Jak zasypiają niemowlaki?

Kobietki powiedzcie, jak sypiają Wasze dzieci?
Mam 9cio miesięczną córkę, od pierwszych jej dni mała kiepsko spała, często się wybudzała. Każdy mnie pocieszał, że to z czasem minie ale u mnie zaczyna być coraz gorzej…
Córcia budzi się średnio co godzinę z płacze, od dwóch tygodniu robi sobie przerwy w nocy po 1-2 godziny! Nie ukrywam, że jest to męczące.
Mała jest karmiona mlekiem modyfikowanym, w nocy już nie pije mleka, więc jedzenia się nie domaga.
Domyślam się i próbuję najróżniejszych rzeczy ale to nic nie pomaga…
Nie zgodzę się z tym, że “taka jej uroda” bo bywały już noce z 1-2 pobudkami, także wiem, że potrafi ładnie przespać noc.
Dodam, że córka śpi sama w łóżeczku, w swoim pokoju.

Może macie podobne doświadczenia z Waszymi pociechami?

Moja córka ma 16 dni aktualnie i od początku jest uczona regularnie kąpiel, do piersi i spac i super to wychodzi :wink: regularne godziny sprawiły że mała wie że w nocy się śpi. Nie nosimy jej na rękach kiedy płacze a raczej rzadko płacze, jak ma kolki to kładziemy na brzuszek i przechodzi szybko się uspokaja. W nocy budzi się do karmienia ale daje nam długo pospac nie raz śpi 4-6 godzin zanim zachce jeść a przybiera na wadze tak że szok także na nic nie narzekamy mamy super córeczkę i wzzyscy mówią że to anioł bo tylko je i śpi mało co płacze. A co do takiego już starszego dziecka myślę że chyba trzeba to przeczekać albo po prostu kiedy dziecko się budzi i zaczyna płakać nie nosići nic nie robić, pokazać że jest noc i się śpi. Parę nocy i przestanie się wybudzac. Jeśli trochę poplacze wymeczy się i zaśnie a kiedy bierze się na ręce albo lata koło dziecka ono to widzi i wie że będziemy reagować i będzie nas do tego uczyć. Dzieci szybko chwytają więc jak będzie widziała że wstajemy w nocy do niej nawet gdy nie jest głodna to zacznie na nas to wymuszac
Wydaje mi się że najlepiej po prostu żeby chwilę poplakala jeśli płacze w nocy i się zmeczy w końcu i zaśnie

Anka z tym zezwalaniem na płacz w środku nocy bym polemizowała, bo “życzliwi” sąsiedzi mogą dzwonić po policję:)
Maggda a czy Twój malec śpi w środku dnia np.po południu? Może to jest przyczyną, że łapie drzemki, a później w nocy zwyczajnie jest wyspana. Zwróć na to uwagę, że jeśli śpi w dzień niech to będzie jedna drzemka maksymalnie do godziny 14 i potem kładź dziecko spać o stałej porze po kąpieli. Czytasz jej bajki przed snem? Może warto zacząć, posiedzieć przy maluszku poprzytulać, zapalić delikatne światełko, poczekać aż zaśnie. Jeśli budzi się z płaczem w środku nocy, może się czegoś boi, ma złe sny, zostawiaj na noc światełko w razie pobudki nie będzie szoku dlaczego jest tak ciemno.
Powodzenia!

Ja nie jestem fanka “tresowania” dzieci, i na pewno ukoilabym placzace w nocy dziecko nie przez wzglad na sasiadow a po prostu by wiedzialo ze moze liczyc na swoja matke. Zaufanie jest dla mnie bardzo wazne w wychowaniu.

Moja corka zawsze miala i nadal ma problemy ze spaniem, zasypianie tylko przy piersi, lub w chuscie (w dzien), czeste pobudki, ogromna potrzeba bliskosci. Pierwsze miesiace corka spala z nami w lozku. Od okolo 9 miesiaca zasypia w swoim lozeczku w swoim pokoju, spi tam do pierwszej, czasem drugiej pobudki. Czasem ta pobudka jest o 22, czasem o 3 w nocy. Nadal pije w nocy z piersi. Czasem pobudka jest jedna, prawie niezauwazona (przystawienie do piersi i juz spi), czasem jest ich kilka, czasem placze godzine w nocy. Gorsze noce zwykle cos oznaczaja - bardzo meczacy dzien, zabkowanie, pierwsze symptomy choroby, goraczke. Czasem jest to kolejny skok rozwojowy (a jest ich w zyciu dziecka sporo).
Corka ma 17 miesiecy.
Uspokajam, usypiam, tule. Daje milosc i zrozumienie. I coz… trzeba to moim zdaniem przetrwac.
Choc oczywiscie sa i inne metody - Twoim zadaniem jest wybor tej odpowiedniej.

Witam. Kiedyś miałam podobny problem, mój syn potrafił pół nocy krzyczeć. I też nie wierzę , że taka jego uroda :slight_smile: Nasz lekarz polecił misia szumisia, troszkę działam. Super , ale problem dalej trwał. Zaczęłam do buzi przykładać mu ciepłą pieluszkę i uwierz mi, że działało póki pieluszka była ciepła. Wiec zakupiłam termofor na ciepłą wodę w miękkiej obudowie misia :slight_smile: mój syn zaczął sypiać spokojnie , a ja razem z Nim :slight_smile:

Anka_01 pozostaje mi tylko pozazdrości, że masz tak fajnie:) Twoje dzieciątko jest jeszcze malutkie, oby tak mu pozostało na zawsze:)

Annaleszek z tym snem mojej córki jest różnie. Dziś np przespała pięknie noc, obudziła się o 22, potem o 4, 6 i 7.15 wstała. W nocy były 2 burze, a ona nic nie słyszała… Staram się zachowywać podobne rytmy każdego dnia, ze spaniem, posiłkami. Mała robi sobie dwie drzemki po 1,5 godziny. Druga trwa od 15 do 17.30 i potem o 20 idzie spać. Próbowałam wcześniej nie kłaść jej od 15 już spać ale była bardzo marudna do wieczora, a noce nie zmieniały się.

Jeśli chodzi o wieczór, mamy swój rytuał. O stałej porze jest kąpiel, kolacja, potem czytanie książek i lulanie do snu. Mała zasypia ze mną w łóżku, kręcąc się i bawiąc swoim przytulaczkiem, ja śpiewam jej kołysanki, potem przenoszę ją do łóżeczka. Codziennie jest to samo, a każda noc jest inna…

Jeśli chodzi o wypłakanie się w nocy, aż zaśnie - nie jestem zwolenniczką tej metody. Poza tym, gdy nie przychodzę do niej dłużej bo muszę się wyciszyć z nerwów to mała zaczyna histerycznie płakać (aż się zanosi) - także ta metoda raczej skutkowałaby wezwaniem policji przez sąsiadów, a nie zaśnięciem mojej córki.

Olka0107a - jeśli chodzi o szumisia, stosuję go od dawna bo fajnie wycisza wszelkie dźwięki, a córka ma bardzo czujny sen. Z tym termoforkiem mnie zaskoczyłaś.Nie słyszałam jeszcze o takiej metodzie. Powiedz, gdzie go kładziesz? Twoje dziecko je sobie przytula jak chce, czy gdzieś go podkładasz? :slight_smile:

Magda moja córka jak tylko się urodziła to miała problemy ze spaniem, ze zaśnięciem nie raz trzeba było ją usypiać dwie godzinki, żeby zasnęła widać było, że jest śpiąca a nie może zasnąć. Gdy zasnęła a spała niespokojnie, rzucała się wymachiwała rękoma nogami, później zaczęła chodzić po łóżku, łóżeczku. Jak spała w domu musiała być totalna cisza, jak tylko coś stuknęło puknęło to mała się od razu budziła, teraz już jest lepiej można coś zrobić jak ona śpi. Później pojawił się problem odłożenia ją do łóżeczka jak usnęła mi na rękach, uporaliśmy się z tym. W nocy budziła się dosłownie co chwilkę ja to nie raz nie wiedziałam czy mam się kłaść spać czy nie, bo mała zaraz się obudzi, trwało to tak do 8/9 miesiąca. Gdy już skończyła 8/9 miesięcy nocki zaczęły się już lepsze, nie budziła się co chwilę już spała coraz dłużej (2, 3 godzinki i pobudka na jedzonko) Jak zjadła butelkę zasypiała, lub jak ją coś bolało( wychodziły jej zęby) to potrafiła wstać o 2 w nocy i bawić się do 5. Spała nadal niespokojnie. Ale z każdym miesiącem już było coraz lepiej, jak miała koło roku to potrafiła przespać całą noc, ale też nie zawsze. Sen również niespokojny. Teraz już śpi lepiej, nie rzuca się nie chodzi po łóżku, owszem są nocki, gdzie się przebudzi i płacze( boli ją coś, teraz wychodzą jej zęby to pewnie przez to się budzi) ale już coraz rzadziej.

Jak mała płakała , zawsze byłam przy niej nigdy nie pozwalałam jej się wypłakać i żeby była sama, zawsze miała mnie. Nie mogłabym spać, leżeć w pokoju obok, czy przy niej i słuchać jak płacze i kiedy przestanie. Wolę być blisko niej kiedy mnie potrzebuje.

Magda a próbowałaś dać małej misia, pieluszkę, kocyk coś co będzie kojarzyło jej się z zasypianiem, żeby jak będzie zasypiać miała to przy każdej drzemce i wieczornym zasypianiu. U nas jest kocyk, jak mała go nie ma to nie zaśnie.

Możesz również zacząć śpiewać jej kołysanki lub puszczać z yt, u nas działały trochę.

Rytuały zapewne macie wprowadzone, ale możesz też kąpiel zróbcie wcześniej niech jeszcze się pobawi, będzie bardziej zmęczona i lepiej będzie spała.

Magda, akurat ostatnio znajoma psycholog trochę ze mną na ten temat rozmawiała: Twoja córeczka może tak odreagowywać emocje nagromadzone w ciągu dnia, takie małe dziecko ma mnóstwo wrażeń nawet jeśli nam wydaje się, że nic się nie działo. Noc to czas wypoczynku, a dla układu nerwowego regeneracji. Trzeba uspokajać malucha.
A też nie zgadzam się z tym, że dziecko powinno się samo wypłakać - dopóki nie mówi to jego jedyna forma komunikacji i zwrócenia na siebie uwagi, poinformowania ze cos jest nie tak i ważne jest, by reagować i dać mu do zrozumienia, że może na nas liczyć. Takie male dzieci to wbrew pozorom nie są mali terroryści wymuszający swoje zachcianki. Potrzeby bliskości mają ogromne, a to poza snem i jedzeniem jest bardzo ważne, by je zaspokajać

Pozostaje nam trzymać kciuki za Was, żeby udało się maluszka wieczorem uspokoić przed snem. Albo zwyczajnie wyrośnie z tego zwyczaju pobudek. Pisałaś też, że córka śpi w osobnym pokoju, może to jest przyczyną? W dzień spędza z Tobą dużo czasu a w nocy jest odseparowana i tak to odreaguje? Dziewczyny piszą też, że wiele z nich śpi z dzieckiem, albo chociaż pozwala zasnąć w jednym łóżku z rodzicami, potem przenosi do łóżeczka. Zawsze to jakaś metoda. Domyślam się, że jeśli maluszek ma swój pokój to zależy Wam bardzo, żeby nauczyć ją samodzielnie spać od najmłodszych lat, a może to nie jest dla niej zwyczajnie dobre? Jest typem przytulaska i koniec dopóki nie wyrośnie możecie zapomnieć o spaniu osobno:)

Może rzeczywiście Twoja córcia jak śpi sama w swoim pokoiku, to jak się przebudzi w nocy, to się boi, że nie ma ciebie w pobliżu, wtedy zaczyna płakać i się wybudza.
Moja córka śpi razem ze mną, na początku tylko kładłam ją do łóżeczka, ale później zrezygnowałam i spałyśmy razem, wolałam żeby spała ze mną, a ja nie musiała wstawać na każdy jej płacz, było i jest tak, że wypadnie jej smoczek i płacz podam go jej i śpi.
Spróbuj kilka nocy spać razem z małą zobaczysz wtedy jak będzie spała.

Xenia21 rytuały wieczorne mamy wprowadzone, śpiewam córce kołysanki, ma swojego misia przytulaczka, z którym zasypia i który jest z nią cały czas w łóżeczku. Na każdy płacz przychodzę do niej, tulę, uspokajam, czasami kołyszę na rękach, gdy nie da się uspokoić w łóżeczku. Widocznie muszę to przetrwać i przeczekać, aż z czasem będzie lepiej.

Annaleszek córka spała z nami do 6 miesiąca, noce tak samo wyglądały kiepsko. Powoli ją klimatyzowaliśmy w jej pokoju, aż w końcu przenieśliśmy łóżeczko, Pierwsze dwie noce były super, potem od nowa zaczęły się płacze i częste pobudki, tak jak to było z nami w sypialni. Więc nie wiem, czy o to chodzi.
Myślę jeszcze wziąć na noc córkę do mnie do łóżka żeby całą ze mną w łóżku spała, wtedy będę wiedziała czy to napewno chodzi o bliskość, czy o coś innego.

Bakaliowa czytałam o tym, że dzieci odreagowują w nocy wszystko to, co się wydarzyło z ciągu dnia. U mojej córki wygląda to różnie, czasami po spokojnych dniach są częste pobudki i płacze, a po dniach pełnych wrażeń bardzo spokojny i długi sen, a czasami wygląda to całkowicie odwrotnie.
Sprawdzam wszystko… obecnie przestałam wychodzić z nią na spacery, chcę sprawdzić czy one tak nie pobudzając córki w nocy…
Już chyba zaczynam największych głupot się domyślać ale co mi pozostało innego ??? jedyne co, to zaakceptować fakt, że ona taka jest i czekać aż wyrośnie.

Maggda to chyba jesteśmy bezradne skoro już wszystko przerobiłaś i nadal ten problem. A rozpytaj rodzinkę jakim Ty i Mąż byliście dzieckiem? Być może jakieś geny odziedziczyła takie związane ze zdenerwowaniem jakiś wyjątkowy temperament:)
A jeszcze nie wspomniałyśmy o herbatce uspokajającej przed snem i przyjrzyj się diecie malutkiej, może ją przecież budzić ból brzuszka, wzdęcia? Zapytaj lekarza co poleca dla niespokojnego malucha przed snem i myślę, że warto zrobić bilans elektrolitów, wiem że niedobór magnezu i potasu może wywoływać niepokój.

Annaleszek mój mąż był niesamowitym śpiochem za malucha, ze mną było gorzej ale ja dużo chorowałam więc mama twierdzi, że to było spowodowane chorobami.

Badania mała miała robione, wszystko jest w normie.
Jeśli chodzi o herbatki uspokajające to nie stosowałam, ale córka (z zalecenia pediatry) była przez 5 dni na czopkach uspokajających Vibrucol, jej zachowanie i sen w nocy ani trochę się nie zmieniły.

Jeśli chodzi o dietę to mała jest głownie na kaszach bo wykryłam alergię pokarmową i od początku stopniowo jej wprowadzam kolejne produkty.

Marcelina jest bardzo żywiołowym i temperamentnym dzieckiem, może taka jej uroda…

Chociaż dziś już minęła druga noc, kiedy mała pięknie ją przespała ale tak jak pisałam wcześniej, nie wychodziłam z nią na spacery przez te dwa dni.

Dziś już ruszam bo dziecko musi się dotleniać, zobaczymy czy to będzie miało wpływ na jej sen.

Mojej siostry synek jak był malutki miał problemy ze snem - na szczęście wyrósł z tego, czego i Wam życzę. Jednak żeby lepiej przesypiał noce chodzili z nim późniejszymi popołudniami na dłuższe spacery - tak im poradził lekarz, żeby dziecko dobrze się dotleniło, wtedy będzie lepiej spało. Trochę im to pomagało :slight_smile:

Magda moja córka skończyła pół roku i staram się ją odkładać do łóżeczka jak najczęściej. Zwykle w środku nocy biorę już ją do siebie i potem już zostaje ze mną do rana. Do tej pory karmię ją jeszcze w nocy, często jak dostanie pierś po chwili zasypia. Czasem jak się przebudzi i nie wezmę jej od razu do siebie to nie chce długo zasnąć i muszę ją kołysać. Jak do tej pory jeszcze mi nie przespała całej nocy:)
U Ciebie trochę inaczej to wygląda, starałaś się od samego początku odkładać dziecko do swojego łóżeczka. Może teraz ma taki okres kiedy potrzebuje twojej bliskości skoro wcześniej tego nie było. Może spróbuj ja wziąć do siebie i sprawdzić czy będzie przy Tobie tak się wybudzała.