Tak to z tej strony wcześniej wkleilam z której strony brałam
Aneczka rozumiem, ale osobiście wolę jeśli ktoś kto nie jest autorem tekstu dodaje odnośnik do źródła od razu przy swojej wypowiedzi
Aiisa przypomniało mi się po Twoim wpisie jak to było u mnie, ale jeśli chodzi o dotykania, noszenie, branie z łóżeczka czy wsadzanie dzioba do łóżeczka jak dziecko spało. Wiesz że jak ja zwracalam za takie coś uwagę to niektórzy uważali że jest że mną coś nie tak, że zabraniam, ze co to już nie wolno, że odbiło mi i w ogóle mam bzika…i czasami się zastanawiam czy ja byłam zła dla gości czy teściów czy to oni ograniczeni i zacofani.
Ja tez lubię rady ale jak ktooś coś opowiada i ja coś sobie z tego wyciągnę sama, A nie typowe gadanie zaczynające się tak zrób, Tak powinnaś…
Darulka moja mama skwitowala że jestem zaborcza… To jej ładnie powiedziałam że nie o to chodzi i że jak dziecko śpi to trzeba dać spać a nie wsadzac dzioba i budzić dziecko powiedziałam że u mnie jest tak że jak ktoś się zbliży za blisko do mnie do łóżka to się budzę bo tak jest i dlatego nie chce by syna tak budzili co innego jak ktoś ze mną śpi to wiem i wtedy nie budzę się ale jak ktoś hy inny podszedł za blisko w moment jestem na nogach.
Aisa też nie lubię jak mi dziecko wybudzają :/ rozumiem że babcia czy tam ciocia się stęskniła itd ale jak dziecko śpi to niech śpi . Nikt nie lubi jak mu się sen przerywa , później dzieci są rozdrażnione
Pati dokładnie goście sobie pójdą a ty mecz się bo ci dziecko rozdraznili.
U mnie naszczęście nikt nie wybudza córeczki śpi ile chce
Aneczka mi też nie ale na poczatku nie rozumieli że dzirkco śpi.
Aiisa dziwne że nie rozumieli że dziecko śpi. Przecież to normalne że dziecko na samym początku je i spi jak nic nie boli.
Aisa powiem Ci że wcześniej jak nie miałam dziecka to też podobnie robiłam chciałam się "pobawić " zawsze byłam smutna jak dziecko spalo i nie rozumiałam do końca oburzenia . Teraz jak mam dziecko jest zupełnie inaczej :D jak to się wszystko zmienia hehe wszystko zależy od punktu siedzenia
U nas goście nie mogą wybudzać dziecka. Jak się samo obudzi to ok ale bez wybudzania do oglądania i zabawy.ma swój rytm dnia i muszą to zrozumieć
Co do ostatniego punktu z tuleniem mam trochę inne zdanie. Bardzo chętnie przytulę, pocałuję ale dziecko nie może być non stop na rękach. Przy dwójce nawet nie ma takiej opcji. A dziecko dla prawidłowego rozwoju i motorycznego i psychicznego musi mieć czas i przestrzeń dala siebie. Młodszy to typ przylepy i na początku nie dało się go odłożyć bez płaczu i nauczyliśmy go że jest czas zabawy z rodzicami i tulenia ale potem jest czas kiedy dziecko jest na macie a ja my zajmujemy się starszym czy obowiązkami
Pati wiadomo ja też pamiętam że chciałam na rączki itd ale jak dziecko spało to powstrztmywalam się bo wiedziałam że dzidziuś musi sobie pospać i nie wolno przeszkadzać?mu w śnie.
Aniam to wiadomo że nie non stop dziecko tulić że non stop na rękach jest. Moja nawet by nie wytrzymała hehe nie przepada za trzymaniem na rękach. Podłoga to jej ulubione miejsce bo i potacza się i poraczkuje. W szufladach pogrzebie się hehe
Aneczka to zazdroszczę mój kochał być ciągle na rękach zasypial na rękach na początku to nawey nie było mowy odłożyć go do łóżeczka.
Mój na szczęście lubi i rączki, ale sam na podłodze też umie się pobawić. Tylko teraz coraz więcej chce do góry, aby widzieć. A jest mały i tak długo go pionowo nie chcę trzymać to się wkurza. Na szczęcie jest jeszcze pozycja na brzuszku i tam teźż dużo widzi.
Rena Coz odkrywa świat mój synek miał podobnie chciał więcej widzieć :)
Aiisa moja też zasyna na rękach ale tak to ciągle gdzieś raczkuje bawi się nie ma czasu na ręce hehe wygina się wyrywa żeby odłożyć
Aneczka mój do teraz musi być wtulony albo leżeć obok nas by zasnąć mógł..