Szybsze rozszerzanie diety?

Anka mi też tak Natan robił od 3 miesiąca ale to nie jest znak że dziecko jest gotowe tylko że się rozwija. Niestety często mylone to jest.

My dwa dni na brokule, dziś dynia :slight_smile:

Dodawanie do mleka ro tylko propozycja. U nas sie sprawdza jak potrzebuje żeby nasycił się na dłużej bo np gdzieś wychodzimy. I ratowało nas też gdy odrzucał mleko na które miał alergię i nie chciał go jeść.
Duży wybór słoiczków jest w Rossmannie i często sa promocje 4 w cenie 3 lub 3 w cenie 2. I w Auchan też jest duży asortyment

Kinga ty znasz swoje dziecko najlepiej, masz dużą wiedzę w tym temacie. Sama osobiście czekałam, aż moja córka skończyła pół roku, wiedziałam że nie była na to gotowa. Owszem patrzyła się na to co jedliśmy, chętnie brała coś do rączek ale to nie znaczyło że powinna była już mieć rozszerzaną dietę. Jest to normalny objaw u dziecka, w taki sposób poznaje świat. Jak zaczęłam jej rozszerzać dietę to wcale nie chciała tak jeść chętnie. Nie zmuszałam jej, zjadła tylko troszkę to przecież nie będę w nią wmuszała więcej. Możesz teraz spróbować mu dać coś nowego, zobacz jego reakcję. Jednak z podawania mleczka nie rezygnuj.
Jeszcze jedno, pamiętajmy, że do roku czasu to mleko jest podstawą diety maluszka. Nie zastępujemy go innymi pokarmami, dziecko powinno smakować nowe produkty.

Ja zaczęłam rozszarzenie diety właśnie w połowie piątego miesiąca i synek super byl nastawiony do nowych smaków az sie trząsł na każdy kolejny kęs
Ja osobiście zaczęłam właśnie od marcheweczki
I.nie bylo zadnych problemow trawiennych

My też nie mamy. Teraz już zupki bogatsze w składniki. Słoiczki raczej nie smakują, chyba że je doprawię.

Kinga i jak Natanek chętnie zjada to co mu podajesz ?

Ja czekałam z rozszerzaniem diety do 6 miesiąca. Zaufałam WHO chociaż wiele mam namawiało mnie do wcześniejszego podawania posiłków.
Za nami dopiero 4 dni, jednak widzę że Jasio jest gotowy. Zjada ładnie, nie wypluwa, nie płacze a kiedy ma dość po prostu zaciska szczęki i koniec :wink:
Jestem podobnego zdania jak motheroftwo ; Każda Mama zna najlepiej swoje dziecko i odgaduje jego potrzeby :slight_smile:

Hej Dziewczyny :slight_smile:
Natan uwielbia dynie :slight_smile: Często mu ja daje bo wcina z apetytem :wink: Brokuł, marchew i pasterniak już mu nie pasują :slight_smile:
Dziś planuję podać zupkę jarzynową wprowadzając kolejne nowe warzywo : por :slight_smile:

Chciałam wcześniej dać Wam znać ale nie dość że mało czasu to jeszcze miałam problen z internetem.

Z porem uważaj bo może wzdymać. Szybciej seler albo pietruszka. Ziemniak lub batat to też dobre rozwiązanie.

O no i super :slight_smile: my przyszłym tygodniu zaczynamy przygodę bo synek w sobotę kończy pół roczku ale w pon mamy szczepienie i nie chce żeby go coś np uczulilo

Natan zajada jak szalony wszystko :slight_smile: Nic a nic mu nie szkodzi :wink: Dziś wprowadziłam jabłko jako pierwszy owoc :slight_smile: Na początek razem z marchwią :-). Powoli też będę podawała pełniejsze obiadki jak np makaron z warzywami (ale ze słoiczków po 4 miesiącu) z tym że bez glutenu ;-). Mam szpinak z ziemniaczkami i śmietanką z BebyDream więc chyba niedługo spróbuję.
Zastanawiam się też nad wprowadzeniem buraka za kilka dni jak Natan będzie miał już skończone pół roku tylko nie wiem czy nie za szybko jednak z nim

aniam doprawiasz maluszkowi obiadki?
do 1. roku raczej nie powinno się zadnych przypraw stosować

popieram też że Każda Mama zna najlepiej swoje dziecko i odgaduje jego potrzeby :slight_smile: dzieci to dzieci jak my :slight_smile: nie zawsze książkowe porady się sprawdzają trzeba znaleźć złoty środek

Zalecenia zaleceniami, ale każde dziecko jest inne. Ja tez karmię piersią i sama PAni doktor zaleciła powolutku wprowadzać nowe produkty po 4 miesiącu. Powoli to znaczy jeden produkt na tydzień i tak też robiłam. Teraz mała ma 5,5 miesiąca i już kilka poznanych smaków za sobą. Chętnie otwiera buźkę, kiedy 'leci' łyżeczka, nie ma problemów żołądkowych, rozwija się dobrze, nie spada z wagi - a ja jestem zadowolona z podjętej decyzji o rozszerzaniu diety. U nas było też tak, że córka bardzo bacznie obserwowała nas - mnie i męża - kiedy jedliśmy posiłki. PAtrzyła się tak, jakby chciała powiedzieć, co wy tam dobrego jecie? dajcie spróbować! :wink:
Jeśli uważasz, że Twój syn jest gotowy na rozszerzanie diety - zaczynajcie! Powodzenia :wink:

buraczek bardzo zdrowy :wink:

Sylwencja, można doprawiać ziołami od początku :slight_smile:
Bebusia To pewnie pediatra? Bo dietetyk by tego nie zrobił a pediatra nie ma wiedzy na temat żywienia

A te oberwacje o ktorych mowisz to normalny etap rozwoju. Nie ma nic wspólnego z gotowością do jedzenia :slight_smile:

Zgodzę się z Kingą, można doprawić potrawę maluszkowi niektórymi przyprawami takimi jak: kminek, koperek, majeranek, bazylia, cząber, natka pietruszki, oregano, papryka słodka czy szczypiorek. Są to zdrowe przyprawy, wpływają dobrze na brzuszek.

O tak, niektóre przyprawy są jak najbardziej bezpieczne dla dzieci. Ja dodawałam właśnie świeże zioła do zupek. Koperek, Pietruszka, do sosu np pomidorowego świeża bazylia, oregano. Jak najbardziej. Unikamy jak ognia soli, a pozostałe przyprawy nie są tragiczne… (nie mam na myśli kostki rosołowej i wegety :D)
Ja także jestem zwolennikiem rozszerzania diety po 4 miesiącu, ale bardzo powoli.

Zioła zbawiennie wpływają na trawienie więc jak najbardziej możemy je dodawać do potraw maluszka. Soli unikamy jak ognia :slight_smile:

U nas to najlepiej się chyba przyjął majeranek. Pietruszką do dziś córa pluje, do zupy daje duże gałązki, żeby jej wyjąć przed podaniem :slight_smile:

Ja jestem z tych mam, które uznają że dietę maluszka należy rozszerzać gdy dziecko skończy pół roku. Jednak wiadomo, że każde dziecko jest inne, a tu mowa jest o około dwóch tygodniach. Myślę, że możesz spróbować zacząć powoli podawać mu inne jedzonko :slight_smile: