Moje sposoby na wzmacnianie odporności u dziecka

Nadeszła jesień. Pora gryp, przeziębień, katarów i wszelkiego innego „zła tego świata”. Rodzice nie lubią jesieni, bo wtedy najczęściej ich pociechy „łapią” różne cuda. A chore dziecko, to cierpiące dziecko. Z nim zaś cierpi rodzic. 

Fajne rady:) Ja dużo spaceruję przy każdej pogodzie.

my robimy sobie sos czosnkowy dzieciaki lubią

Dziewczyny podzielcie się tymi przepisami na czosnkowy i buraczany sos - proszę:)

Nes brawa za poradę. My również spacerujemy w każdą pogodę, moja mała zimowa i też od razu wyszliśmy na spacer i tak już sobie chodzimy. A czosnek w sypialni też stosujemy:) RZeczywiście pomaga oddychać nawet gdy ja jestem przeziębiona, to stawiam sobie przy łóżku

niby moja córcia też zbytnio nie choruje i staram się jak najwięcej z nią przebywać na dworze na świezym powietrzu to i tak wystarczy że mała będzie w towarzystwie jakiegoś chorego dziecka to od razu się zaraża

ważne zeby spacerować przy każdej pogodzie. trzeba się tylko cieplutko ubrać

wazne zeby chartowac dziecko

Czosnek w sypialni? Wydaje mi się, że tu nie chodzi o właściwości zapachowe czosnku.

tylko wlasnie smakowe…

nie ma to jak świeże powietrze ja jak nie chodzilam zima po dworze to pozniej chorowalam jak tylko wyszlam

marianna czosnek zawiera olejki eteryczne, uwalniające się po rozgnieceniu, rozdrobnieniu, pocięciu… To one sprawiają że pokój intensywnie pachnie a nos się udrożnia.
Czosnek ma wiele zastosowań i wiele form w których działa

cebulka też jet dobra gdzie się da tam dodaje do jajecznicy np.

regularne spacery niezależnie od pogody są godne polecenia

Z tym czosnkiem to jednak nie jest tak jak pisze autorka, właśnie wracam od pediatry i absolutnie czosnek nie sjest wskazany dzieciom poniżej pierwszego roku życia ponieważ jest silnym alergenem podobnie jak miód.

Angelus pomidory też:) Dlatego nowości wprowadza się stopniowo. Jeśli dziecko nie zareaguje, można podawać więcej z czasem:)
Swoją drogą nigdy nie słyszałam o alergennym działaniu czosnku.
I o tym, że dopiero po roku, nawet w obiadkach w słoikach jest już po 8-9 miesiącu…

Przepraszam, pomyliłam się. Po 10-tym ------>Czosnek po 10 miesiącu | osesek.pl

I poza wieloma zaletami, działaniem wzdymającym przy dużym spożyciu nikt nie wspomina (w innych źródłach również) o działaniu alergennym.
Z tym, że tak, jak powiedziałam, nie neguję. Byc może. Tylko moim zdaniem szkoda zakładać, że dziecko jest uczulone akurat na czosnek. Ja podawałam nowości w niewielkiej ilości i czekałam na reakcję.

Szczerze mówiąc sama często korzystam z oseska:) Sporo źródeł jednak informuje o tym, że czosnek jest alergenny. Inna sprawa, że internet, to internet ludzie różne informacje zamieszczają bez żadnych podstaw, wiedzy no i konsekwencji, a o tym że czosnek jest mocnym alergenem powiedział mi już trzeci pediatra, więc chyba coś w tym musi być.
Jeśli chodzi o pomidory, to owszem są również często przyczyną alergii lecz jeśli się wczytasz w temat to okaże się, że poddane obróbce termicznej już rzadko szkodzą. Zresztą tak jest bardzo często z alergenami.

hartowanie jest najlepsze

Angelus dlatego powiedziałam, że nie neguje tego alergennego działania:) Zdaje sobie sprawę, że nie jestem alfą i omegą.
Z czosnkiem jest problem, bo poddany obróbce termicznej sporo traci ze swych właściwości. Na szczęście jeśli chodzi o wdychania olejków eterycznych z rozgniecionego czosnku umieszczonego blisko łóżeczka - na pewno nie wywoła alergii, a katar złagodzi i nosek udrożni.
Co do spożywania, nie chce się powtarzać, każda mama robi jak uważa i sama decyduje na co dziecku pozwoli, a na co nie. To, że ja spróbowałam i wszystko wprowadzałam powoli, obserwując, nie oznacza, że każdy tak musi.

Nes dawno podałaś młodej swojej ten czosnek? Nawiasem mówiąc kanapki z masłem i czosnkiem moja też uwielbia. Ale ona w ogóle jest “hardkor”, sam czosnek uwielbia:D

Lady zgadzam się z tobą, każda mama sama decyduje co i kiedy podaje, ja tylko zwracam uwagę, że w razie wątpliwości zawsze warto zapytać pediatrę.
Inna sprawa że różnie z tymi pediatrami jest, moja każe mi dzwonić na komórkę z każdą rzeczą, o każdej porze, inni sobie tego nie życzą. Sama mi zwróciła uwagę, że jeśli chcę coś wprowadzać co do czego mam wątpliwości to lepiej żebym zadzwoniła i się upewniła. I nie mówię tu o prywatnym lekarzu tylko o zwykłym rejonowym.