Drogie Mamy!
Pytanie kieruję głównie do Mam mieszkających w bloku Powiedzcie mi czy któraś z Was kupowała specjalny kosz na pieluchy? Jak “utylizowałyście” brudne pieluchy?
Chodzi mi o to, że wrzucanie ich do zwykłego kosza raczej odpada, żeby “zapaszek” nie roznosił się po całym mieszkaniu. Jest jeszcze taka opcja, że wyrzucamy do zwykłego kosza i śmieci wynosimy 2x dziennie (albo i więcej), tyle że ja mieszkam na 3 piętrze bez windy i bieganie po schodach kilka razy dziennie będzie troszkę męczące.
Czy specjalne kosze na pieluchy, np. Angel Care z wymiennymi wkładami się sprawdzają? To trochę spory wydatek, do tego wkłady też nie są najtańsze, ale może nie są to zmarnowane pieniądze?
PS. Do założenia wątku zainspirowali mnie sąsiedzi z piętra niżej, którzy często wystawiają wieczorem worek ze śmieciami przed drzwi, a kiedy ja rano wychodzę z mieszkania na klatce unosi się mocna, specyficzna woń brudnych pieluszek
Iza, gdy urodził się Miki mieszkaliśmy na piątym pietrze w bloku, ale mieliśmy windę Mieliśmy także specjalny kosz na brudne pieluszki (niestety nie jestem sobie teraz w stanie przypomnieć jakiej marki), który trzymaliśmy w sypialni obok przewijaczka. Trzymaliśmy to dużo powiedziane, bo on tam stał może dosłownie 3 dni
Totalnie nam się nie sprawdził. Maluch w tym czasie potrafił zabrudzić naprawdę sporo pieluszek, a my jakoś źle się czuliśmy z myślą, że w pokoju w pojemniku jest pieluszka z kupką i np. dwie pieluszki z siusiu, więc co robiliśmy? Wrzucaliśmy pieluszki do pojemnika na czas przewijania małego, a potem wyciągaliśmy je i wrzucaliśmy do pojemnika pod zlewem. Po tych trzech dniach uznaliśmy, że to w ogóle nie ma sensu i zaczęliśmy wyrzucać pieluszki po prostu do “zwykłego” kosza w kuchni. Mieliśmy jeszcze okres przejściowy, w którym te pieluszki do kuchni wyrzucaliśmy w Paklankach (woreczkach zapachowych) właśnie z obawy przed zapachem, ale potem także uznaliśmy to za zbyteczne. W mieszkaniu nie pojawił się zapaszek, ale śmieci wyrzucaliśmy codziennie.
Teraz także nie kupiliśmy osobnego pojemniczka na pieluszki, tylko teraz mamy pieska i wieczorem i tak zwykle idąc z nim na spacer zabieramy śmieci po całym dniu z kuchni (wiadomo, teraz doszła segregacja odpadów, więc łatwiej wynosi się codziennie mały woreczek tych “mokrych”).
My sprawę rozwiązaliśmy w taki sposób, że zużytą pieluchę wrzucamy do takiej torebki jaką dają w hipermarkecie do pakowania zakupów albo mniejszej jak np. na dziale z pieczywem, zawiązujemy i do kosza na śmieci. Nic nam nie śmierdzi i odbywa się to bezkosztowo A odkąd pojawił się Mały to ilość śmieci się zwiększyła i w efekcie wyrzucane są codziennie i w domu nie pojawia się nieprzyjemny zapach. W sklepach widziałam worki na pieluszki, które pochłaniają zapach - można spróbować. Specjalny kosz moim zdaniem to chyba zbyteczny bo to przekładanie śmieci z jednego kosza do drugiego. No i ja bym się niekomfortowo czuła z myślą, że Mały śpi w pokoju z tymi zużytymi pieluchami.
Ja na chwilę obecna mam kupione takie torebki na zużyte pieluchy ( w rossmanie kupiłam), ale zobaczymy jak to się będzie sprawdzało. Wymyśliłam, że przydadzą mi się też na spacery i ewentualne wizyty u znajomych.
Myślałam właśnie o pakowanie oddzielnie w woreczki i wtedy wyrzycanie do kosza. Na pewno nie będę robić takiej “niespodzianki” mieszkańcom bloku jaką co jakiś czas serwują sąsiedzi z dołu i będę męża wieczorami wysyłać z workiem do kontenera wizja tony śmieci mnie trochę przeraża…
Też wydaje mi się że pakowanie zużytej pieluszki do jednorazowego woreczka powinno wystarczyć. Potem do kosza na śmieci, a wieczorem wynieść śmieci do kontenera i powinno być w porządku. Możesz właśnie spróbować ze zwykłymi woreczkami jednorazowymi, które zawsze zostają po zakupach lub ze specjalnymi woreczkami na zużyte pieluszki, które dodatkowo pochłaniają zapachy. Sama zobaczysz jak sprawdzi Ci się taki system. Specjalny kosz na pieluszki zawsze możesz dokupić jeśli stwierdzisz że jest taka potrzeba. Zależy też gdzie będziesz przewijać maluszka. Jeśli np masz w łazience miejsce na szafkę z przewijakiem to super. Wówczas obok można postawić kosz na śmieci, bądź specjalny na pieluszki. Jeśli będziesz miała przewijak w pokoju lub w sypialni to wówczas lepiej od razu pieluszką dać do woreczka i wynieść do kosza na śmieci pod zlew lub do łazienki. Jakoś postawienie kosza na pieluszki w pokoju lub w sypialni zupełnie do mnie nie przemawia.
Ja dopóki mieszkałam w bloku to robiłam tak jak dziewczyny piszą, że pakowalam w jednorazowe woreczki i do śmietnika a śmietnik opróżnialam raz albo dwa razy dziennie. Teraz już mieszkam w domu wiec nie ma tego problemu.
Iza… problem ze smrodkiem to tylko przejściowe… Prawda jest taka, że tych kupek będzie później coraz mniej, więc dla mnie specjalny kosz na pieluszki wydawał się niepotrzebnym wydatkiem…
Na samym początku, kiedy tych kupek było dużo, używaliśmy zwykłych woreczków (takich jak na kanapki lub pachnących torebek foliowych) do zawijania zużytych pieluszek i dopiero wówczas wyrzucaliśmy do kosza… Nie da się ukryć, że ten Maleńki Człowiek produkuje duuużo śmieci Więc ich wyrzucanie odbywa się raz dziennie - po całym dniu woreczek 30 litrowy fruuu… do kontenera.
Później, kiedy Dziecko jest troszkę większe… po 3-4 miesiącach tych kupek jest już mniej… Teraz to już nawet nie zawijamy zużytych pieluszek w woreczek - chyba, że jest to już jakaś turbo-bomba-biologiczna
Myślę, że woreczki pachnące lub zwykłe torebeczki spokojnie wystarczą
Iza ja również nie kupowałam specjalnego kosza do zużytych pieluszek. Wyrzucamy je do naszego śmietnika, który jest w szafce pod zlewem. Śmieci codziennie wynosimy do kontenera i nie ma problemu z zapachem. Gorzej byłoby gdybyś miała w domu taki wolnostojący kosz na śmieci, ale nie polecam go przy małym dziecku. Ewentualnie przy bardzo śmierdzących kupkach stosuję woreczki śniadaniowe, reklamówki, czy zapachowe, co mam pod ręką i problem zapachu jest rozwiązany.
Mój maluch przez pierwsze 3 miesiące średnio co przewijanie była kupka czyli ok 7 kupek na dzień - był to okres zimowy nie było tak ciepło to pakowałam kupkę do worka i wrzucałam do kosza (żaden specjalny) obok przewijaka co miałam postawiony i po całym dniu cały duży worek szłam wynieść na dwór do kubła. Jak w ciągu dnia gdzieś wychodziłam to po drodze też brałam worek z pieluszkami, także czasami kilka razy w ciągu dnia szłam wyrzucić. Obecnie kupka jest jedna na dzień lub dwie to po każdej pieluszkę idę wyrzucić już na dwór - okres letni i ciepło to wolę jak od razu wyląduje w kuble na dworze.
mieszkam w pietrowej szeregówce, kubeł na śmieci (wywożone co 2 tyg) mam przed domkiem.
Mam kosz na pieluchy z angelcare i jestem bardzo zadowolona.
Jest on obok przewijaka, opróżniamy go co kilka dni - nic nie śmierdzi, a w kuble na polu przynajmniej nie ma much.
Ja nie posiadam takiego kosza i tez jest dobrze. Wyrzucamy pieluchy do normlanego kosza, i nie uwazam zeby zapach w domu był jakis “inny i nieznosny”. Rowniez znajomi potwierdzili ze wcale nie mamy zapachu “pieluch” w domu ". Natomiast jak jestem u siostry na dłuzej, to wystawiam reklamówke na balkon i tam wyrzucam pieluchy (ja niestety nie posiadam balkonu)
Mieszkamy w bloku i dodatkowy kosz zupełnie nie jest nam potrzebny. W domu u rodziców już tak, jednak nie kupowaliśmy żadnego specjalnego, zwykły dodatkowy kosz Są też fajne woreczki w rossmanie na pieluchy, neutralizują nieprzyjemny zapach i po problemie
Wystarczy kupić zwykły kosz otwierany na stopę i też będzie na pieluchy i to o niebo tańsze a działanie identyczne
Ja mialam osobny kosz zwykly, maly na zuzyte pieluchy ale kazda pieluszke z kupka chowalam do woreczka i zawiazywalam i dop wkladalam do kosza i staralam sie szybko wyrzycac te pieluszki…a nigdy nie zdarzylo mi sie trzymać jakich kolwiek smieci na klatce a juz na penwo nie wystawilabym z pieluszkami zuzytymi bo woadomo ze takie zapachy soe szybko roznosza.
Ja również zużyte pieluszki wrzucałam do jednorazówki czy woreczka i dopiero potem do kosza a na koniec dnia do śmieci, szkoda było mi miejsca na dodatkowy kosz na śmieci w małym mieszkanku…
Uważam, że w mieszkaniu kosz na pieluchy jest totalnie zbędny. Ja nie mam żadnego specjalnego i radzimy sobie świetnie. Na początku kupki nie śmierdzą a później jak już zaczynają to wkładałam do specjalnego “pachnącego” woreczka i wrzucałam do zwykłego kosza.
Może mieszkając w domku kosz jest bardziej przydatny jednak z drugiej strony nie kupiłabym na pewno specjalnego dedykowanego na pieluszki tylko taki zwykły.
Kinga zwykly kosz na stopę nie działa identycznie jak specjalne kosze na pieluchy kosz “specjalistyczny” dedykowany ma pieluchy ma kolezanka i jest świetny, nie jest to ogromny koszt, bo cos ponad 100 zl, drożej wychodzą już wkłady do niego, a jak wiadomo tego duzo idzie.
Na razie już prawie 2 miesiace korzystamy ze zwykłego, ale zamykanego kosza, a szczerze pomimo że mąż co wieczór lub ranek (zależy ile syn naprodukuje, a produkuje baaaaardzo dużo) wynosi śmieci, ja zapach i tak czuję. Nie chce mi się bawic w owijanie kazdej pieluszki oddzielnie w woreczek. Może ja jestem za bardzo wyczulona na zapachy, ale jak otwieram szafkę w kuchni czuje smrodek z pieluchy.
Postawienie w tej szafce obok zwyklego kosza, kosza na pieluchy zalatwiloby problem, bo aż boję się zapach kup starszaka…
U nas jest tak, że mamy w domu kosz na śmieci typu plastik, folia itd oraz osobny kosz na pampersy. Obydwa są zamykane. Funkcjonujemy tak już 15 miesięcy i jak do tej pory nikt nie skarżył się na przykry zapach zużytych pieluszek. Aczkolwiek mam w planie (z czystej ciekawości) zakup woreczków, które pochłaniają przykre zapachy. Jestem ciekawa czy to cokolwiek zmieni, możliwe że my już się przyzwyczailiśmy do tego zapachu
no zawartość pampersa starszaka jest porażająca zapach pieluch noworodka to pikuś