Drogie mamy, czy Waszym zdaniem warto rodzić z prywatną położną? Dlaczego byście się zdecydowały, a dlaczego nie? Może uważacie, że warto, ale tylko w określonych sytuacjach? Dajcie znać :)
Myślę że nie . To trochę jak z doula . Pytanie jak odebrałby to personel szpitala i czy wpłynęłoby to na podejście do rodzącej ?
ja osobiście sprawdzałam opinie innych kobiet które rodziły w tym szpitalu co ja . Bo jakby były negatywne to nie zdecydowałabym tam pojechać . Wiadomo że są wyjątki ale na szczęście rodzic po ludzku robi swoje że na oddziale jest lepiej i szacunek do kobiety na porodówce jest odpowiedni
Myślę że nie . To trochę jak z doula . Pytanie jak odebrałby to personel szpitala i czy wpłynęłoby to na podejście do rodzącej ?
ja osobiście sprawdzałam opinie innych kobiet które rodziły w tym szpitalu co ja . Bo jakby były negatywne to nie zdecydowałabym tam pojechać . Wiadomo że są wyjątki ale na szczęście rodzic po ludzku robi swoje że na oddziale jest lepiej i szacunek do kobiety na porodówce jest odpowiedni
Przy pierwszym porodzie nawet nie miałam takiej możliwości z powodu Covidu, bo wtedy nie można było mieć prywatnej położnej. Ale nie żałuję tego, bo trafiłam na bardzo fajny personel podczas porodu i położne bardzo mi pomogły. Obecnie będąc w drugiej ciąży też nie będę miała prywatnej położnej, ponieważ skoro przedtem sobie poradziłam to teraz mając już jakieś doświadczenie uważam że nie potrzebuje takiej osoby i jakoś sobie poradzę.
Natomiast słyszałam różne opinie od wielu kobiet i jedne sobie chwaliły a inne twierdziły że właściwie nic to nie zmieniło. Także osobiście ja mam mieszane uczucia.
Wg mnie to strata pieniędzy na prywatną położna która tak naprawdę robi tyle samo co ta szpitalna a nie oszukujmy się w szpitalu też dziwnie patrzą jak ma się swoją położna a nie ufa się personelowi od początku
Chętnie poczytam opinie.
Jestem ciekawa jak to wygląda w praktyce? Poród może wystąpić niespodziewanie, a przecież taka położna też ma zobowiązania, pracę, rodzinę i wtedy jak rodzisz to rzuca wszystko i pędzi na porodówkę...
Ciekawa jestem jak to wygląda w praktyce, czy szpital nie ma nic przeciwko skoro mają zatrudnione swoje położne? No i co w sytuacji kiedy poród zaczyna się w nocy czy nawet nie a prywatna położna była by wtedy w pracy?
Na pewno taka położna dała by poczucie bezpieczeństwa jednak mimo wszystko myślę że dobrze by było żeby pracowała też w danym szpitalu, żeby nie była tam pierwszy raz tylko wiedziała co i jak.
Mialam cudowna polozna dostępna w szpitalu :)
Raczej bym się nie zdecydowała. Wydaje mi się , że warto zaufać personelowi szpitala. I nie ukrywam - szkód snułoby mi pieniędzy. Wolałabym kupić coś maluchowi. Albo po prostu przeznaczyć te pieniądze na coś bardziej sensownego. Taka prywatna położna może robiłaby większe zamieszanie niż korzyść. Na sali musi być personel ze szpitala i tam położne pomagają. Jeżeli byłaby dodatkowa osoba , taka która nie zna się z personelem szpitala to może wyszedłby jakiś kłopot. Brak dogadania między osobami. Prywatna położna nie zna zasad jakie obowiązują w szpitalu i nie wiem czy taka współpraca byłaby sensowna
Dla mnie zbedny wydatek :)
Jeśli mamy zaufaną położną pracującą akurat w danym szpitalu, jeśli ten szpital oferuje wynajęcie tej położnej do porodu i jeśli mamy kasę to czemu nie?
Ja od początku byłam nastawiona, że na kogo trafię z tym będę musiała urodzić i nie zamierzałam wynajmować położnej ale też przy pierwszym porodzie wiedziałam, do którego szpitala chcę iść a na tamten moment nie było w nim możliwości porodów z prywatną położną. Natomiast mi się wtedy trafiła doula. Dziewczyna akurat odbywała praktyki z położnictwa a była już doulą, więc miałam ją jako wartość dodaną :D
Zdania są podzielone jak przejrzałam Wasze opinie. Jednak najbliżej mi do zdania MojeM. Dlatego też rodziłam bez prywatnej położnej, a położne w szpitalu , który nie miał bardzo przychylnych opinii swego czasu, były mi jak ciocie , bardzo ofiarne, empatyczne i z ogromną wiedzą, którą mi przekazaly
Wydaje mi się że napewno warto bo to taka dodatkowa wygoda komfort i spokój ducha chociaż ja nigdy nie miałam zawsze w szpitalu trafiały mi się poprostu prze cudowne panie położne i swoje porody wspominam dobrze
Osobiście nie rodziłam z prywatną położną. Uważam, że jest to niepotrzebny wydatek. Myśle, że trzeba poszukać opinii na temat danego szpitala w którym planuje się rodzić. Dwa razy rodziłam w Zawierciu i nie korzystałam z prywatnej położne. Byłam bardzo zadowolona ze szpitala i polecam go wszystkim. Opieka najlepsza jaką można tylko sobie wymarzy. Położne, lekarze i pielęgniarki cudowni.
Myślę, że jeżeli nie ograniczają nas finanse i bardzo boimy się porodu to taka prywatna położna może nam pomóc. Z tego co wiem, jesteśmy pod jej opieką już przed porodem i kilka tygodni po, więc może pomóc rozwiać wiele wątpliwości związanych z porodem czy opieką nad małym dzieckiem.
Sama jednak się nie zdecydowałam, bo starałam się samodzielnie przygotować do porodu, dużo czytałam o tym i przede wszystkim wybrałam szpital, gdzie położne stosują nowoczesne metody i są empatyczne. I trafiłam naprawdę na sympatyczną położną.
.
.
Warto, jeśli zależy na indywidualnej opiece i większym komforcie. Dobra opcja przy pierwszym porodzie, obawach lub złych doświadczeniach. Jeśli szpital ma świetny personel, może nie być konieczne. 😊
znowu mi się strona zacina i nie widzę czy moje posty zostały dodane
Jeśli nym się jakos mega bardzo bała to bym się zdrcydowala