Chłopczyk czy dziewczynka?

Ja chciałam pierwszego synka i drugą córeczkę :slight_smile: udało się :slight_smile:

u mnie sie sprawdziło

ja chcialam mieć synka a mój partner dziewczynke , nawet jak lekarz oznajmił ze bedzie dziewczynka to do końca w to nie wierzyłam ale gdy sie maleństo urodilo to okazalo sie ze lekarz sie nie milił… teraz mam przesliczną córeczke której bym za nic nie zamienila

hehe nie ważne co byle zdrowe się urodziło:)

U nas za 1 razem się nie sprawdziło za 2 tak

Mi cały czas mówili że będzie dziewczynka i tak też było. a ja uważałam ze nieważne co bedzie. Ważne aby było zdrowe.

Dokładnie, płeć dziecka nie była dla mnie istotna. Liczyło się przede wszystkim zdrowie maleństwa.

Ja mam córcię i synka, nie mogło mi się lepiej trafić

ale przy drugim dziecku chcialam mieć ponownie córkę, myślałam, że będzie mi łatwiej, ale teraz mi wszystko jedno

tylko to zdrowie najważniejsze i żeby było kompletne i wszystko na swoim miejscu miało

Martita, dziwnie to zabrzmiało, żeby dziecko było kompletne:) tak jakoś no nie wiem sama ale dziwnie w odniesieniu do dziecka.

patuszka a wyobrazasz sobie wychowanie dziecka np bez nozek czy raczki w naszym kraju??? i za co? w Polsce pod tym wzgledem jest tragicznie, kuzyn w Polsce musial placic za rehabilitację coreczki bez paluszkow u rączki, w Irlandii dostaje pieniadze od panstwa co miesiac za to ze mala jest chora i mieszkanie socjalne dostal

Ja pamiętam do dziś jak liczyłam paluszki u stópek, czy oby na pewno jest po 5.

mi przeczucie mówiło co będzie i sie sprawdziło

ja za pierwszym razem myslalam ze bedzie chlopiec ale na usg 4d dowiedzialam sie ze bedzie dziewczynka natomiast za drugim razem mąż cały czas mówil że bedzie chlopiec ale ja szczerze mówiac nie mialam zadnego przeczucia wiec nie wierze w cos takiego… po prostu to fart jesli sie zgadnie

ja miałam za pierwszym razem przeczucie na dziewczynkę, a w 16 tyg doktor wypatrzył siusiaka :slight_smile:

JA za pierwszym razem mialam dziewczynke. Gdy będe w drugiej ciaży również bym chciała aby była to dziweczynka ale tylko ze względów finansowych tzn nie musiałabym dużo kupować ubranek tak jak dla chlopca bo wszystko zostawiam po córce. Ale tak na prawde jak by byl chłopiec to też by było fajnie bo byłaby parka.

Moja córeczka przez pierwsze tygodnie “chodziła” w ubrankach odziedziczonych po braciszku, z przewagą niebieskiego w pociągi, samochody i roboty.

Moja córka tych początkowych ciuszków dostała również po chłopcach ale sporo ich było takich uniwersalnych.

ja myslalam ze bedzie chlopczyk, troche mniej problemow z wychowaniem ale teraz mam sliczna coreczke