U mnie nic się nie działo w obu ciążach ale wody same odeszły więc... czas rodzić :)
To cos się jednak troszkę zadziało hahah
Hehe to tak wlasnie z tymi porodami jest czasami nocnsie nis zapowiada a potem jednak sie okazuje ze nadchodzi szybciej ten moment ;) ja sie obawialam tylko aby samej nie zostac w domu ;) zawsze myslalam ze poros to tak nieco szybciej trwa;)no i te wody...
Druga opcja obie ciaze na ppdtrzymaniu wiec myslalam ze tymbardziej porod bedzie szybszy a jak co doczego to bylo potrzebne wsparcie oxy;/
Dokładnie.. Ja to od połowy ciąży z synkiem myślałam, że nie dotrwam i urodzę dużo szybciej nawet z wyprawką pędziłam jak szalona ;p a on nie chciał wyjść skubany i dopiero oxy pomogła i wszystko inne :D
Ja ze względu na cukrzycę jakoś tak się nastawiam że będę miała wywoływany poród aleeee wiadomoze życie potrafi zaskoczyć i nigdy nie możemy być pewni na 100 procent
Oj tak a na kiedy termin ?
Nigdy nie wiadom9 ja tez e polowie 36tc trafilam do szpitala bo niepokoilo mnie cisnienie w efekcie miala byc cesarka ale udalo sie ze rodzilam naturalnie ;)
Ja tez tak mialam w obu porodach ze wody odeszly wiec poprostu wjedzialam ze to ten moment zeby sie nie zastanawiac zbierac i pomalu jechac na szczescie i przy synu i przy corce ktos ze mna w domu byl przy synu to byl srodek nocy wiec zawozil mnie maz ze wzgledu na srodek pandemii mogl mnie on tam tylko zostawic pod szpitalem i musial wrocic natomiast z corka tez akurat sprawa byla o tyle fajna ze wody zaczely mi sie saczyc w sobotę coś koło godziny 10:00 rano na początku obserwowałam sytuację Bo nie odeszły one w całości tylko było to takie właśnie sączenie się co kilka minut tak naprawde gdy dopiero przy przyjeciu zbadala mnie pani doktor to ruszyly tak konkretnie bo jak mi tlumaczyla pecherz musial nie peknac caly tylko gdzies z boku do tego porodu przez to że to była sobota rano tak naprawdę miałam do wyboru do koloru bo wszyscy byli w domu Co prawda mąż nie był w stanie osobiście zawieźć mnie do tego porodu był wtedy potem wypadku jeszcze na siłę nodze buta to taka ortezę ale byłam umówiona z naszą koleżanką tutaj z forum mamą laury i Olusia że to ona zaszczyci mnie tym że właśnie zawiezie mnie do porodu jak też było na miejscu okazało się że mimo tego że wody odeszły i jeszcze troszeczkę to potrwa więc maz moze wrócić do domu i później właśnie gdy w sobotę na niedzielę akcja zaczęła się już tak konkretnie jeszcze raz przywiozła mójego męża do szpitala już po wszystkim nad ranem jak córka była z nami a mąż mógł spędzić z nami dwie godziny przysłowiowe na porodowce po porodzie no to odebrał go już jego brat super bo miałam do wyboru do koloru tego najbardziej się obawiałam że zacznę rodzić wtedy gdy wszyscy będą w pracy nie będę miała z kim pojechać a na szczęście przy Sobocie i Moi rodzice byli w domu aby zająć się małym i miał mnie kto zawieźć
Termin mam na niedzielę także zastanawiam się jak to będzie wszystko przebiegało a z waszych historia widzę że może się stać wszystko ☺️
Dokładnie tak jak piszesz nic nie jest pewne :D
Pina z tego co wczesniej nawet mama Laury pisala to ze z was takie dobre kolezanki;)
Fajnie miec kogos takiego na kogo mozna liczyc
Z tym terminem ciężko przewidzieć. Różnie właśnie bywa.
K222 powodzenia
Dokładnie teraz ostatnio mniej jest okazji żeby sie zobaczyc bo kazda teraz ma 2 maluchow swoje obowiązki ciezko się spotkac mimo ze niedaleko siebie mieszkamy ale taki kontakt jak chodzi o pisanie co tam słychać co nowego pisanie mamy na codzien
Dziękuję bardzo Pina ☺️
Niestety mając małe dzieci ciężko znaleźć czas.. głównie jesienią i zimą kiedy dzień jest coraz krótszy..
U mnie 10 dni po terminie
Wywolywali czy samo się zaczrlo ?
K222 na kiedy masz termin? A może Dzidzią już jest na świecie? :)
Ja miałam z OM i z prenatalnych na 15-16.05, a urodziłam 9.05, wywoływali od 8.50 rano (oksytocyna), a o 18.35 córka była już ze mną, druga faza trwała 35minut. Szlam na porodówkę z rozwarciem na palec i położne stwierdziły, że jak nie urodzę do 15 to na drugi dzień zaczną na nowo wywoływać, a ciut przed 15 przyszedł lekarz i mówił, że nie ma co przyciągać i mam rodzic dziś ;)
A no właśnie, jeszcze w dwupaku? Czy już cieszycie się sobą? <3
U mnie każdy w 37tyg, zaraz po odejściu wód. Porody były bardzo podobne do siebie 😊😊
A czy ktoras z Was obliczala datę porodu na podstawie pierwszych ruchów dziecka?