Natinka masz rację to chodzi o to by posiłki były łatwo strawne by czasem nie było jakichś niestrawności typu bóle brzucha, czy też biegunka zaparcia bo to jednak kolejne bóle w okolicy ,która już boli bardzo
To u nas były normalne posiłki po cc
MIśkapyśka, a to dziwne bo w sumie to operacja, a po operacji zawsze jest dieta łatwo strawna. U nas chyba były kleiki na śniadanie, a na obiad tylko zupa
Może też nikt tego sobie nie sprawdził i omyłkowo Ci dał chyba, że każda tak dostawała
Po pierwszej cesarce też dawali normalne jedzenie i teraz też więc to nie pomyłka
aa to może tak to wygląda w tym szpitalu
moze nie mieli zamowionej diety lekkostrawnej... dziwne dosc... pierwsze slysze o takim przypadku
Natinka dokładnie, lekko strawne posiłki to właśnie ze względu na ewentualne komplikacje i to pierwsze wypróżnienie.
Miśka Pyśka to jestem w szoku że miałaś normalne posiłki. Myślałam że wszędzie jednak dają zupy i jakieś kleiki.
A to w naszym szpitalu jest specjalny catering dla kobiet po porodzie
dawali normalnie ogórki kiszone, kiełbasę z musztardą itp
Właśnie u nas w szpitalu też nie ma specjalnej diety po porodzie, a sama położna mówiła żeby po porodzie jeść tylko lekkostrawne rzeczy.
kurka wodna kiełbasa po operacji :D jejku cuda na kiju tam są :D
U mnie tez po porodzie nie miałam specjalnego jedzenia nie które były obiady bardzo ciężko strawne
No po operacji to tymbardziej powinno być lżejsze jedzenie. U mnie po porodzie jakby wszystko smak straciło :P i ciągle jakieś jogurty, kefiry i zupy były
Dobrze, że teraz są odwiedziny normalnie to mąż mi będzie przywoził do szpitala jakieś lekkie rzeczy do zjedzenia.
No właśnie teraz jest dużo lepiej. U mnie były wyznaczone godziny kiedy można było podawać pacjentom rzeczy. Nie było mowy o odwiedzinach. Tatuś dziecko zobaczył przez okno z dalekaaa
U mnie to samo podczas pandemii żadnych odwiedzin. Można było coś podać jedynie
xyz dokładnie u mnie też to było, tylko w określonych godzinach można było coś podać kobietom
U mnie to samo
Z tym podawaniem na nasz oddział był zawsze jakiś problem paczka trafiała po kilku godzinach
Miśka Pyśka kiełbasa? Wooo! To już w ogóle w szoku jestem.
Xyz u nas to paczki na portierni zostawiali a okno miałam z takiej strony że nawet nie było szans żeby zobaczył malucha przez okno.
Paula nolbert to my musiałyśmy zgłosić położnym że czeka na nas paczka na portierni i one wtedy ją po jakimś czasie przynosiły.