U nas rozszerzanie diety zaczelo sie dosc szybko, bo juz po 4 miesiacu. Wrocilam wczesniej do pracy, a synek od 4,5 miesiaca byl w zlobku i chcialam, zeby nie bylo tak, ze nie wie o co chodzi z jedzeniem. Teraz maly ma juz 5 miesiecy i Panie w zlobku sa zachwycone, z jakim apetytem wszystko chce probowac
Planowalam zaczac dopiero po 6 miesiacu i metoda BLW, ale zycie zweryfikowalo… Oczywiscie podstawa wciaz jest moje mleko, a w zlobku dostaje mleko modyfikowane…
Moja babcia zmarła w wyniku zadławienia. Wszędzie mi się wtedy zaczęły pojawiać artykuły o zadławienia wśród dzieci i strasznie się bałam rozszerzania diety. Na szczęście była taka możliwość żeby mąż karmił syna, bo ja bym mu chyba do tej pory samo mleko dawała
Najtrudniejsze było zachowanie spokoju przy początkach BLW, szczególnie jak ktoś był z nami i panikował kiedy ja próbowałam dać małemu przestrzeń na naukę, a ktoś krzyczał „on się dławi, pomóż mu!” i wtedy synek się rozpraszał.
Ale nie dałam się i konsekwencją doszliśmy do pięknego samodzielnego jedzenia☺️
Ja też wprowadziłam szybko i orzechy i cytrusy i truskawki, po niczym do tej pory nie mamy reakcji alergicznej, ale u nas w rodzinach mało kto w ogóle ma alergię, więc to może też dlatego
Super, że wszystko przeszło bez problemu i fajnie, że możesz podawać różnorodne smaki i sprawdzać, jak maluch reaguje