Laktator elektryczny – czy będzie potrzebny w szpitalu po porodzie?

U nas w szpitalu nie było chyba możliwości wypożyczenia. W sumie to nawet nie wiem, ale tez nikt mi nie zaproponował, a nie widziałam żeby inne mamy miały.... 

Xyz ja właśnie jechałam na ręcznym, ręce to mnie tak bolały...

Warto wziąć swój   

Warto zabrać taki laktator ze sobą już do szpitala by wspomagał laktację i ułatwiał karmienie piersią 

Ja bardzo polecam ♥️

Napewno przyda się by pobudzić laktację.

Oj tak laktatory strasznie pobudzają laktacje

Zdecydowanie polecam wziąć laktator do szpitala, u nas w szpitalu owszem był, ale jeden na dwie sale czyli na 6 kobiet. Nie wyobrażam sobie czekać w kolejce na laktator przy nawale który miałam trzeciej doby, laktator mega też pomógł jak maluch domagał się mleczka a nie umiał ssać z piersi. 

W okresie po porodowym laktator to serio było zbawienie. Teraz karmię piersią 11 miesięcy i do tej pory korzystam z laktatora. Fakt że już mniej ale do tej pory jest przydatny

Nie brałam nigdy do szpitala bo na szczęście byłam tam zawsze bardzo krótko po porodzie. Ale w domu również okazał się zbawienny :) Nie tylko przy nawale by uniknać zastoju ,ale także podczas kryzysu,bo pobudził laktację :) 

Ja w szpitalu się męczyłam z karmieniem, syn był ciagle przy piersi , a i tak ciagle płakał. Teraz na pewno zabieram laktator do szpitala. 

Pewnie Mamiag laktator musisz mieć teraz że sobą 

Ja po porodzie to miałam chyba ze dwa miesiące taki nawał że ledwo córcia zeszła z cyca, chwilę posiedziałam a mi dosłownie kapało z piersi na podłogę. Oczywiście całe ubrania moment mokre. Nie mam pojęcia jak poradziła bym sobie wtedy bez laktatora.

Ja laktatora to szpitala nie brałabym bo wolałabym przykładać częściej dziecko do piersi w pierwszych dobach.. Za to w domu jest niezbedny ;)

Paula u mnie znowu odwrotnie.. musialam jechać na laktatorów i włączyć o mleko i tak na zmianę, syn- laktator ;) 

Ja nie zabrałam, bo w szpitalu gdzie rodziłam był jeden na 2 osoby. Mimo wszystko nie skorzystałam, dawałam małą do piersi często. A w domu super się przydał, uważam że każdy powinien mieć w zanadrzu :)

No mi się przyda choćby dlatego że zabrali mi córkę na naświetlania na 24 godziny i chcąc żeby jadła mój pokarm czym tak naprawdę ten najbardziej treściwy na początku chcąc nie chcąc stawałam odciągałam i zanosiłam co 3 godziny córce pokarm. Dam swój laktator i czułam się po prostu bardziej komfortowo ponieważ ten szpitalny był oblegany i czasami trzeba by było na niego czekać ponieważ akurat tak się zdarzyło że była duża potrzeba korzystania z tych szpitalnych i trzeba było się ustawiać w kolejce

xyz.. u mnie synek tracił na wadzę, też go naświetlali, i odciągałam cały czas, później przez całe 3 tygodnie żeby kontrolować ilość spijanego mleka, aż w końcu przestawiliśmy się na pierś całlkowicie.

Xyz dziwne to w sumie jest bo mi powiedziała wtedy lekarka że jak chce żeby dziecko szybko przybrało dobrze by było żeby go dokarmic 

No ja nie miałam przy pierwszym synie i ciagle wisial na piersi, ale przy drugim na pewno wezme, nawet jak mi się nie przyda to warto mieć ;) 

tutaj już wybór, czy chcemy dokarmiać czy jednak chcemy karmić piersią jeśli mamy dużo pokarmu. synek mieścił się w widełkach spadku masy ciałą do 10% w pierwszych dobach, jednak był w granicy. później już przybierał na wadze, był wcześniakiem więc dla mnie dwa i pół kilo to maleństwo ;) zależało mi by karmić jedynie piersią. wróciliśmy do domu, to myślę, że też stres odpuścił, był mąż, zawsze odciążył mnie.

tutaj już wybór, czy chcemy dokarmiać czy jednak chcemy karmić piersią jeśli mamy dużo pokarmu. synek mieścił się w widełkach spadku masy ciałą do 10% w pierwszych dobach, jednak był w granicy. później już przybierał na wadze, był wcześniakiem więc dla mnie dwa i pół kilo to maleństwo ;) zależało mi by karmić jedynie piersią. wróciliśmy do domu, to myślę, że też stres odpuścił, był mąż, zawsze odciążył mnie.