Kiedy wprowadzić butelkę?

MichuNi, ja np nie znam nikogo, kto kilka razy podał z butelki pokarm i musiał pozniej “meczyć sie” przy powrocie do piersi :slight_smile: Mam wiele znajomych z dziecmi w roznym wieku i takiej opinii jeszcze nie slyszalam, dlatego tez na tej podstawie wyrobilam sobie pewne zdanie, no i oczywiscie na swoim przykladzie i doswiadczeniu :slight_smile:

No a ja - jak pisalam wyzej - znam. Wiec pisze i na to uczulam. :slight_smile: Tylko po to, by byc swiadomym ryzyka.

Mamik jak na początku w szpitalu nie miałam pokarmu to byłam zmuszona karmić dziecko mieszanką i to był mój błąd, dziecko tak przyzwyczaiło się do butelki że nie chciało ssać piersi. Długo się namęczyłam zanim córka zaczęła chcieć ssać z piersi. Jednak po jakimś czasie z pewnych powodów karmiłam córkę moim mlekiem z butelki i nie spowodowało, że odrzuciła piersi, wręcz przeciwnie chętnie ssała. Wszystko zależy od samego dziecka:)

Na samym początku karmiłam tylko piersią, po krótkim czasie co drugie karmienie musiałam z butelki z odciagniętym pokarmem (duży problem z jedną piersią wykluczający karmienie) i córka dość szybko pogniewała się na piersi jednak nie poddawając się kupiłam nakładki na sutki z canpolu i w momencie nastąpił rozejm :slight_smile: a nakładki dodatkowo pomogły przywrócić karmienie z drugiej piersi bo przy ssaniu dodatkowo jej nie naciągało :slight_smile:

No tak każde dziecko jest inne wiadomo. Ale jak sie nie spróbuje to nie wiadomo jak zareaguje. Chociaz wiadomo, że pierś jest najlepsze dla maluszków. Ale jeśli coś sie dzieje, no najwazniejsze zeby maluch miał pelny brzuszek a nie to czy zjadl z piersi czy z butelki :slight_smile: Fajną opcją jest ściaganie swojego pokarmu i dawanie z butelki, jesli maluch nie chce ssać piersi. Mleko mm wiadomo, ostateczność, ale wydaje mi się że tez nie mozna go bardzo demonizować, bo czasem tylko takie mleko możemy dać dziecku i nie mamy prawa przez to czuć się gorszymi mamami.
Ja rownież w szpitalu dokarmiałam maluszka, ale nie przeszkodziło mu to w ssaniu piersi. Później od 2 miesiaca mialiśmy już karmienie mieszane niestety bo miałam duże problemy z laktacją, ale i tak udawało nam się jeść czy to z piersi czy butelki moje mleczko w wiekszość, ale bez mm sie nie obeszlo. Czasem tak sie dzieje, że mamy problemy z mlekiem i to nic złego, trzeba zacisnąć pięsci i walczyć wszystkimi znanymi metodami (ja tak robiłam i troche sie udawało). Czasem, gdzie kobiety nawet nie zdają sobie sprawy, problemy z laktacją to wcale nie nasza “wina”, a np. maluch ma zbyt słabe mięśnie okrężne ust i ssie mało efektywnie, przez co nie pobudza laktacji w taki sposób jak powinno to być. Czasem maluchy mają wadę zgryzu, czasem nie potrafią po prostu złapać odpowiednio piersi, także pamiętajmy że wszystko ma swoje wytłumaczenie. A moim zdaniem najlepiej jest szukać pomocy u doradcy laktacyjnego. Te Panie naprawdę są jak dobre różki, które za pomocą swojej różdzki nie jedną kobięte i jej laktacje uratowały. Bo tak jak napisałam…często myślimy, że to “nasza wina”, że nie potrafimy wykarmić małego, że mamy mało mleka ( a to duży błąd bo każda kobieta chce dla swojego dziecka najlepiej jak tylko sie da i nigdy nie możemy obarczać sie winą! Zaburzona laktacja to nie nasza “wina” tak czasami po prostu sie dzieje), a czasem problemem jest mała efektywność ssania, problemy hormonalne, problemy zaczynające się często w naszej głowie itd.

Moja córka była od początku karmiona piersią. Do 6 miesiąca podawałam tylko pierś, tak się złożyło że nie potrzebowałam ani razu nakarmić ją butelką. Gdy skończyła 6 miesięcy i rozszerzaliśmy dietę podjęłam próby podania jej wody w butelce… szło dosyć opornie, bo drugie 6 miesięcy zajęło jej akceptacje takiej formy picia. Między czasie była karmiona piersią a wodę czy też herbatki miała podawane przez łyżeczkę lub butelkę wielofunkcyjną.
Każde dziecko jest inne, jedno zaakceptuje i butelkę i pierś, a drugie coś odrzuci. Z doświadczenia wiem że przeważnie maluszki odrzucają pierś na rzecz butelki ponieważ “szybciej leci” nie musi się namęczyć aby zjeść, te ciut starsze odrzucą butelkę na rzecz piersi, ale i do tego nie ma reguły.

Spokojnie przez pierwsze 6 miesięcy dziecko może, a nawet powinno być tylko na piersi, nie ma potrzeby podawania czegokolwiek więcej.

U mnie synek ssal piers do 4mc a puzniej w dzien.butelka a w nocy pierś…i synek odrazu nauczyl sie pic z buteleczki , na szczęście nie bylo z tym problemu.

Już jak maluszek miał z dwa miesiące od czasu do czasu gdy chciałam wyjść z koleżankami czy do lekarza lub gdziekolwiek sama podawaliśmy synkowi moje mleczko z butelki. Teraz buteleczki są takie innowacyjne - kształtem przypominają pierś mleczko leci z nich z utrudnieniem żeby nie zniechęcić do picia z piersi, do tego są antykolkowe dlatego nigdy nie mieliśmy problemów z powrotem do piersi po karmieniu dobrej jakości butelką, gdy wróciłam do pracy w dziewiątym miesiącu synka też po pewnym czasie raz dziennie podawaliśmy butlę

Tak naprawdę gdy chce się karmić piersią nie powinna się uczyć malca pić z butelki ponieważ później możne odrzucić pierś , bo dzieci idą na łatwiznę ssanie smoczka jest o wiele prostsze niż ssanie piersi. Pytanie tylko co zrobić w sytuacji gdy chcemy gdzieś wyjść odciągamy mleko a dziecko nie jest przyzwyczajone do picia z butelki i nie będzie chciało . Myślę że warto od czasu do czasu dać dziecku pokarm w butelce żeby załapał smoczek

Ogólnie jeśli nie ma potrzeby by było karmione dziecko butelka to nie ma sensu wprowadzać po 4 miesiącu zawsze można już z niekapka korzystać a ma się problem butelki z głowy często dzieci tak się przyzwyczajaja do butelki że potem ciężko jest odczyc butli. Synek mojej koleżanki ma 3 i pół roku i dalej z butelki bo on inaczej nie chce pić.
Co do butelki nawet najlepsza może zaburzyć odruch ssania niestety jedno dziecko będzie karmione trochę butelka trochę piersia i będzie wszystko ok inne raz zazna picia z butli i juz tylko z butli chce pić. Teoretycznie do picia z butelki używa się mniej mięśni więc sądzę że to też ma związek. Oprócz tego są dzieci które nie chcą wgl butelek mój syn ich nienawidzi od razu się drze on chce cyca i koniec albo z kubka pije albo z cyca jak się da mu butle to traktuje ja jak gryzak a potem jeszcze gryzie brodawki bo butelka też ma podobny kształt do piersi.

Córka zaczela dostawać butle jak miala ok 8 mcy jak zaczęła miec wieksza porcje obiadku i ssała pierś jeszcze do 11.5 mca , synek teraz ma 3 m-ce i dwa razy mąż zostawał z odciągniętym mlekiem i ładnie wypił a później nie było problemu , zresztą gdy mam ochotę lub musze gdzieś wyjść na dłużej to zapas w zamrażarce jest :slight_smile:
Myślę że jak zaczniesz co 2-3 dzień dawać jej porcje lub nawet troszkę po jakims czasie od nakarmienia to maluszek będzie umiał jeść i napewno nie odrzuci piersi :slight_smile:

Ja dopiero w wieku 11 miesięcy podawałam butelkę raz dziennie a wcześniej bardzo okazjonalnie gdy musiałam wyjść i dziecko z kimś zostawało malutkie

Lola jeśli nie będzie w domu mamy a więc bezpośredniego źródła mleka dziecko szybko przestawi się na butelkę. Ja miałam podobne dylematy i jak miałam wyjść pierwszy raz ściągnęłam dzień wcześniej trochę mleka żeby spróbować dać młodemu. Za nic w świecie nie chciał ssać butelki, marudził kręcił się itd. Ale stwierdziłam z mężem że i tak muszę wyjść więc nie ma wyjścia najwyżej będę szybko wracać do domu. Ściągnęłam mleko młody miał wtedy jakieś może półtora miesiąca ale nie pamiętam dokładnie. Jakie było moje zdziwienie po powrocie do domu kiedy widzę moich chłopaków jak się karmią butelka. Mąż mówił że nie miał najmniejszego problemu. Młody się obudził przebrał mu pieluszkę i podał mleko z butelki i od razu zaczął ssać. Jeśli dziecko jest oporne zawsze są jeszcze inne metody np można mleczko dawać że strzykawki takiej dołączonej do leków, można łyżeczka, jak dziecko starsze mamy do wyboru kubek Doidy, niekapek, szklanke czy kubek 360. Jest wiele metod i butelka wcale nie musi być jedyna.

Poza tym tak na dobrą sprawe nigdzie często nie wychodzimy więc spokojnie nie ma sensu uczyć dziecko pić z butelki. Te sporadyczne wyjścia to nic w porównaniu z dawniem butelki żeby się dziecko nauczyło z niej jeść. Dzieci są mądre i sama znam przypadek że odrzucają pierś bo z butelki leci szybciej, Łatwiej, wcale nie muszą się napracować tak bardzo jak ssąc pierś więc może okazać się że jak będzie ta butelka stosunkowo często gościła w małej buzi dziecka dziecko odrzuci całkowicie pierś.

Kornelka istnieją dzieci które po jednorazowym podaniu butelki odrzucają pierś. A takie dawanie co 2-3 dni nie jest dobre po pokazuje i uczy jednak dziecka łatwiejszego dostępu do mleka.

Synka urodziłam 21 sierpnia, a w pazdzierniku zaczął się u mnie rok akademicki - wówczas zaczęłam odciągać pokarm i synek był karmiony z butelki pod moją nieobecność. Przyznaję, że są momenty kiedy synek woli jeść z butelki i denerwuje się, że z piersi zbyt wolno leci, aczkolwiek generalnie nasz skarbek uznaje wyższość piersi nad butelką :slight_smile:

Myślę, że z na prawdę maluszkami jest nieco łatwiej. My córce chcieliśmy trochę wprowadzić butelkę jak miała ok. 6 miesięcy. Nie zaakceptowała jej zupełnie, nawet jak mnie nie było, to płakała tak długo aż dostała pierś. Butelkę akceptowała ze wszystkim tylko nie z mlekiem. Potem, gdy była starsza już nie było aż takiego problemu bo jadła inne pokarmy. A potem z kubeczka piła odciągane moje mleko.

Moja córka ma obecnie 3,5 miesiąca i na razie karmiłyśmy się butelką dosłownie kilka razy tyle ze względu na to, że musiałam odciągać trochę pokarmu i żeby się nie zmarnował, podawałam córce odciągnięty :slight_smile: Było to w pierwszym miesiącu jej życia, później ani razu nam się to nie zdarzyło i póki co nie zamierzam podawać butelki bez potrzeby. Obawiam się, żeby córka przez to nie odrzuciła piersi. Po 6 miesiącu powoli będziemy odchodzić od karmienia piersią, więc wtedy zaczniemy przechodzić na butelkę. Już się boję! …

wprowadzanie butelki to chyba indywidualna sprawa u kazdego dziecka… wiadomo ze wiekszosć mam chce karmić dzieci piersią, swoim pokarmem, który jest najbardziej wartościowy… jednak nie kazde dziecko się na jada, nie kazda mama ma wystarczającąilość pokarmu… ja starałam się karmić piersią, jednak zarówno synek jak i córeczka, domagali się wiecej…wiec karmiłam piersią ile się dało apotemm dokarmialam butelką… mimmo zawodu ( jestem logopedą)… nie uważam, że karmienie butelką jest czymś złym… wszytsko jest fajne i w porządku, w momencie gdy maluszek i mama są szczęśliwi… po co się niepotrzebnie stresować:)?

KM83 oczywiście, że karmienie butelka nie jest czymś złym, nie każdej mamie udaje się karmić piersią na tyle długo ile byśmy tego chciały. Jeśli maluszki domagają się więcej mleczka to najlepszym sposobem jest jak najczęstsze przystawianie do piersi, a na pewno pokarmu będzie więcej. Podstawowym błędem jest wprowadzanie mm, ponieważ zastępuje to karmieniem piersią. Ogranicza się w ten sposób laktację, dziecko jest rzadziej przystawiane do piersi i przyzwyczaja się do ssania z butelki.

Ja zaczęłam wprowadzać butelke dopiero jak poszlam do pracy … na jedno wieczorne karmienie ale zdarzało nam sie ppdac mleczko gdy musialam gdzieś wyjść z butelki polecam buteleczki imitujące piers mamy z utrudnionym przepływem mleczka nam sie sprawdziły synek nie odczuwal różnicy

Ja nie mialam nigdy obaw ze moje dziecko nie najada sie moim pokarmem wiec nie będę dobrym doradcą nie ma co sie mądrowac bi wiadomo pewnie niektóre mamusie moga nie byc stworzone do laktacji
Choc warto walczyc i probowac moim zdaniem karmienie piersią gdy laktacja sie ustabilizuje to super sprawa i wygoda