Wyprawka pierwszoklasisty

Czy ktoś z Was kompletował wyprawkę dla pierwszoklasisty w sklepie internetowym? Niedawno dopiero pojawiła się lista, a że w domku też maluch to i dłuższe zakupy stacjonarnie ciężko nam się robi. Interesuje mnie opcja zakupu wszystkich rzeczy w jednym miejscu w miarę fajnej cenie. Jak patrzyłam to np kredki bambino w dużej sieciowce kosztują 30 zł a na allegro np te same za 15 zł. Różnica potrafi być spora a lista długa 

 

Dziękuję za pomoc!

Jasne jak masz czas to znajdz sobie sklep na allegro i bez wychodze z domu na pewno uda Ci sie ogarnąc tą wyprawke i jeszcze zaoszczedzisz trochę kasy :) Teraz przesyłki są darmowe od 40zł przy smarcie więc zapewnie nie trudno będzie Ci uzbierac taką kwotę przy wyprawce. minus tylko taki że ni możesz zobaczyc i dotknć kupowanych rzeczy ale no jakieś cienkie zeszyty, kredki, plastelina, farby to raczej powinno wszystko byc dobre :)

Zawsze kupowałam stacjonarnie przybory, mogłam zobaczyć na żywo i dotknąć. Ale często też dokupuję jakieś rzeczy przez internet i rzeczywiście można spotkać coś taniej, ale tak naprawdę nie znam cen stacjonarnie to nie wiem ile taniej. Na pewno wygodnie 

U nas było tak że zawsze się jechało i większość rzeczy kupowało się w Tesco od kiedy Tesco nie ma jakieś zeszyty kupują w Biedronce a reszta jak plecak czy piórnik albo w księgarni albo właśnie online :) 

Jak masz orientację, że stacjonarnie cena jest większa to myślę, że jest to warte zachodu, tym bardziej że opcja smart zwalnia z opłaty za dostawę. 

Mysle ze bez problemu mozesz zrobic takie zakupy przez Internet i isc na wygodę. Ja też pamiętam te czasy jechało się do dużego marketu często to bylo właśnie Tesco przeważnie to byla niedziela przed końcem wakacji i mogliśmy sobie z bratem z tych koszy sami wybrac jakie zeszyty jakie okladki do jakiego przedmiotu kredki długopisy to byla ekscytacji Człowiek w domu ukladal wszystko w piorniku wszystko bylo takie pachnące nowoscia przegladalo sie nowe książki 

Teraz nawet przez internet masz opcje faktury jeśli byś potrzebowała więc super wsyztsko teraz można kupić na internecie i czasami naprawdę warto bo można mnóstwo zaoszczędzić 

Ja zrobiłam zamówienie w empiku. Mam konto premium, wyszło naprawdę korzystnie. Zerklnij sobie na ceny materiałów papierniczych. 

Książki kupowałam natomiast na stronie Matfel:

https://matfel.pl/pol_m_Podreczniki_Szkolne-2365.html

 

Aktualnie mają tam dobre ceny na podręczniki do każdego wieku. Polecam zajrzeć, co chwilę wrzucają jakieś dobre promki dla dzieci.

Mi zawsze frajdę sprawiało kupowanie takich rzeczy w sklepach stacjonarnych jak mogłam sobie dotknąć i sprawdzić co i jak. Co prawda u nas do wyprawki jeszcze sporo czasu ale pewnie sama wybiorę ten sposób zamawiania. 

Mi też sprawiało jak byłam mniejsza i jechało się do tego Tesco i tam była cała masa różności i można było naprawdę dostać wszystko na miejscu 

Ja to uwielbiałam. Zawsze jechałam i wybierałam zeszyty i nowe przybory . Później podpisywałam zeszyty i nie mogłam się już doczekać powrotu do szkoły obiecując sobie ze w tym roku będę ładnie pisać i prowadzić zeszyt  ! :D 

Xyz chyba większość ludzi robiła takie właśnie większe zakupy w marketach typu Tesco :) w tamtym roku zeszyty się opłacało kupić w Biedronce bo były tanie i były fajne promocje ale ja np nie lubię robić zakupów w Kauflandzie 

Oj ja pamiętam jak w dzieciństwie pojechaliśmy do Auchan do miasta wojewódzkiego na takie zakupy przed szkołą. Była to mega frajda wszystko wybrać osobiście. No i wtedy jeszcze było mało takich sklepów, więc sam sklep był dla mnie wydarzeniem.

Jednak dzisiaj w dobie internetu i szalejących cen, to oszczędności czasami są na prawdę spore.

Też to pamiętam jejku;) i potem te wahanie który zeszyt do czego żeby nie żałować. Tornistra nie miałam co roku Nowego wiec jak jeszcze była pora na nowy plecak to wogole ekstytacja

Tak albo jak się nudziło o długopisy z brokatem a one do najtańszych nie należały :) i zawsze się nudziło o nie i były takie super duże zestawy tych długopisów 

Dokładnie! Mnie i siostrę też rodzice brali do takiego dużego supermarketu i tam się wybierało co trzeba kupić. Wcześniej już z siostrą robiłyśmy listę. Plecaka też nie miałam co roku nowego, tak samo piórnika więc jak był czas wymiany to ta radość z wybierania była niesamowita. 

Długopisy brokatowe w tych dużych zestawach to był szał. A jak jeszcze pachniały to w ogóle wypas. 

U nas w domu ja byłam najstarsza i i zawsze ja robiłam listę dla naszej czwórki , lubiłam to robić i to ja zawsze razem z mamą po nie jrchalamt. Moim braciom było to obojętne co im się kup.

Oj też pamiętam tę ekscytację z wyborów takich rzeczy:D człowiek się cieszył z takich małych rzeczy... :D

chyba dziewczynki bardziej lubią takie zakupy nizeli chłopcy im chyba wszystko jedno aby długopis pisał ;)

ja też zawsze lubiłam takie zakupy zarówno dla córki obecnie jak i dla siebie w okresie szkolnym jak mama kupowała różnego rodzaju zeszyty gumki, plecaki wszelkiego rodzaju drobnice która była potrzeba do szkoły;)

jako takiej listy raczej nie robie;) mozę warto by było;) bo czasami to szaleje z zeszytami czy innymi pomocami szkolnymi  ale i tak wiem ze w ciagu roku sie przydadza;) 

A apropo pierwszoklasisty robi się u Was rogi obfitości, tyty albo nie wiem jak to jeszcze inaczej nazywacie? 

I kto je robi? Rodzice czy chrzestni? Bo mój chrześniak idzie we wrześniu do 1 klasy i tak się ostatnio zastanawiałam że chyba mu taką tytę zrobię, tylko muszę uprzedzić jego rodziców.