja też na początku tak kontrolowałam ale u mnie były problemy z wagą. Tu mamy na myśli bardziej dzieciaczki które mają rozszerzona dietę ale masz racje, nawet taki malec potrafi zaalarmować głód 

Mama Heli co zrobisz sami tego uczą dzieci jak by mama nigdy nie kupiła i nie dała coli czy nuteli to takie dziecko nawet nie wie że coś takiego istnieje �

Ale też nie ma co popadać w skrajności i nigdy nie dać dziecku zasmakować czegoś słodkiego. Tylko we wszystkim musimy zachować umiar . Tak przynajmniej mi się wydaje