Laktacyjny Leksykon Leków link do leksykonu laktacyjnego leków .
Myślę że powinien powstać taki wątek o tym się nie mówi niestety a i panują mity że jeśli mama zachoruje to musi natychmiast odstawić dziecko… co jest bzdura. Są antybiotyki które można przyjmować w czasie trwania mlecznej drogi i są uważane za bezpieczne więc można je stosować za bezpieczne uważane są :
penicyliny
cefalosporyna (cefaleksyna)
erytromycyna
makrolidy
roksytromacyna
Przy braniu heparyny na zakrzepicę również można karmić piersia i również można przeciwbólowe leki przyjmować takie jak ibuprofen czy paracetamol.
Do tego warto też wiedzieć że istnieje jest w fazie rozszerzania o kolejne grupy leków laktacyjny leksykon leków tam można sprawdzić substancje czynne i jak bardzo są bezpieczne dla dziecka :)tzn czy nie przedostaja się do mleka mamy lub czy przedostaja się ale w niklych ilościach przez co nie są szkodliwe oczywiście każdye przymowanie leku przy kp powinno być skonsultowane z lekarzem. Sama osobiście usłyszałam brednie więc myślę że przyda się taki post. Możecie również podzielić się jakie mity próbowali wam wcisnąć lekarze. Moja stwierdziła że truje dziecko karmiąc w czasie choroby. Co jest bzdura bo karmić w czasie gdy mama karmiąca jest chora się powinno dzięki temu przeciwciała dostaje maluch i dzięki temu są małe szanse że zarazi się od nas.
Aiisa świetny wątek:) Na pewno wiele z mam będzie tu zaglądało. Sama jeszcze nie spotkałam się z opinią lekarza o tym, że przy chorobie nie można karmić piersią. Jednak i taki lekarz może się trafić. Jak zachorowałam zaproponowano mi leki marki Prenalen, które mogą bezpiecznie brać kobiety w ciąży i te karmiące.
Polecam jeszcze zajrzeć do tych porad: https://canpolbabies.com/pl/porady/porada/mothers/6/4317-przyjmowanie-lekow-podczas-laktacji
https://canpolbabies.com/pl/porady/porada/mothers/6/1662-karmienie-piersia-w-czasie-przeziebienia
Moja lekarz rodzinna również pokazała mi ten leksykon, więc jako lekarz (i sama również jest matka malego dziecka) ma zdrowe podejście.
Paracetamol można przecież podawać też niemowlakom, więc na wszelkiego rodzaju silniejsze bóle jak najbardziej można brać.
Ja jednak zawsze byłam zwolenniczką naturalnych “leków” jeszcze duuuuzo przed ciążą i karmieniem piersią, także leczę się domowymi sposobami i mi zawsze szybko przechodzi. U mnie przeziębienie zawsze zaczyna sie tak samo od bólu gardła i jeśli zareaguje szybko pluczac Salviaseptem, przeziebienie przechodzi w jeden dzień
ooo świetny wątek! Mi póki co żadne dolegliwości wymagające leczenia nie doskwierały, oprócz zapalenia pęcherza zaraz po porodzie - wtedy brałam bezpieczny przy karmieniu antybiotyk na bazie penicyliny. I powiem szczerze, że wybrałam się do lekarza, a właściwie na nocną pomoc w szpitalu jak było już na prawdę źle i z bólu nie mogłam jeść, spać, karmić, a nie chciałam iść do lekarza, bo oczywiście bałam się, że dostanę leki i właśnie nie będę mogła karmić… Byłam wtedy tydzień po porodzie, więc ogólnie byłam jeszcze obolała i jakaś bardziej nerwowa i spanikowana niż zwykle
Uważam, że bardzo mało mówi się o przyjmowaniu leków w czasie laktacji i wiele świeżo upieczonych mam żyje w niewiedzy bądź ze świadomością, że żadnych leków przyjmować nie wolno.
Odnośnie lekarzy to są zazwyczaj ich dwa typy. Pierwszy to taki, który mówi, że najlepiej nie brać nic , a drugi, który mówi, że w małych ilościach to nie zaszkodzi, albo że lepiej przerwać karmienie. Myślę, że to z ich strony pójście a łatwiznę. Ważne, żeby być świadomym pacjentem i fajnie, żeby trafić na dobrego lekarza
Przy chorobie wcale nie trzeba przerywać karmienia. Po prostu najpierw próbować domowych nielekowych sposobów zwalczania infekcji, jak nie pomogą jest cała seria Prenalen, a jeżeli już lekarz będzie przypisywał leki to musi dobrać takie które można stosować przy laktacji. Antybiotyki z grupy penicylin, paracetamol i ibuprofen można podawać niemowlakom, więc mama też jak najbardziej może. W takim okresie zimowym najlepiej dbać o siebie żeby infekcja się nie przyplątała, ale wiadomo różnie bywa i każda ma inną odporność. A przy infekcji karmienie może nawet wspomóc odporność dziecka
Ja mialam zastrzyki przeciwbólowe karmiac piersią i również nie musiałam odstawiac malca… lekarze powinni miec odpowiednią wiedze w tym zakresie, lecz również z tym bywa
Przecież jest nawet specjalna antykoncepcja dla mam karmiących
Tak samo trzeba karmic maluszka gdy doskwiera nam gorączka to nie przeszkadza
Zgadzam się w 100% . Jest za mało uświadamiane mamom karmiącym o możliwości przyjmowania lekow. Tak samo jest z "dieta " mamy karmiącej , na szczescie powoli się to zmienia chociażby takimi wpisami
Co do lekarzow to prawda , są braki tych naprawdę z powołania co doradza a nie “odwala” wizytę powiedzą że najłatwiej przejść na mm w każdej sytuacji i tyle . Ja przed prawie rok słyszałam od zastępczyni mojej pediatry bo zazwyczaj na nią trafiałam że mam za mało pokarmu( tak jakby miała miarkę w oczach ) jeżeli córka jest na najniższym centylu w siatkach a ja robiłam swoje i córka zdrowa jak ryba do tej pory była …taka jej uroda że jest niższa i lżejsza niż jej rówieśnicy …
Niestety lekarze często wiedzy nie mają na temat przepisywania leków na choroby w czasie gdy kobieta karmi piersia. Generalnie większość internistów jest już w starszym wieku a młodzi nie są za chętni na te specjalizacje a już tym bardziej mało zawsze miejsc na medycynie więc co się dziwić że lekarz wciska nam jakieś stare mity dotyczące choroby w czasie laktacji. Kiedyś się mówiło że jak ma się gorączkę to pokarm się spalal… nie wolno było karmić itd co jest mitem
Pomijając leki to mi szanowna Pani dr nawet nie wiedziała na jakie badania krwi skierować żeby ciążę potwierdzić, a co dopiero wiedza na temat leków…
Bebusia pora zmienić lekarza a tak na przyszłość możesz jej powiedzieć że robi się beta hcg na potwierdzenie ciąży
dokładnie też słyszałam parę razy ten mit o spalaniu pokarmu podczas gorączki … i wiele osób przekonanych w jego prawdziwość
Mi zarówno pediatra, jak i położna na wizytach patronażowych mówiła, że choroba matki nie jest żadnym przeciwwskazaniem do tego, by karmić piersią. Poza tym, tak jak Aiisa napisała, istnieje wiele leków, które można przyjmować podczas laktacji bez negatywnych konsekwencji dla maluszka, chociażby paracetamol, który podaje sie również niemowlakom… Osobiście najpierw zawsze próbuję zwalczać przeziębienia naturalnymi, domowymi sposobami, ale są sytuacje, w których podanie leku czy antybiotyku jest konieczne… Poza tym, gdy karmimy podczas choroby nasze dziecko siłą rzeczy się uodparnia, to też mi powiedziała położna
Ja również staram się domowymi sposobami wyleczyć się ale była sytuacja ze wiedzialam że nie działa a nie chciałam się doprowadzić do gorszego stanu więc poszłam do lekarza. Podczas karmienia kiedy mama choruje maluch dostaje w mleku przeciwciała ktore u mamy są wytwarzane by pozbyć się choroby więc dzięki temu maluch ma ochronę i jesy mało prawdopodobne że zarazi się od nas
Nawet morfine podaje sie po cesarce manusiom mimo że karmią piersią podobnie paracetamol
Można też inne przeciwbólowe ale pojedyncze dawki tzn :
kwas acetylosalicylowy w pojedynczych i sporadycznych dawkach
połączenie kwasu acetylosalicylowego albo paracetamolu z kodeiną
mieszanka paracetamolu z kofeiną
sumatryptan to wszystko ale w pojedynczych dawkach a przy migrenach można
dihydroergotamina ale to jedynie przy migrenach i najlepiej pod kontrolą lekarza.
Aiisa do lekarza internisty - pierwszego kontaktu - chodze na tyle rzadko, że nie mam takiego swojego, do ktorego zawsze chodzę. Wtedy poszłam do obojętnie kogo, bo szybko potrzebowałam potwierdzenia ciąży - miałam propozycję zmiany pracy.
A czy wiecie może czy mogę brać antybiotyki z grupy penicylin jeżeli moje dzieci mają na nią uczulenie?
Penicyliny mogą w znikomych ilościach przedostać się do mleka choć są bezpieczne ale w takim przypadku gdy dziecko ma uczulenie nie ryzykowalabym i raczej nic z grypy penicylin nie stosowała.
Aissa właśnie dziś byłam u lekarza bo mam ropne zapalenie gardła i początkowe zapalenie ucha i wspominałam o tym że karmię i że dzieci mają uczulenia na penicylinę , więc przepisała coś innego co bo jak to powiedziała " lepiej nie ryzykować że go wysypie " dostałam antybiotyk krople i nawet słowem nie wspomniała o odstawieniu pomimo że jest ryzyko że syn się zarazi bo dwa tyg temu wyszliśmy ze szpitala po zapaleniu płuc a i u niego coś w nosku już siedzi więc odporność osłabiona ale mamy się karmić oby więcej takich lekarzy !!!