Skurcze macicy w ciąży

Oska, gagusia, ale kiedy mi nie twardniał w ogóle

W kwestii skurczów po oksy, to ja to przeżyłam już po porodzie. 5 worków - odlot!

Ja miałam poród wywoływany oksytocyną, dostałam 10 jednostek i…poród się zatrzymał po 9h, a potem juz tylko cc, bo tętno małej zaczęło spadać.

ja zostalam podpieta do oksy… podczas porodu… i tyle co mnie przypieła m" by mi pomoc i ulżyc"… poczulam silny mus parcia…i wyszedł Aaron… wtedy obie popatrzałysmy na kroplowke…a tam pare kropli tylko poleciało… albo tak szybko zadzialalo…albo była zbedna bo juz mialam i tak urodzic:)

Marta mojej niuni też tętno spadało,ale urodziłam sama tyle,że niunia się sina urodziła,a jśli chodzi o tą kroplówkę to Ja miałąm podłączoną d razu jak tylko mnie wzięli na porodówkę.

Lady to sporo woreczków Ci dali na obkurczenie macicy

wiecie co ja nie pamiętam żeby mi oksy dawali… nic takiego nie miałam…
ale powiem że mam znajomą (żona kolegi) razem jakoś w ciąży byłyśmy ona miesiąc po mnie… jest murzynką i mówiła że murzynki mają coś takiego że przez całą ciążę mają takie pojedyncze skurcze macicy… normalnie złapał ją taki skurcz prawie jak przy porodzie i puścił… i raz na jakiś czas tak miała

cos wiem o tych ciagłych skurczach…choc mam biały kolor skóry:)
ciekawe co “one” maja takiego ze to tak działa??:):slight_smile:

Oska no chyba szybko poszlo. Kroplowke tez dostalam pod samiutenki koniec to tylko troszke zeszlo.

JA miałam wszystkie rodzaje skurczów w ciąży. A chyba najgorsze było to twardnienie brzucga. Tak samo nieprzyjmene jak skurcz w łydce. Kilka razy popłakałam się z bólu.
Ja brałam nospę w ciąży, ale czasem mi nie pomagała.
Skurcze przepowiadające pomyliłam kilka razy z tymi przedporodowymi i pojechałam do szpitala. Wydawaly mi się regularne. No ale ja byłam w 1 ciązty więc mi wybaczali:)

na początku tez brałam no-spe ale potem i ona mi nie pomagała:(
wiec i tak sie męczyłam:(

Ja po porodzie dostałam 3 woreczki oksy i mnie, tak jak lady brzuch w ogóle nie twardniał w czasie ciąży…

twardniejący brzuch miałam…po ciężkim dniu… Za każdym razem dostawałam kroplówke z oksytocyna… Za pierwszym razem… Kilka… Męcyyłam sie strasynie.

Ja miałam skurcze przepowiadające, ale nie były jakoś specjalnie męczące, coś jakby początkowe łagodne bóle menstruacyjne

tak te bole na sam koniec co mialam to jak taki porzadny ból na okres… napierniczało mnie w podbrzuszu… brzuch twardniał…a w krzyżu… ah…* nie mogłam sie ułożyć:(

Oska no sporo, choć dowiedziałam się, że to standardowa dawka po cc
Gagusia, eh ja też chciałam się jakoś ułożyć, ale nogi niewładne i trzeba było na tych plecach leżeć. A powiem szczerze, że skurcze w pozycji “plackiem na plecach” to okropność jakaś

nie polecam… lezec i sie nie ruszac… a są połozne co każą leżec własnie i nie łazic… nie wiercic sie itd:(

Gagusia, jeśli Ty do mnie, to mamy po cc nie mają wyjścia, gdyż zwyczajnie nie mogą się ruszyć ze względu na znieczulenie, które dość szybko po porodzie schodzi z brzucha, z nóg natomiast trochę wolniej. Dlatego skurcze po oksy czuć, ale nie ma jak się obrócić

nie do Ciebie!
ogólnie podczas skurczy na porodzie:) ze pozycja leżąca, jest bolesna…

bardzo bolesna… Mi kazała łazić, a ja chciałam poleżeć…tak na odwrót po 10h miałam dosyć… Łażenia, skakania itp ale na boku bardziej mnie bolało niż na plecach.

na jednym z bokow nie wolno było spac i lezec chyba na prawym ale nie pamietam…to wiem ze włąsnie lezenie na tym boku an którym sie nie leży mi na skurczach tych przepowiadających i innych i tych juz porodowych było najwygodniej:)