Planowane CC - kiedy jest dobry moment na wykonanie CC?

Wyznaczenie terminu powinno zależeć od rozwoju dziecka, jeżeli jest duże i nie ma przeciwwskazań to można trochę wcześniej, a jeżeli malutkie to warto bliżej tego naturalnego terminu.
Poród sn po cc jest jak najbardziej możliwy. Koleżanka, już bardzo dawno temu rodziła drugie dziecko 2 lata po pierwszym (cc miała przez znaczną nadwagę przed ciążą) i trafiła do szpitala z bólami, a lekarka która ją przyjęła stwierdziła że nie ma przeciwwskazań i żeby próbowała. Udało jej się. Niestety lekarze często idą na łatwiznę nie dając szans spróbować. A jeżeli odstęp między porodami jest powyżej 2 lat to nie powinni się upierać, bo przy takiej przerwie już jest wszystko tak pozrastane że poród sn jest możliwy.

Poród SN jest możliwy po cc, ale wtedy kobieta ma prawo wyboru

Miałam dzisiaj wizyte na ktg po zrobieniu tego badania porozmawialam ze swoja pania ginekolog i zapytlam się jej czy jest jakis powód na wczesniejsze planowane cc ona stwierdziła że nie widzi zadnych watpliwosci by wykonac je wczesniej więc jeszcze zaczekay az do porodu do 27 maja a jak os sie zmieni to natychmiast moge jechac do szpitala.Jak wystapia jakies watpliwosci owczywiscie.

Ja zostałam poinformowana, że jak akcja zacznie się wcześniej to dostane znieczulenie całkowite. Nie ukrywam, stresowało mnie to, ponieważ znieczulenie miejscowe nie jest tak ryzykowne dla maluszka jak ogólne. Dodatkowo mama szybciej do siebie dochodzi po miejscowym

Mama_Gratki, to prawda, ogólne ma większy wpływ na malucha niż to w kręgosłup, ale też nie ma się co martwić na zapas.
I pewnie im dłużej tym lepiej, niech maluszek rośnie i korzysta.

Całkowite znieczulenie ma większy wpływ i na dziecko i na mamę. po miejscowym szybciej można (a ponoć nawet powinno się) wstać niż po ogólnym. I mniejsze dolegliwości.

Tak, aniam, po ogólnym jest dłuższa rekonwalescencja i maluszek nie może zbyt szybko ssać piersi

ja miałam cesarkę zaplanowaną na 4 dni przed planowanym terminem porodu i udało mi się do tego czasu dotrwać, choć słyszałam że najpóźniej powinna być w 38 tyg

Z terminem planowanej cesarki to różnie bywa, u nas najczęściej robią w 39 tc- także maluszek może jeszcze posiedzieć u mamy w brzuszku. U Ciebie fajnie, że zrobili blisko terminu porodu. Moim zdaniem najlepiej byłoby dla dziecka jakby chociaż jakieś skurcze porodowe były, ale tego tak łatwo nie da się zmienić.

Z cesarką to wszystko zależy od lekarza. U mnie cięcie planowane odbyło się na przełomie 39/40 tygodnia. Dokładnie początek 40.

Kasiu masz rację, to lekarz daje skierowanie na cesarskie cięcie i w dużej mierze to od niego zależy. U Ciebie też dłużej pozwolił przytrzymać maluszka w brzuszku. Dla mnie zbyt wczesne wyjecie maluszka nie ma jak najmniejszego sensu, chyba że coś się dzieje.

Dokładnie im dłużej dziecko w brzuchu tym lepiej dla niego. U mnie jeszcze było tak, że ja chciałam spróbować naturalnie moja ginekolog nie bardzo chciała się na to zgodzić i umówiła się ze mną, że zrobi mi cięcie najbliżej dnia planowanego porodu a jak wcześniej zacznie się poród to będę mogła spróbować. Marysi się nie spieszyło chociaż jak przyjechałam na porodówkę to skurcze się jakieś delikatne rysowały ale jednak dla mojego dobra została przy cięciu.

Moje obie ciążę zakończyły się przez cc w 39 tygodniu ciąży. Dzień prędzej zgłaszałam się do szpitala.  Robiono mi badania , regularnie podłączano ktg. Wszystko było w normie.  Jednak córeczka po urodzenia nie płakała.  Zabrano ją do innego pomieszczenia a ja myślałam o najgorszym, okazało się że miałam już mało wód płodowych i córeczka przez to byla lekko niedotleniona. Na dzień dzisiejszy jest wszystko w porządku 

Całe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło. Też pewnie najadłabym się strachu w takim przypadku.

Ja miałam w 39 tc. Bardzo się bałam, ze akcja porodowa zacznie się wcześniej ale jednak się udało dotrwac do terminu. Miałam cukrzycę ciążową i duże dziecko, byłam też pewna, ze termin CC dostanę dużo szybciej, tak w 37 tc, nawet prosiłam swojego lekarza żeby to jakoś przyspieszyć ale się nie zgodził:). Tłumaczył, ze jeśli wszystko jest dobrze to teraz się nie wykonuje CC wcześniej niż w 39 tc, bo nadal można urodzić "wcześniaka" z nie do końca wykształconym układem oddechowym.

Ja też miałam cukrzycę z tym że ja miałam malutkie dzieci . Córka była także poród wywoływane w 38 tygodniu z podejrzeniem hipotrofii ale urodziło się 2 600 g a z synem również cukrzyca ale zaczęło się samo bo po prostu odeszły mi wody i pojechałam do szpitala ale co ciekawe syn urodził się dokładnie w tym samym tygodniu ciąży którym miałam wywoływanie porodu z córką. I syn też dość mały bo 2900. Chyba nie zawsze przy cukrzycy rodzą się duże dzieci i dzięki temu udało mi się urodzić naturalnie

U mnie podobna historia, bo cukrzyca ciążowa i ryzyko hipotrofii. Miałam wywoływany poród w 39 tygodniu ciąży, ale dziecko nie urodziło się takie małe jak wychodziło z USG. Miało być 2500-2800 a wyszło 3040 g.

To i tak malutkie dziecko ;) moje 3750 i 3900;)

Femka, to takie standardowe :D

Jak na chłopaka to nie jest jakaś piorunująca waga. Mnie to akurat cieszyło, bo jestem drobnej budowy i nie wiem czy dałabym radę urodzić naturalnie większe dziecko.