Syndrom wicia gniazdka kiedy?

Miałam ! Pół domu przestawiłam bo chciałam inaczej żeby wyglądało :rofl:poukładane w pudełeczka , organizery itp nie pamiętam kiedy dokładnie ale już miałam spory brzuch więc pod koniec ciąży

Czas tych przygotowań urządzeń dla maluszka jest piękny :heart_eyes:

Pamiętam jak przeszedł wózek jaka byłam podekscytowana, napatrzeć się na niego nie mogłam

Ojj, ja też tak miałam :face_with_open_eyes_and_hand_over_mouth:

Piękne uczucie , które się długo pamięta :smiling_face_with_three_hearts:

Ja też pamiętam jak wszystko układałam było idealne . Wystarczyło potem kilka dni kolki nieprzespane noce , to już trochę inaczej wyglądało :crazy_face:

Tornado w pięć minut :rofl:

Tak I to takie po którym nie sprząta się od razu tylko przekłada z miejsca na miejsce robiąc jeszcze większy syf a później , gdzie to jest no gdzieś to widziałam :rofl::rofl:

Ja miałam ok. 3 miesiące przed porodem najbardziej :smiley:

ojjj tak pamietam jak po korytarzu na pusto pierwsze przejażdżki wózkiem były :rofl: :rofl: :rofl:

2 polubienia

ja zacznę w 8 miesiącu :crazy_face: jak już lato minie ;0

Dokładnie, przekładasz i jest gorzej, a potem już tylko szukanie w tym bałaganie :joy:

Tak to pewnie u większości bywa przed porodem instagramowy porządek kilka dni po już na luzie na nic się nie patrzy :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Dokładnie, potem już tylko byle przeżyć dzień :smile:

Taaak na początku wszystko pięknie poukładane a potem część do prania prasowania do wyschnięcia reszta leży byle jak w szufladzie

1 polubienie

Oj u mnie to było szybko. Panikę miałam pod koniec ciąży i sama malowałam ściany w pokoju bo nie umiałam się doczekać aż mąż wróci z pracy i pomoże i zaczęłam sama :joy:

Dałaś radę na końcówce ,? :crazy_face:

A najgorszej jak ktoś zadzwoni że będzie za 10 minut. Wtedy wszystko do szafy żeby w salonie na stole nie leżało i później się nie wie gdzie co jest :rofl::rofl:

1 polubienie

I tak jest najczęściej , potem jeszcze gorszy bałagan się robi :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Nie miałam takiego syndromu :sweat_smile: Miałam dużo ciuszków i rzeczy po rodzinie i poprałam je i przygotowałam dość szybko, bo jakieś 2-2,5 miesiąca przed porodem, korzystając z dobrej pogody. Też miałam termin na listopad. I cieszę się, że większość rzeczy była gotowa z wyprzedzeniem, bo jak przyszła jesień to podłapałam jakieś przeziębienie i już miałam mniej sił do końca ciąży.