Macierzyństwo a tożsamość kobiety

Pierwszy etap zostania mamą wprowadzil u mnie zmiany na plus :smiling_face_with_three_hearts: ciążę przeszłam bardzo dobrze, choć obawiałam się tej zmiany w życiu, bo byłam bardzo aktywna zawodowo, lubiłam gdy dużo się dzieje, natomiast ten czas pozwolił mi zwolnić i docenić czas samej ze sobą.
Po urodzeniu Maluszka pojawiło się natomiast więcej złych emocji, gdyż natłok obowiązków, zmęczenie i chęć perfekcji w opiece nad dzieckiem spowodował u mnie smutek, obniżenie poczucia własnej wartości i ogólną niemoc. A dlatego że zawsze miałam kontrolę nad wszystkim, te chwile bezradności powodowały u mnie dodatkową frustrację. Na szczęście kolejne dni w te kilka pierwszych miesięcy stopniowo stają się coraz lepsze :heart_eyes: kiedy nauczyłam się czasem wyluzować i odpuścić, pogodziłam z"nowym życiem", i zrozumiałam że należy korzystać ze wsparcia najbliższych. Choć chwilami brakuje mi tej dawnej wolności, to nie wyobrażam sobie teraz życia bez Synka :heart::baby:t2:

Ja myślę że się zmieniłam , zmieniło mi się myślenie odnośnie organizowana wszystkiego . Ale czuję się wspaniale w roli mamy , mimo tego że nie mam już za dużo czasu wolnego to lubię ten intensywny czas

Po pojawieniu się maleństwa zmieniłam się ogromnie. Większość czasu pochłania mi maleństwo, dla siebie znaleźć czas jest trudno. Nie wiem czasem już jak sobie radzić z niektórymi rzeczami. Czasem mam dni gdzie jestem podłamana tym jak się zmieniło moje życie ale jak patrzę na maleństwo to kocham najmocniej :heart_eyes: myślę że potrzeba czasu żeby to wszystko poukładać sobie i wypracować schemat aby mieć więcej czasu dla siebie.

Macierzyństwo na początku mnie zupełnie przytłoczyło - nagłe cesarakie cięcie, trudności z karmieniem, dłuższy pobyt w szpitalu na pewno miały wpływ na moje gorsze odbieranie siebie. Nie zapomnę po powrocie do domu zobaczyłam pierwszy raz moje ciało w lustrze, jak bardzo płakałam.
Przez trudności z karmieniem obwiniałam się, że jestem złą matką i z niczym sobie nie radzę. W międzyczasie trafiłam też do szpitala i malutka została z mężem. To był ciężki początek macierzyństwa.
Po miesiącu zaczęlo wszysyko się normować - poczucie wartości zaczęło wzrastać, zaczęłam czuć, że jestem potrzebna. Miałam fantastyczne wsparcie i bez tego to by się nie udało 🩷

Każda zmiana nawet ta najpiękniejsza, coś nam daje, ale też coś odbiera. Być łagodnym dla siebie to bardzo ważne Bo często właśnie tego najbardziej potrzebują mamy nie więcej porad nie więcej obowiązków, tylko więcej czułości wobec siebie samej. :blush::blush::blush::blush:

1 polubienie

U mnie zmieniło się na lepsze :blush: biorąc pod uwagę to co moje ciało przeszło i jak się zmieniło to jestem z siebie taka domna, że bardziej dumna być nie mogę. Ale jestem dumna nie tylko z siebie, ale i ze wszystkich kobiet, mam , my jesteśmy wspaniałe i najsilniejsze na świecie. :blush:

Masz rację, każda zmiana, nawet ta wyczekiwana i piękna, niesie ze sobą stratę czegoś znanego

Macierzyństwo ma różne oblicza ,czasami radość czasami smutek ,wyczerpanie nieprzespanymi nocami itp . Na pewno jest wielka różnica między byciem mamą jednego dziecka a dwójki bo uwaga się powinna dzielić na dwoje co nie zawsze jest takie proste . Ogólnie mówiąc dużo jest trudnych chwil ale to prawda że uśmiech dziecka wynagradza wszystko.

Tal poczytałam teraz historie Wasze drogie mamy i jestem pełna podziwu dla Was , jesteście Wielkie :blush::blush:

U mnie przy drugiej córce 3 miesiące wyrażałam się w rytm dnia i było mi potwornie ciezko bo mala ulewała, chlustala mlekiem plus nie mogła wgl piersi chwycić wiec laktator non stop plus prawie dwulatka w domu … teraz gdy juz nie chlusta mlekiem jest mi o niebo lżej, ale mimo to czuje ze jestem gdzies zagubiona i mysle czy by statszej nie posłać do żłobka by miec czasu wiecej dla siebie ? Czy bede wtedy samolubem bo chce troszkę czasu dla siebie mieć oddają ją do żłoba ? Przy dwojce maluchów mama zapomina ze jest kobietą , przynajmniej ja zapomniałam i czuje sie robotem :woman_zombie::ok_woman::robot:

@MamaSloneczka nie jesteś w tym sama. Wiele mam czuje dokładnie to samo miłość i wdzięczność za swoje dzieci mieszają się z wyczerpaniem i tęsknotą za sobą samą. Wiem coś o tym bo przechodzę przez to teraz jestem też teraz w okresie połogu często aż płaczę z wyczerpania
To, że myślisz o żłobku dla starszej córki, nie czyni Cię samolubną. To znak, że próbujesz zadbać o całą rodzinę bo jeśli Ty będziesz miała chwilę na oddech, regenerację i choć odrobinę przestrzeni, to wszystkim będzie łatwiej. Szczęśliwa, spokojniejsza mama to spokojniejszy dom. :heart::face_holding_back_tears::face_holding_back_tears::face_holding_back_tears:

U mnie bardzo duzo sie zmienilo. Z jednej strony czuje sie silniejsza, bo wiem, ze potrafie ogarnac rzeczy, ktore kiedys wydawaly mi sie niemozliwe :muscle: Ale z drugiej – czasem brakuje mi dawnej siebie, tego luzu i czasu tylko dla mnie. Sa dni, kiedy czuje sie dumna i piekna, a sa takie, kiedy patrze w lustro i mysle…eh, nie mam sily nawet na krem do twarzy…Mysle, ze to normalne… macierzynstwo przewraca wszystko do gory nogami, a poczucie wartosci tez sie po prostu „przestawia”. Teraz bardziej doceniam siebie za rzeczy, ktore robie kazdego dnia, nawet te male…

Nie zauważyłam diametralnych zmian. Na pewno zmieniły się priorytety na zasadzie takiej, że zamiast się malować, wole spędzić czas z dzieckiem. Również zmieniły się weekendy, gdzie po prostu spędzamy je z maluchem i planujemy czas/rozrywkę pod maluszka, ale super nam się to sprawdza. Bardzo dobrze czuję się w roli mamy, kocham ten mały uśmieszek, małe stopki i rączki :smiling_face_with_three_hearts:

1 polubienie

Te drobne zmiany które kiedyś mogły wydawać się wyrzeczeniem, teraz stają się po prostu naturalną częścią dnia i dają tyle radości :smiling_face_with_three_hearts:

1 polubienie

Te aktywnosci o ktorych mówisz to spelnienie moich dzieciecych marzen , na ktore moich rodzicow nie bylo stac lub po prostu nie mieli na to ochoty . Wjedzie wszystko , od godzinnego grania w planszowki , kalendarze adwentowe po wyjazdy do disneylandu , farmy dyniowe czy wioski swietego mikolaja . To troche tal jakbysmy moglu teraz przezyc dziecinstwo jeszcze raz

1 polubienie

Bardzo dziękujemy za obszerną odpowiedź :heart_eyes: :heart:

1 polubienie

Taka uważna i wspierająca osoba obok to skarb :smiling_face_with_three_hearts: :heart:

1 polubienie

Życzymy, żeby się udało ponownie odnaleźć, a wszystkie wątpliwość były tylko przejściowe :smiling_face_with_three_hearts: :heart:

Wspaniała postawa :heart_eyes: :heart: Super, że macierzyństwo tak na Ciebie zadziałało :heart:

To prawda naprawdę cudownie :slight_smile: . Też zawsze marzyłam

1 polubienie

Ale tak jest, przy dzieciach zaspakajamy swoje wewnętrzne dziecko. Nawet kupowaniem zabawek takich co nam się podobają :grin: Mąż nie może się doczekać zabawą LEGO a ja czekam aż dzieci będą w takim wieku, że będziemy mogli grać w pierwsze gry planszowe :smiling_face_with_three_hearts:

1 polubienie