Konsultacja z neurologopeda będzie dobra . Określi jaki stopień jest i czy trzeba podcinać czy może wystarcza jakieś ćwiczenia:)
Umówiłam się na konsultacje z neurologopedą, ale raczej nie widzę innej opcji jak podcięcie. Tym bardziej, że mala
zaczyna robić przerwy wiedzeniu i ciumkać w trakcie przez co połyka powietrze a potem są dramy brzuszkowe i czkawki :(
To pewnie skończy się na podcięciu ale daj znac
właśnie daj znać jak wyszło
pewnie tak może być bo jak problem z jedzeniem to zawsze zalecają podcinać
Fajnie, że tak szybko udało Ci się zapisać na konsultacje. Zabieg będzie raz dwa a mała się nie będzie męczyć przy jedzeniu :)
to najważniejsze że szybko s później będzie tylko lepiej
Moja córka urodziła się ze zbyt krótkim wędzidełkiem i miała podcinane w 8 dobie życia. Bardzo się stresowałam czy będzie cierpiała , przy podcinaniu chwilkę płakała. Po powrocie do domu od razu dostała pierś i dużo lepiej zaczęła ssać. Po 4 latach niestety , ale kolejny raz trzeba podcinać. Niestety , ale lekarze mówią , że tak może być co parę lat. Kilkuletnie dziecko ciężej przechodzi podcięcie wędzidełka
Lepiej jak jest małe step niż potem świadome dziecko
Tak, im mniejsze dziecko tym lepiej to znosi i później nie pamięta;). W niektórych szpitalach od razu po porodzie proponują taki zabieg jeśli jest konieczny. Myślę, że to fajna opcja, od razu na miejscu i z głowy..
Trochę nas nie było, bo przyznam, że trochę mnie przerosła opieka nad zbuntowanym dwulatkiem i noworodkotem, który wcale nie śpi tylko cuduje :D
Ale donoszę, że wędzidełko mamy podociete i pani doktor powiedziała, że było bardzo krótkie także byla w szoku że szpital to zbagatelizował.. było trochę płaczu bo mała jest bardzo czuła na wszytsko ale od razu dostała cyca i już było dobrze. Teraz uczymy się ssać pierś na nowo i staramy się dawać smoczek bo już zdążyła nauczyć się złych nawyków.. ale jestem dobrej myśli :)
No to super że sprawa rozwiązana wędzidełko goi się dość szybko więc będzie dobrze;)
Dobrze, ze macie już za sobą:)! Zdrówka;)
Mamy kontrolę za miesiąc, zobaczymy co tam Pani doktor powie, ale nie sądzę żeby miało być coś nie tak :)
Skoro wędzidełko było bardzo krótkie, to dziwne, że nie podcięli od razu w szpitalu. Zazwyczaj tak robią. U mnie znów na początku wszyscy mówili, że wędzidełko ok a dopiero teraz w 4 miesiącu dowiedziałam się, że jest jednak za krótkie. To 3 stopień, więc według neurologopedy nie trzeba podcinać, ale pewnie jakbym poszła z nim do chirurga to też skończyło by się na nacinaniu.
U mojej córki zagoiło się to błyskawicznie. Sama byłam w szoku , że poszło stosunkowo gładko. Super , że tutaj też się wszystko udało
Na szkole rodzenia powiedziano nam, że sprawdzaja w szpitalu i szybko korygują, przycinają na miejscu po porodzie,by nie było trudności z prawidłowym jedzeniem z piersi
Lea&Leo u nas też 3 byliśmy u lakrza i powiedział że się nie podcina
Ten typ wędzidełka nie sprawia aż tak dużych problemów. U nas karmienie piersią idzie dobrze, mały przybiera na wadze tak jak powinien, więc radzi sobie z tym krótkim wedzidelkiem.
Jak masz jakieś wątpliwości to warto skorzystać z porady neurolopedy, ewentualnie chirurga dziecięcego. Ale nie każde wędzidełko trzeba podcinać, jeśli dziecko jest w stanie ładnie ssać to być może nie wymaga interwencji.