ja jak byłam w ciąży a musiałam się położyć do szpitala to strasznie przeżywałam że córka w domu jest beze mnie
moim zdaniem nie warto się stresować, jeśli trzeba iść do szpitala to w dobrej wierze, bo tu chodzi o zdrowie
Bardzo ciężko jest zostawić dziecko ,które mamy w domu i leżeć w szpitalu. Nawet radość z ciąży dużo mniejsza ,ale czasem jak lekarz stwierdzi ,że jest taka potrzeba to widocznie tak jest rozsądniej. Lekarze nie są chętni wysyłać do szpitala bez większego powodu. Jednak gdy lekarz nie widzi takiej potrzeby to nie ma co się stresować tylko więcej odpoczynku w domu i czekać :) Mi bardzo szybko zaczęła skracać się szyjka a urodziłam po terminie. Bratowa już miała rozwarcie (też chyba 3 cm ) bardzo szybko i również poród wywoływany po czasie :) Więc jeśli nic niepokojącego się nie dzieje to na spokojnie.
Tak naprawdę nikt nie zgadnie jak przebiegnie poród I jak szybko będzie postępować.
Dokładnie to jest taka sytuacją można sobie zaplanować i tak dalej, ale nie wiadomo co w praktyce będzie.
No dokładnie porodu nie da się zaplanować, ja zawsze wyobrażałam sobie że w bólach będę pędzić do szpitala, że szybko będzie mnie mąż zawoził (bałam się żeby tylko korków nie było), a tu na spokojnie pojechaliśmy a urodziłam dopiero za 15 godzin także i tak jeszcze mogłam poczekać z przyjazdem do szpitala. Chyba za dużo filmów się naoglądałam bo na filmach to zawsze jest że jedzie się szybko do szpitala
już na drugi raz będziesz wiedziała :)
Paula chyba wsyztskoz alęzy od przypadku ja pierwsze dzieco rodziłam 12 godzin drugie 2 godziny wiec też poród porodowi nie równy, ale tego ze bedziemy gnać w szybkim tempie do spzitala też sie obawiałam ;) podobnie jak z wodami;) obawiałam sie ze odpłyną w najmniej spodziewanym momencie w sumie w pierwszej ciazy tak było;) bo na fotelu zanim zaczeło sie badanie;)
Kazdy poród jest inny i przebiega różnie moje dwa są zupełnie inne. Przy końcu drugiego porodu cały czas czekałam aż wody mi odejdą, wtedy wiedziałam że mam jeszcze czas na to żeby dotrzeć do szpitala i wziąć w domu prysznic a wody odeszły dopiero podczas porodu, tak samo było z czopem, w pierwszej ciąży w ogóle mię widziałam że mi odpadł a w drugiej już było to bardzo widoczne. Także każda ciąża I jej przebieg tak jak poród wyglądają inaczej, a co do dzieci rozłąka jest straszna ja byłam tylko dwa dni w szpitalu a każdego dnia płakałam za córeczka
U mnie porod i ciąża super przebiegły ale pozytywnie się nastawiałam do wszystkiego
Słyszałyście może o Douli, która wspiera przed porodem, w trakcie jak i po porodzie? ?
Słyszałam o douli ale dopiero po porodzie dowiedziałam się że można taką osobę mieć przy porodzie.
o douli słyszałam jeszcze przed pierwszym porodem ;) a było to 10 lat temu;)
ja sie nie decydowałam zastanawiałam sie nad wykupieniem opieki położnej ale w końcu tez przystało tylko na prywatnym lekarzu a poród na nfz w efekcie przy obu porodach miałamw spaniałe położne tyle ze po pierwszym porodzi ebrakowało wiekszego wsparcia jeśli chodzi o personel spzitala
Ja jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś skorzystal w opieki douli i tak naprawdę dopiero ostatnio o niej dowiedziałam się.
Znajoma chciała opłacić duole to jak zadzwoniła do szpitala to uzyskała informacje, że duola może być tylko do tego samego momentu co mąż, a potem oboje muszą wyjść jak zacznie się "dziać". Wiec zrezygnowała. Nie wiem jak w innych szpitalach to wygląda?
Ja o takim czymś nie słyszałam
Ja słyszałam o douli, ale nie korzystałam bo wiąże to się z wysokimi kosztami, a poza tym to w szpitalu są wspaniałe położne na które wsparcie można liczyć i nie płacić pieniędzy
chyba lepsza opcja jest położna indywidualna a teraz w spzitalach też jets taka opcja wieć wg mnei dużo lepsze niż doula;)
szczerze mówiąc nie słyszałam o czymś takim
ja nawet o tym nie słyszałam