Przywiązanie do przedmiotu

U nas córcia była bardzo przywiązana do swojego kocyka i nadal jest. Obecnie ma 4 latka, ale swój kocyk jakby mogła to by zabierała wszędzie. Nie zdarzyło się jeszcze żeby poszła bez niego spać. 

Drogie mamy, czy Wasze dzieci przechodziły fazę nadmiernego przywiązania do jakiegoś przedmiotu np. kocyka lub pluszaka? Ile to u Was trwało? Czy macie jakieś historie z tym związane? 

Syn dostał przytulankę na 4 urodziny i ją bezgranicznie pokochał :) wszędzie ją ze sobą nosił , jadł posiłki , zabierał na spacery :) i ta miłość trwa do dzisiaj :) czyli to już 6 lat. Oczywiście nie jest aż tak silna ;) ale przytulanka jest również ważna, leży w łóżku. Syn zawsze rano zabiera ją ze sobą jak wstaje , kładzie na sofę i tak przytulanka zostaje do wieczora ;) gdy jedzie na noc do babci też ją ze sobą zabiera. 
Nie mieliśmy takiego  etapu gdy dzieci były całkiem malutkie. Jedynie był to smoczek , ale to raczej normalne i każdy smoczek wszędzie musi iść z smoczkiem :)   

Synuś jak się urodził dostał przytulankę. Liska . Ma 3,5 roku lisuś jest codzinnie przytulany i zabiera do spania razem ;)

Córka jak była malutka to dostała króliczka którego daliśmy jej to łóżka i tak zaczęła się ich miłość. Na początku jak córka była noworodkiem króliś siedział w tylnej części łóżeczka. Z biegiem czasu jak córka rosła to sama zaczęła go zabierać i przytulać i tak króliczek został z nią do dzisiaj. Jak gdzieś jedziemy np wakacje to królik obowiązkowo jedzie z nami. Na nocowania do dziadków też go zabiera, to pierwsza rzecz którą chce spakować do plecaka. Nawet jak zaczęła chodzić do przedszkola to zabierała go ze sobą do spania. 

A u nas znów odwrotnie.. córka nie ma ulubionej rzeczy, zabawki. Ma fazy na jakieś rzeczy. Typu zegar np. naklejki. 

Jedyną rzeczą, do której jest przywiązana to smoczek na zasypianie. I tego się boje, co czeka nas gdy trzeba będzie się z nim pożegnać a nie będzie innej rzeczy, która godnie go zastąpi. 

Syn miał jakieś tam ulubione zabawki ale to były takie fazy  chwilowe natomiast córka ma ulubionego pluszowego kota z biedronki bo u niej faza na różnego rodzaju koty wszedzie go ze sobą nosi spi termosie ostatnio chciałam wrzucić go do pralki bo razem malowali flamastramii musiałam zrobić to po cichu bo nie było szans i po cichu na szybko suszyć na grzejniku zeby sie nie polapala ze nie ma kotka nawet śmiałam się do męża ze juz na allegro sprawdzałam czy w razie czego sa identyczne misie jakby kiedyś uległ zniszczeniu

Moje maleństwo ma swoją wielką miłość mięciutki kocyk, bez którego ani drzemka, ani wieczorne usypianie nie wchodzą w grę. Gdy tylko go poczuje, od razu się uspokaja i przytula do niego z uśmiechem. Próba wyprania kocyka to prawdziwa misja specjalna 

 

 

U nas nie ma takich przedmiotów w sensie malych. Bo ma ulubiony samochód na akumulator i motocykl więc np jak jedzie z tatą do sklepu to albo motocyklem albo samochodem i na podwórku jak jesteśmy one też muszą być, ale już np wie że do babci go nie zabierze. 

Mój synek ma swoją ukochaną żyrafę, która towarzyszy mu podczas każdej drzemki. Zawsze trzyma ją w rączkach, a kiedy ją widzi, od razu się uspokaja. To jego mała przyjaciółka, która daje mu poczucie bezpieczeństwa, i nie wyobrażamy sobie drzemek bez niej

Synek mial przywiązanie do kocyka

U nas póki co córka musi mieć poduchę Rogala  do karmienia, już  się miękka zrobiła ale ją tak kocha że nawet ja nie mogę leżeć na niej ,kiedyś szla z nią się kąpać  / no wiadomo płacz był ale nie włożyłam jej do wanienki;)/ kilka razy ta poduszka była za jej głowa na krzesełku do karmienia i ja się gimnastykowałam żeby raz zupy nie wylac a dwa żeby poduszka w zupę nie wleciala ,heheh

Ma też swoje Misie, które przytula całuje, robi noski noski , kocha :)):)):))

Do przedmiotu raczej nie ma, lubi malutką przytulankę minikocyk choć nie na tyle ,żeby płakać kiedy jej nie ma obok.  

U mnie córka 4 lata i nadal śpi z misiem króliczkiem zawsze go ze sobą zabiera wszędzie 

Córeczka ma kilka maskotek, które cały czas są w obrocie, ale raczej powiedziałabym, że to jej ulubieńcy a niekoniecznie, że jest do nich bardzo przywiązana. Nigdy nie miałam jakiejś dramy z powodu np. zabawki, bez której córka nie mogla zasnąć czy sytuacji, że musiałam wracać np. do dziadków, bo zapomnieliśmy misia...

magdalenna2023 Dziękujemy za podzielenie się, jak to u Was wygląda :)

MojeM Super!! 

1 polubienie

Annnna Może przy odstawieniu, znajdzie się przestrzeń na podmiankę smoczka na jakąś zabawkę :) Trzymamy kciuki!

Zyybi Wspaniale, że pluszak tak na niego działa i dzięki niemu się uspokaja! :)

U nas na początku jak córcia miała ok 7do 11 miesięcy była grzechotka panda z serii babies boo, nie rozstawała się z nią i uspokajała ją. Potem był misiu z którym później wszędzie chodziła i spała (dramat był jak misia prałam). Do misia była przywiązana ponad rok, a teraz to już nie ma tak że ma jakąś jedną konkretną rzecz, ale zawsze z czymś śpi albo coś ze sobą bierze do żłobka czy gdzieś jak jedziemy.