Czasami długo się chodzi z małym rozwarciem ,więc chyba szkoda leżeć tyle w szpitalu :) Chyba ,że czułabyś się spokojniejsza. U mnie dwa porody gdzie w pierwszym kurcze same się rozpoczęły i po przyjeździe do szpitala mówili ,że dziś nie urodzę ,a po 2h córka na świecie. A przy drugiej ciąży dość szybko skracała się szyjka ,a poród i tak potem wywoływali tydzień po terminie :) W szpitalu potem postępy bardzo szybkie od pierwszych skurczy (poród pół godziny).
Drogie mamy!
Niedługo przede mną ten ważny dzień, poród. Po szpitalnych perypetiach w 32 tygodniu, dobijam do 38 tygodnia. Od 1.5 tygodnia rozwarcie szyjki to 2 cm, a od końca stycznia szyjka do chwili obecnej miała 9 mm, ostatnio powoli się skraca przygotowując do porodu. Byłam ostatnio na wizycie i lekarz stwierdził 3 cm i od razu do szpitala. Później zaproponował jeszcze wizytę za kolejne 2 dni i i tak szpital.. powiedzcie co sądzicie o takim rozwarciu, jak to było u Was. Nie czuje póki co żadnych innych dolegliwości poza ciężarem kiedy faktycznie za dużo się nachodzę, póki co bez skurczy, wtedy bym się nie zastanawiała tylko oczywiście od razu pojechałabym do szpitala. Lekarz pewnie boi się, że nie dojadę, bo.do szpitala ponad godzina drogi, ale gdyby coś się zaczęło, złapało nagle, szpital w moim mieście również jest i mam do niego 5 minut. Zmierzam do tego, że nie widzi mi się kłaść do szpitala ponad 2 tygodnie przed terminem, skoro i tak zaznaczył, że nic nie będziemy przyspieszać, ja raczej dolegliwości póki co nie mam, usg ok, ktg ok, a w domu dwulatek. Rozłąka tydzień, dwa to co innego niż miesiąc..
Ja miałam rozwarcie 2cm w 40tyg i podczas ktg w szpitalu lekarz powiedział, że w każdej chwili może rozpocząć się poród bo szyjka i organizm są już gotowe . Jednak wróciłam do domu bo mam 2latka i nie chciałam rozstawać się z nim(nastepnego dnia dostalam skurczy i urodziłam). 3 dni wcześniej trafiłam do szpitala z silnym bólem i też chciałam wyjść kiedy wszystko unormowało się.. świetnie Cię rozumiem bo mając dziecko w domu nie chce się jego zostawiać.. jednak skoro masz ponad godzinę drogi do szpitala to najbezpieczniej byłoby w nim zostać..
Ciężko coś doradzić. Sama wiesz najlepiej jak się czujesz. Choć tak jak mówi lekarz w każdej chwili możesz zacząć rodzic. I Twoje zdrowie i dziecka w brzuchu jest najważniejsze teraz. Rozłąka jest ciężka z dzieckiem. Jezeli ma z nim kto zostać. To ogarnij co możesz i może jednak lepiej się położyć w najbliższych dniach i być pod opieką.
U mnie poród za pierwszym razem przebiegł dość szybko i córka zaraz była już na świecie ale miałam skurcze. Jeśli szpital jest daleko, to nie ryzykowałabym. Myślę, że lekarz w szpitalu wie czy odesłać Cię do domu czy pozostawić na obserwacji. Leżenie w łóżku szpitalnym i myśli o tym co się dzieje w domu na pewno też nie pomogą.
ja dość szybko urodziłam od takiego rozwarcia. Uważam że warto posłuchać lekarza prowadzącego
No prawda jest taka ,że nikt nie powie nam kiedy akcja porodowa się zacznie. Może być postęp ,a i tak urodziny po terminie ,a może być tak ,że nagle nas ruszy :) Najważniejsze ,żebyś Ty czuła się bezpieczna. Zrób to co czujesz ,żebyś nie musiała się stresować. Piszesz ,że w razie czego jest również szpital w Twoim miejście blisko :) U mnie szybko poród postępował i ciężko byłoby mi z myślą ,że mam godzinę drogi do szpitala, w którym chcę rodzić. Bałabym się ,że nie zdążę. A jeszcze organizacja opieki do mniejszego dziecka.
Ja chodziłam z 2 cm rozwarciem przez 3 tygodnie.urodzilam 3 dni po terminie.Tak że mysle że lekarz profilaktycznie zlecił już szpital...To jest częste,koleżanka też leżała w szpitalu bo w 36 miała rozwarcie na 2 cm a i tak urodziła po terminie.Jezeli czujesz że nic ci nie,nie masz żadnego zagrożenia i lekarz tylko kładzie cię do szpitala bo masz 2 cm a i a i tak w razie "w" masz szpital tak blisko to ja bym się nie kładła do szpitala.
Ja miałam półtora cm rozwarcia nic mi się nie działo kilka dni później trafiłam do szpitala i miałam 4,5 a też jakoś specjalnie źle się nie czułam ani nic skurcze miałam ale nie non stop a mimo wszystko tego dnia urodziłam �
Ja bym poczekała jeszcze, skoro nie odczuwasz żadnych innych dolegliwości to z pewnością nic się nie dzieje. Jeśli dostaniesz skurczy to wtedy już będzie sygnał do tego aby się wybrać do szpitala
Każdy przypadek tak naprawdę jest indywidualny co byśmy ci tutaj nie poradziły może okazać się że nasze rady będą dobre albo złe i okaże się dopiero po fakcie niektórych rzeczy po prostu nie przewidzimy pamiętam jak mi moja położna przed porodem opowiadała o różnych sytuacjach z którymi spotyka się na co dzień w swojej pracy i mówiła właśnie że często kobiety chodzą z takim dwu trzy a nawet 4 cm rozwarciem od tygodnia dwóch i kompletnie nie mają o tym pojęcia bo nie mają żadnych objawów nic jej nie boli nie odeszły jeszcze wody nie zaczyna odchodzić czop dopiero tak naprawdę gdzieś tam na jakieś kontrolnej wizycie u swojego lekarza albo właśnie u położnej okazuje się że jest już takie rozwarcie i panie są w szoku ale u każdej kobiety objawia się to inaczej jedna będzie odczuwała jakieś bóle skurcze dolegliwości A inna nie będzie czuła nic u jednej będzie to szło bardzo pomału i nawet takiego 3 cm rozwarcia poród nie rozkręci się tak szybko tylko może to potrwać jeszcze kilka dni a nawet tydzień i więcej zanim coś bardziej zacznie siedzieć natomiast u innej kobiety może być to kwestia godzin także mi osobiście jest tutaj ciężko tobie coś doradzić sama musisz troszeczkę poddać się swojej intuicji temu co czujesz Na pewno jeżeli coś ci niepokoi lepiej skonsultować to z lekarzem albo nawet pójść dla świętego spokoju do tego szpitala Niech sprawdzą może nawet sami jeżeli uznają że nic jeszcze takiego konkretnego się nie dzieje po dniu lub dwóch wypuszczą cię z powrotem do domu przebieg tego wszystkiego może być naprawdę bardzo różny ciężko przewidzieć
Pina ma rację każdy przypadek jest indywidualny i tu tak naprawdę nie ma dobrej rady. Prawda jest taka że teraz to już może w każdej chwili zacząć się poród więc co możesz to sobie ogarnij, chociaż najlepiej w Twoim stanie było by jednak odpocząć.
Zgadzam się też z Nelią że jeśli będziesz w szpitalu i będziesz się stresować myśleć co tam w domu to na pewno nie jest to wskazane w Twoim stanie. Tym bardziej że mówisz że szpital jest blisko. Najlepiej jakbyś właśnie odpoczywała w domu i jakby ktoś z Tobą był w domu, ewentualnie ktoś blisko kto będzie mógł przejąć opiekę nad dzieckiem, ktoś kto może zawieźć do szpitala.
Ja też jestem jeszcze przed, więc doświadczenia nie mam. Ale może tak jak dziewczyny piszą, skoro byłaś na wizycie i lekarz, mówi, że wizyta za dwa dni i wtedy zdecydujecie czy szpital czy znów wizyta kontrolna u niego to może warto poczekać? A te przeboje z 32 tc to coś co może wpłynąć na stan dziecka lub Twój? Może dlatego lekarz zaleca wcześniej iść do szpitala? Najlepiej to wszystko jeszcze z nim obgadać na wizycie. Może wtedy będzie Ci łatwiej podjąć decyzję. Też nie wiadomo czy Dzidzia urodzi się planowo, czy wcześniej czy później. Więc takiej 100% odpowiedzi chyba nikt nie da :(
Tak czy tak - powodzenia!
Najważniejsze to zachować spokój i się nie stresować :)
Nie stresuj się tylko czekaj, a w razie skurczy dopiero do szpitala
Tylko dość daleko masz do lekarza. Kiedy mnie mąż wiózł do szpitala z silnym bólem brzucha (wiedziałam, że to nie jest poród) to prawie wypadku nie mieliśmy po drodze - co prawda nie z winy męża jednak wystraszyłam się. Jednak skurcze porodowe najpierw są co godzinę lub częściej.. więc czas na dojazd powinien być.. jednak stres napewno jest w takim momencie.
Też bym się nie stresowała myślę że będziesz wiedziała że to ten moment. Poczekaj na pierwse skurcze i do szpitala chyba że lekarz zleca hospitalizacje z innych względów wtedy oczywiście trzymać się zdania są lekarza chociaż łatwo mówiąc gdy 2 Latek na pokładzie
czasami lepiej jest polozyc sie do szpitala na 2 tygodnie przed terminem , anizeli narazic sie na jakies komplikacje
Z jednej strony lepiej położyć się do szpitala. Jednak jeżeli jest 2latek w domu to nie jest takie proste.. osobiście dzień przed terminem leżąc w szpitalu wróciłam do domu do 2latka. Powiedziałam lekarzowi , że jeżeli widzi potrzebę to zostanę w szpitalu. Jednak jeżeli nie ma takiej potrzeby to wrócę do syna i wrócę choćby następnego dnia kiedy zacznę rodzic. 2 dni później to samo powiedziałam lekarz kiedy powiedziała, że mam 2cm rozwarcia i mogę w każdej chwili rodzic.. co innego gdybym nie miała dziecka czekającego w domu to zostałabym w szpitalu. Jeżeli nic złego nie dzieje sie to w domu lepiej jest, w szpitalu można odleżyn dostać:>
To jest właśnie to zupełnie inna sytuacja gdy nie mamy w domu jeszcze dziecka i możemy sobie pozwolić na takie leżenie w szpitalu kiedy tylko zachodzi taka potrzeba Nawet jeżeli nie ma dużej konieczności tylko lekarz chce nas tak jakby zaobserwować i mieć nas po prostu na oku Natomiast jeżeli już mamy w domu malutkie dziecko No to tak jak tutaj dziewczyny piszecie sama Wiem po sobie jest ten dylemat bo jednak człowiek musi tak jakby wybierać między jednym a drugim dzieckiem liczy się dla nas dobro zarówno tego maluszka w brzuszku i też Martwimy się o to maleństwo które aktualnie jest w domu O ile jeszcze ma kto się nim na spokojnie zaopiekować bez takiego stresu że jednego dnia ta opieka dla dziecka jest na luzie a kolejnego już trzeba kombinować No to pół biedy ale jeżeli nie ma nam kto z tym dzieckiem zostać No to proste że musimy wybierać między tym wszystkim i często nie są to łatwe decyzje