Sentymentalne prezenty

Aga jaki świetny pomysł z tym opisem porodu. Na pewno mu się w przyszłości przyda , super sprawa ;)

Ja to nie miałabym co opisywać zbytnio bo miałam CC

Nie wiem czy bym chciała jako dziecko czytac opis porodu jak to było . Ostatnio zauważyłam że są też sesje zdjęciowe podczas porodu i jakoś nie jestem przekonana do upamiętnienia takich chwil jak skurcze i same parte . Te późniejsze jak już jest dzieciątko to ok . 

Ja sama prowadzę dla synka foto książkę , i pisze różne rzeczy żeby miał pamiątkę . Zachowuje bilety z wycieczek , pierwsze dyplomy od fryzjera czy fotografa . Myślę że takie pamiątki są fajne . Czy np ubranko z chrztu . Sama chciałabym coś takiego dostać niestety ja zbyt wiele pamiątek nie ma z dzieciństwa . 

no ja bym dziecku nawet dorosłemu o porodzie nie opowiadała. a już córce to w ogóle

Ja pamiętnikow nie pisałam nawet nie wiem jak miałabym zaczac;-) ale m fotoksiazki i albumy z każdego roku , z rodzicami, siostrami, dziadkami i każde zdarzenie, no prawie każde bo niestety nie jesteśmy w stanie każde  zdarzenie sfotografować;-) ale najważniejsze też że o wszystkim pamiętamy;-) jedynie zostały u nas ulubione pieluszki tetrowe i kocyk 6letniego synka;-)

Aridka,, dorosłej córce to dlaczego nie? Uważam,że później jak dzieci są dorosłe a i np.mają w planach powiększenie rodziny to dlaczego by trochę nie przybliżyć temat, trochę opowiedzieć, podpowiedzieć itd.

Zdjęć z porodu bym nie chciała nawet mieć 

Ja bylam przed porodem też zdania że nie chcialabym żadnych zdjec, A teraz żałuję że żadnego nie mam. Myślę, że to by była piękna pamiątka. (Chodzi mi o takie zdjęcie jak np kanguruje małego, czy pierwszy raz karmie)

Aridka, no właśnie, dlaczego? Sama jestem ciekawa, co miałaś na myśli? 

Myślę, że jak już człowiek planuję założyć rodzinę, to warto z nim o tym rozmawiać i oczywiście nie straszyć, a jedynie przygotować jak mniej więcej to może wyglądać:)

A córce, to już w ogóle nie wyobrażam sobie nie powiedzieć:)

Bo ja bym nie chciała o tym słuchać. Powiedzmy o samej podróży do szpitala, symptomach jeśli ktoś ma takie to jeszcze, ale o całym procesie, bólu itp w życiu. Zbyt stresujące. Jakbym się nasłuchała takich szczegółów to bym się bała rodzić :) mój mąż jako przestrogę nagrał sobie wrzaski z porodówki :) 

Aridka jak to dla przestrogi nagrał wrzaski z porodówki? 

Aridka, chyba dużo zależy od tego, jak kto przekazuje informację i czy potrafi to robić w taki sposób, że nie pokazuje jedynie minusów sytuacji. Oczywiście, to każdego zdanie i szanuję, że dla Ciebie to niezbyt trafny pomysł, ale uważam, że ludzie, którzy decydują się na dziecko świadomie liczą się (choć mniej wiecej) z tym co ich może czekać. A ból porodowy jest do zniesienia, inaczej byśmy dzieci nie rodziły i po jednym już więcej nie chciały, a jednak często jest tak, że rodzice decydują się na kolejne

Z takich sentymentalnych prezentów mamy opaskę  na rączkę ze szpitala. Ostatnio na nią patrzyłam , jaką Malutką rączkę  miałą moja córeczka. Ponadto ostatnio wyprałam moje Misie, którymi się bawiłam prawie 30 lat temu. I teraz córka się nimi bawi.

Aga ja w 100% podzielam Twoje zdanie. Sama chetnie sluchalam przed porodem opowiesci inni, tak jak sama opowiadalam o moim gdy ktos pytal ;) Mysle, ze synkowi tez chetnie w przyszlosci opowiem, kiedy bedzie oczekiwal swojego dzieciatka :)

Też mam opaskę że szpitala 

Moja mama też trzymała moja opaskę ze szpitala, ja też synkowi schowałam:)

Też mamy

Ja mam kawalek pepowiny :)

Aridka Ja nie mam kawałka pępowiny. Mówisz o kikucie? Bo niektórzy właśnie go na pamiątkę zostawiają

Ja opaseczki dzieci też mam zostawione synka szatkę od chrztu i parę innych pamiątek. 

Aga moim zdaniem świetny pomysł przecież nie będziemy tego czytały 10 letniemu dziecku tylko dorosłej już osobie. 

Już bardziej mnie przerażają wrzaski z porodówki ;)