Przygotowanie do porodu naturalnego po 36 tygodniu ciąży

Megg, to też ładnie córka przesypia noce jak na kp. Mam wrażenie, że te córki to takie jakiś grzeczniejsze egzemplarze w porównaniu do naszych synów :D 

Ja czytałam o daktylach i rzeczywiście takie są przypuszczenia, ale ja w to nie wierzę. Wiem jedno poród to można przyspieszyć oxytocyną....:D 

Juliaaa jak Cie ominely zajecie z pierwszej pomocy to zapisz sie na Bezpiecznego Malucha na FB. Bardzo fajnie przekazuja wiedze. Ja bylam stacjonarnie 2 razy. ( jeszcze jak covid nie byl popularny) Troche jest wykladow sponsorowanych ale pewnie dlatego jest to calkowicie za free

Rena, mam założony szew więc balonik raczej na pewno odpada. 

Ja w obecnej ciąży szkołę rodzenia odpuściłam całkowicie. Mam doświadczenie z pierwszej ciąży zarówno odnośnie porodu jak i opieki nad dzieckiem, więc myśle, że sobie dam radę.

Madzia są online i tam pokazują też ćwiczenia. Wiele szkół jest za darmo nic nie musisz płacić tylko wystarczy się zapisać 

szkola rodzaenia raz wystarczy :) pozniej to chyba pewne rzeczy cie nie zaskocza :) ale jednak z wprayw sie troche wychodzi -probowalam ostatnio przebrac noworodka i z moim jakos mi sprawniej szlo:)

Anulka tak wiem, ale stwierdziłam, że w obecnej ciąży nie potrzebuje. Raczej zbytnio z wprawy nie wyszłam a ćwiczyć to ćwiczę cały czas, także myślę, że na tyle ćwiczeń mi już wystarczy.

Aga K

Nie wierzysz ale pewnie nie próbowałaś. Oksytocyna ta sztuczna nie zawsze tak rewelacyjnie przyspieszy. Czasami wywola skurcze mocne i bardzo bolesna ale nieefektywne.

W daktyle wierzyć nie trzrba ale co szkodzi spróbować? 

Ja tez nie bylam na szkole rodzenia. W sumie zaluje tylko ze nie mam szkolenia z pierwszej pomocy na maluchu. Tyle co przeczytane jak postępowac. Ale to nie to samo co np cwiczenia na jakims manekinie. To ba4fzo wazne, zwlascza jak zacznie sie rozszerzac diete 

Klaudiamama racja przy rozszerzeniu diety nie łatwo o zadławienie czy zachłyśnięcie sie wodą i w tej sytuacji trzeba szybko działać.

Mój synek podczas rozszerzania diety dwa razy potrzebował pierwszej pomocy. Zakrztusił się tak mocno, że przestał oddychać, oczy duże się zrobiły, siny pomału. Na szczęście ja oraz mąż zachowaliśmy zimną krew i szybko udzieliliśmy pomocy.

pierwsza pomoc to bardzo wazna sprawa :) ja chodzilam co pare lat na szkolenia zeby sobie wiedze przypomniec :) gdyby nie pandemia to pewnie bym poszla kolejny raz na bezpiecznego malucha przypomniec sobie to i owo

Ale czasem można poznać jakieś nowe taktyki przy opiece nad dzieckiem. 

No ale niektóre mamy mają duża praktykę mając już np. 2 dzieci 

Przydało by się powtórzyć niektóre rzeczy. Niby druga ciąża, ale jednak trochę się zapomniało jak się trzymało takiego maluszka w kąpieli.

Quazz zimna krew to chyba slowo klucz. Czasami panika moze pogorszyc sytuacje.

Qazz u nas było podobnie,ja od razu panikuje, ale mąż szybko ogarniał temat. Potem tylko wybroczynki po tym zostawały na buźce :( ale schodziły po kilku dniach. 

Az sie zaczelam zastanaw8ac nad zajeciami z pierwszej pomocy. Nie wiem czy potrafilabym sie opanowac. Zawsze panikuje i bardzo sie martwie i dzieci. Nawet jak katar mieli to juz sie zamartwialam bo zle oddycha itd. Nie chcialabym byc w sytuacji zadlawienia sie mojego dziecka a niestety wiem,ze to moze sie przytrafic zawsze

Oliwka, nie ma co się zastanawiać. Taki kurs powinien przejść każdy, najlepiej nawet i kilka razy. Wszystko może się przydarzyć, a czasu niestety cofnąć się nie da.

Ta pierwsza pomoc to super sprawa, nasz starszy syn miał problemy z jedzeniem przy rozszerzaniu diety, nawet przy papkach, kiedyś do tego stopnia, że wyglądało to przerażająco, zaczął się dławić, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. 

Teraz ze szkołami rodzenia stacjonarnie może być problem, ale zawsze to po porodzie przychodzi położna i można ją popytać czy poprosić żeby coś pomogła, pokazała przy noworodku. 

 

Mi bardzo przydalo sie z warsztatow ze jak dziecko zaksztusi sie podczas karmienia to dajemy mu glowe w dol (zeby mleko sie wylalo:)), pewnie gdyby nie to klepalabym po pleckach :)