Policystyczne jajniki a trudności z zajściem w ciążę

Mamalaura ja też mam IO , policystyczne jajniki. To nie jest tak, że będzie ciężko ! lekarze tak mówią bo oczywiście jakby jesteś w grupie ryzyko, gdzie jest trudniej, ale ja 3 ciąże miałam i każda za [pierwszym razem. Słyszałam, że nie będę miała dzieci ,albo będzie właśnie lekami jakoś działać by się udało ją mieć . Musisz być dobrej myśli ! ja miałam fatalne wyniki i moja lekarka jak przyszłam z wynikami i powiedziałam, że jestem w ciąży zapytała jak to zrobiłam ! bo z takimi wynikami nigdy nie powinnam w nią zajść. Ja wcześniej tylko zmieniłam dietę, zaczełam się zdrowo odżywiać i to mi pomogło moim zdaniem 

Ale byłaś pod stałą opieką lekarza ?

Mazia właśnie zdrowa dieta i regularne posiłki to jednak jest najważniejsze.. Moja ginekolog ma córkę z IO problemy z tarczycą i otyłością i właśnie powiedziała, że jak trzymają się diety, to jest bardzo dobrze, i ona się lepiej czuje i oczywiście waga spadła i radość dziecka mogącego wejść w upatrzone dzinsy była niesamowita, wyniki na poziomie,  ale jak trochę sobie pozwolą to już  są gorsze wyniki i jest źle po prostu... 

MamaLaura to na jakiej podstawie stwierdził w USG owulację? Może pęcherzyka nie było bo akurat pękał?  ZZ corka zaszłam w ciążę w cyklu Bezowulacyjnym bez pęcherzyka  dlatego czasem nie ma co brać do siebie tez niektórych lekarzy;)

Może lekarz czegoś nie zauważył

MIśkapyśka trochę brałam leki, ale stwierdziłam, że to nie ma sensu bo obciążąją wątrobę. Podjęłam decyzję, że poradzę sobie sama tylko i wyłącznie dietą. NIe miałam takich złych wyników w tedy by brać dodatkowo leki . W sumie po roku po lekach miałam gorszy wynik, a jak tylko była dieta  to wyniki miałam potem po 2 latach już w normie. Oczywiście w ciąży złe nawyki wróciły i wyniki już były złe, więc nie sądziłam, że z synem tak szybko zajdę w ciążę. Raczej nastawialiśmy sie na długie starania bo miałam fatalne wyniki. 

No u mnie wyniki poprawiło to, że wzięłam sie ostro za siebie i za to co jem . Teraz popłynęłam znowu, ale już leki przyjmuje bo wiem, że teraz muszę je jednak mieć by było lepiej 

U mnie też nie było pęcherzyka owulacji jak byłam na wizycie u ginekologa jak się staraliśmy właśnie o dzidzie

Bardzo dużo można dietą zdziałać. 

MamaLaury polecam kanał Akdaemia Płodności, one dużo mówią o diecie przy tych problemach. 

Mazia to super że wzięłaś się za siebie i to pomogło

mowią że najgorszym sprzymierzeńcem płodności jest stres, a tego obecnie chyba nikomu nie brak niestety