Ja to jeszcze jakoś znoszę to jak mi płaczę przy szczepieniu ale mąż to on nie lubi jak tak dziecko przeraźliwie płaczę i jest nawet bardziej wrażliwy i sam mi mówił że nie wie czy by mógł na to patrzeć. Niby takie nic ale jednak dziecko to boli
monia_dawid_jas u nas to samo. Ja chodziłm.na szczepienia i pobieranie krwi bo mąż nje dal rady słuchać płaczu. Jak raz zawisł nas na pobieranie krwi i słyszał przez drzwi jak płacze to od tamtej pory wychodzil z budynku żeby nie słyszeć