Świąteczne menu karmiącej i przyszłej mamy

Dużymi krokami zbliża się Boże Narodzenie. Jak co roku stoły będą się uginać pod ciężarem wielu smakołyków wigilijnych. Pyszne pierogi z kapustą i grzybami, barszczyk z uszkami oraz smażony karp będą kusić smakowitym aromatem. Ciężko się powstrzymać, zeby czegos nie spróbować. Niestety dla przyszłych mam taka kolacja może się skończyć niestrawnością, a dla maluszka karmionego piersią nieprzyjemną kolką.

Jak pomyślę o wigilii to się cieszę że nie karmię już

Ja również już nie karmię piersią, więc bez obaw będę mogła zjeść każdą potrawę :slight_smile:

a ja mimo że karmię, zamierzam spróbować większości rzeczy, bo moja córeczka ma już ponad 7 miesięcy i moja dieta nie powoduje u niej żadnych dolegliwości (oczywiście dieta w granicach rozsądku)

Oj ja chyba duzo rzeczy nie zjem :frowning:

Ja zawsze uwielbiałam jeść ryby w zalewach octowych, kapustę z grzybam, pierogi z kapustą i grzybami…a w tym roku muszę zrezygnować z tych rarytasków :frowning:

ja to z tego wszystkiego to tylko sałatki i smaozne ryby lubie

na pewno zjem gotowana rybke albo na parze

Rybka na parze bardzo zdrowa.

No ciekawa jestem jak te Święta będą u nas w tym roku wyglądały. Termin mam na 25.12, więc obawiam się, że potraw Wigilijnych nie popróbuję, ale postanowiłam śledzika zrobić wcześniej żebym mogła się nacieszyć jego smakiem i z karpiem chyba będzie podobnie, to tych potraw będzie mi najbardziej brakowało.

ja sobie robie na swięta rusie pierogi bo z kapustą i grzybami nie mogę :frowning:

moja córeczka już 6 miesięcy jest na piersi, ale nie będę rezygnować z potraw wigilijnych. U mnie się sprawdza zasada, że można jeść wszystko, ale z umiarem - jeden pieróg z kapustą i grzybkami na pewno nie zaszkodzi :wink:

ja jadlam to na co mialam ochote

ja ograniczam tłuste tj panierki ale tak to jem w miare normalnie.

Jem wszystko gotowane i bez przyprw

Ja jem wszystko, na początku uważałam na to co jem

te świeta troche zaburzyły moją dietę i zdrowe odzywianie ale mam cały czas na uwadze dobro małej wiec zdarzyło mi sie pare razy wylać odciągniety pokarm.

ja jem w miarę normalnie ale z umiarem i oczywiście kontroluje czy nie wywołuje jakiś dolegliwości u małej

Gdy karmimy malutkie dziecko niestety sporo potraw musimy sobie odmówić w wigilię.

ja jadłam pangę gotowana na wodzie, pierogi z kaszą gryczaną i ziemniakami, karpia, ale bez skórki i sernik i w sumie się najadłam, ale miałam ochotę na pierogi z kapustą