Cześć dziewczyny, mam w domu 3 letniego goldena który jest bardzo łagodny jednak jak się cieszy i skacze to nieświadomie potrafi przewrócić czy podrapać. Ma bardzo dużo energii i obawiam się powrotu z maluchem czy myślicie, że suczka wyczuję że trzeba się delikatniej obchodzić z dzieckiem czy lepiej ograniczać jej kontakt? i jak przygotować pieska na takie spotkanie gdzie najlepiej to zrobić?
Ja mogę gorąco polecić co do psów - https://www.instagram.com/spacedogs_pl?igsh=MW9tM29udmszdnU1Mw==
Dziewczyna właśnie jest w ciąży i jest ogólnie trenerem i behawiorystą, wypuszcza ebooka jak przygotować psy na dziecko. Myślę że może pomóc w tym temacie- najlepiej od razu skierować się do specjalisty bo pies może być zazdrosny o dziecko.
Absolutnie nie ograniczać kontaktów z dzieckiem bo pies może się stać zazdrosny i , broniąc zasobów, czyli ciebie może nawet zaatakować dziecko. Dobrym pomysłem jest klatka kennelowa robi cuda naprawdę tylko trzeba psa do niej przyzwyczaić ona nie może być za karę. Też mamy pieska w domu małego i jak mały się urodził nie było problemów dopiero jak zaczął chodzić okazało się że piesek nie do końca go akceptuje pokazuje zęby i boimy się żeby nie ugryzł bo stał się trochę agresywny do dzieci. Mieliśmy spotkanie z behawiorystą i klatka nam bardzo pomaga. Nie oglądaj filmików nawet behawiorystów bo owszem oni dobrze mówią ale każdy pies jest inny i trzeba do niego podejść indywidualnie. Behawiorysta to czasami 2-3 wizyty żeby powiedzieć co robić z psiakiem i jak rozładować jego energię co robić a czego nie robić ale z twoim psem bo on może potrzebować czegoś innego. Ja ze swojej strony bardzo polecam behawiorystów bo naprawdę byłam w szoku jak ich metody działają. Pies w ciągu 2 tygodni siedział sobie grzecznie w klatce i wykonywał wszystkie komendy. Tylko poczytaj opinie i znajdź takiego który pomaga a nie naciąga na kasę. Co do skakania to miałam problem z większym psem który jest w kojcu też strasznie skakała i drapała przy tym nieświadomie. Najlepsze dla psa to ignorowanie tego jak wchodzisz do domu to nie zwracając uwagi od razu na psa. Daj mu 2-3 minuty na uspokojenie się i dopiero podejdź i poglaskaj. To naprawdę działa. Pies musi wiedzieć że nie jest pępkiem świata i cała uwaga nie skupia się tylko na nim a naszemu błędem jest jak wchodzisz do domu i od razu do pieska bo przecież on się tak cieszy (też tak robiłam ![]()
) ale to błąd. Ogólnie moje psy teraz nie skakaja w ogóle mały piesek jest w domu i nawet jak wrócę z pracy to się cieszy ale nie skacze. Zdejmuję buty, czy kurtkę i dopiero do niego dochodzę. A duży pies po wypuszczeniu z kojca też nie skacze bo nie zwracam na niego uwagi dopiero jak jej emocje opadną to ja gladkam k się bawię. Tylko trzeba czasu o konsekwencji zachowania nie zmieni się w dzień czy dwa. I codzienny długo spacer to podstawa rozładowania emocji przez psa. A co do dziecka jak już będziesz w szpitalu indziciatko się urodzi niech mąż czy partner zabiera ciuszki do domu i daje psu powąchać żeby obył się z zapachem
Jak mój brat się urodził to mieliśmy w domu Sznaucera olbrzymiego, i pies był bardzo spokojny ale rzeczywiście w przypływie radości mogla narobić szkód. Ale do mojego brata była bardzo łagodna. Mi się wydaje, że psy są bardzo mądre i wiedzą że dziecko, zwłaszcza noworodek to trzeba się zachowywać inaczej. Ja miałam kota jak się syn urodził, ale z kotem ciężej jest się dogadać i teraz mieszka u moich rodziców ![]()
U nas na pokładzie dwa psy. Jeden łagodny i wesoły, a drugi przestraszony i z problemami z agresja do psów i obcych na jego terenie. Żałuję, że przed porodem przygotowaliśmy tylko tego drugiego. Chodził na szkolenia i zapoznawał się z psami, żeby na spacerze przy wózku nie było problemów. On przeżył przyjście dziecka świetnie. Można powiedzieć, ze sobie koegzystują. Ani się nie boi ani nie czuje potrzeby zaczepiania. Za to wesoły pies jest trochę za entuzjastyczny i bardzo skacze i niestety chce złapać w mordkę. Jesteśmy teraz na etapie oswajania go ale nie zbliżania się za bardzo
Ja mam Redrivera, kiedy wychodzilam ze szpitala mial 6lat. Ale te psy nigdy nie dojrzewaja
Jesli bardzo sie niepokoisz o jego zachowanie wizyta u sprawdzinego
behawirysty na pewno pomoze.
Z tipow, to dalam mezowi najbardziej brudna i ulana mlekiem pieluszke zeby polozyl psu przy poslaniu. Jak przyjechalismy do domu to pies zostal wczesniej wyprowadzony i zmeczony, Maz wniosl corke i dalismy mu ja obwachac.
Spal pozniej przy jej lozeczku, zagladal do kosza, ale i tak musialam go pilnowac bo delikatny nigdy nie byl ![]()
Psy czuja ciaze wiec tez mozesz pozwalac przykladac glowe do brzucha, czuja emocje wiec wazne zebys sie pozytywnie nastawila
Nie ograniczać kontaktów, ale trzeba być czujnym. U nas jest labrador, pies choć jest wśród społeczeństwa uznawany za bardzo „rodzinnego” to jest bardzo zdystansowana do naszej córki. Jak córka idzie w jej stronę - ucieka, jak wykona jakiś bardzo szybki ruch, którego psina się wystraszy, potrafi klapnąć zębami w jej stronę. Większość psów nie lubi małych dzieci i się właściwie trochę ich boi, bo są dla psa zbyt nieprzewidywalne i głośne
Zgadzam się, że nie ograniczać. U nas w najgorszym czasie na początku starałam się żeby jakkolwiek mogli być razem w pomieszczeniu, żeby nie pogorszyć bardziej sytuacji. Ale o jakimkolwiek bliższym kontakcie nadal nie ma mowy, mimo, że już jest jakaś poprawa
Zosia Zaborowska napisała książeczki dla dzieci, gdzie psy odgrywają bardzo ważną rolę w życiu domowników, uważam, że nawet dorosła osoba dużo z tych powiastek wyciągnie ![]()
Dokładnie większość psów nie lubi dzieci no dla psów dzieci to takie małe szczury które biegają niewiadomo gdzie i po co, płaczą, piszczą, krzyczą, machają rękami i zaburzają im wszystko. Pies się nawet wyspać nie może bo dzieciaki. Dlatego są sfrustrowane. Tylko niektóre psy jakoś to przetrwają że dziecko ich głaszcze czy czasem pociągnie za ucho albo ogon a inne pokazują od razu zęby i ostrzegają. Psy daja znać dużo wcześniej że im się coś nie podoba tylko trzeba umieć odczytywać te sygnały.
Rozczulają mnie takie obrazki i filmiki ze śpiącymi niemowlakami i towarzyszącymi im psiakami. My mamy 2 owczarki niemieckie, w domu bywały rzadko, a teraz wcale ale ja bardzo się obawiam bezpośredniego ich kontaktu z niemowlakiem. Kiedy pokazujemy czy dajemy do powąchania jak mamy małego na rękach lub w nosidełku reakcje są przyjazne, ale to jednak zwierzęta i nie wiem czego mogę się spodziewać w bliższym kontakcie.
Dokładnie tak. Pies zawsze pokaże, że dany dotyk, czy kontakt z nim mu się nie spodoba. U nas np labrador dziecko toleruje, ale kontaktów nawiązywać nie chce, a mojej siostry Amstaff zalizałby na śmierć, gdzie tak naprawdę to ludzie bardziej Amstaffa się boją, bo wygląda groźnie. Także na to nie ma reguły. Trzeba pamiętać, że pies to pies, i niebudzący mu w 100%, bo dziecko może zrobić niespodziewany ruch, a pies nawet przypadkowo klapnie w jego stronę i akurat np chwyci za rękę.
Tak jest trzeba mieć tego świadomość ale trzeba też psa nauczyć żeby to co mu się nie podoba pokazywał w inny sposób niż klapanie zębami. Ale to prawda my mamy cane corso która jest taką chodząca wielką maskotką do głaskania ale ludzie się jej boją a ten mały który wygląda jak maskotka mógł by pogryźć.
Czy kot czy pies przy takim maluchu ja bym sie bala aby bylo blisko takiego malucha ,
Dokładnie, kwestia też wychowania swojego psa. Niestety ludzie nadal wybierają sobie pupila pod względem wyglądu, a nie temperamentu. I tak często ktoś bierze Yorka, bo to taki „kanapowy” piesek, a to przecież terier, który nie jest najłatwiejszy w ułożeniu, jest psem energicznym, żywiołowym oraz ma mocny instynkt łowiecki
Yorki to chyba najbardziej agresywne psy jakie widziałam no o jeszcze chułała czy jak się to tam pisze. Dokładnie jest tak jak mówisz bo malutki bo można mu kiteczki robić a to ciężkie psy w wychowaniu
Nie rozumiem ludzi ktorzy, robia “kiteczki” pieskowi… Pies to pies nie zabawka, ani dziecko.
Ostatnio w galerii handlowej mijalysmy z corka pania ktora trzymala takiego na rekach, uszy mial zafarbowane na kolory teczy, no i pani dawala swojemu pupilowi buziaczki ![]()
![]()
![]()
Znaczy niektórym psom robi się twnloteczki żeby włosy im do oczu nie wchodziły bo np korkom bardzo szybko rosną włosy i trzebaby co dwa tygodnie ścinać. Ja też daje pieskowi buziaki ale nie noszę go na rączkach i nie traktuję jak zabaweczki. Pies to pies dokładnie można go kochać ale to zwierzę. Moja duża psina też chodzi w kurtce zimą ![]()
ale to dlatego że mieszka w kojcu i nie ma podszerstka bo ma bardzo krótka sierść więc to po to żeby nie marzła ale ona lubi w niech chodzić bo jest jej ciepło. Ma taką stylową czarno różowa ![]()
![]()
![]()
Może będzie dobrze i nie ma co się na zapas martwić, ale u nas np mamy shitzu i jak urodziłam to zaczął nam sikam w domu (posiłkować w kątach, jak to mówią znaczyć teren) po dłuższym czasie zorientowaliśmy się że to może być przez to że mały się urodził a dla niego nie mieliśmy czasu. Druga sprawa u moich rodziców mają pieska który ku podrósł i moje dzieci starsze 3 i5lat boją się go bo na nich z radości skacze. Jak tylko zajeżdżamy do nich to dzieci krzyczą że się go boją i nie chcą przebywać na dworze
Mnie to w ogóle dobija zabieranie psów do galerii handlowej. Dla psa to żadna przyjemność, mnóstwo ludzi, zapachów, hałas, bodźce… albo idzie się na spacer albo na zakupy…

