Ula, faktycznie ja również nie słyszałam wcześniej nic na temat tej choroby, a mam w domu już ośmioletniego “roznosiciela chorób”… Objawy są niezwykle podobne do “zwykłej” grypy, także łatwo je pomylić, ale optymizmem napawa fakt, że choroba ta w sumie nie wyamga żadnego specjalistycznego leczenia.
Podczas pobytu w szpitalu z dzieckiem spotkałam się z chorobą o której wcześniej nigdy nie słyszałam a mianowicie z mononukleozą zakaźną. Dziecko które leżało w sąsiedztwie mojego synka miało ową chorobę, kiedy mama chorego dziecka opowiedziała mi o niej postanowiłam się nia z Wami podzielić.
Bardzo podobne objawy ma grypa Bostonka inaczej bostońska, z tym że głównym objawem są bomble na rękach stopach przedramionach często na języku, gardle lub narządach intymnych i głównie u dzieci aczkolwiek dorośli też się zarażają
mój synek też miał akurat Bostonkę i podobnie mi to wygląda i była wysoka gorączka
U nas lekarz pediatra nie potrafił wykryć że córka ma mononukleoze. Zaczęło się że pewnego dnia dostała gorączka 40st. Cały czas próbowałam temperatury i zbijalam jak rosła, trwało to 3dni,kolejne dni to była temperatura niecałe 38st ( 37,5/37,8/37,9) trwało to jakieś 2 tygodnie. Następnie córka zaczęło boleć gardło i nie mogła mówić. Poszłam do lekarza to powiedział że to infekcja górnych dróg oddechowych, kazał robić inhalacje. Stan się pogorszyła pojechałam na pogotowie i powiedzieli że to angina, dostała antybiotyk. Tydzień później wizyta u laryngologa w piątek i kazał obserwować gardło i znacznie powieksOne migdaly. Przychodzi poniedziałek czy sroda córka znowu nie może mowic i kolejną izba przyjęć w szpitalu. Dostaliśmy sterydy do inhalacji. Po tygodniu córka znowu ma problem z mówieniem i wtedy lekarz pediatra dal skierowanie do szpitala, gdzie od razu powiedzieli że to mononukleoza.