Animator zabaw podczas pierwszej Komunii Świętej

U nas nie było żadnych robali ani razu bynajmniej nic takiego nie pamietam 

Ja również nie miałam problemu z robalami :) 

ja to właśnie mam taką wizję, że to w ciepłym się jednak budzi:D

Tez nie mieliśmy problemu

Jest taki preparat dziewczyny jak choinka jest żywa psika się ją na zewnątrz tym zostawia na jakiś czas i potem wnosi do domu dopiero 

U nas nie było żadnych robaków itp

Hmm

ja też nie zauważyłam  żadnego a już kilka lat z rzędu mamy żywe 

To zazdroszczę u mnie masakra z tym

Wydaje mi się,  że te co my kupujemy to są prywatne od robaków itp.. gorzej jeżeli przyniosłoby się prosto z lasu

Może faktycznie taki preparat to dobry pomysł. 

zawsze to jakieś rozwiązanie 

my kilka lat już mamy zywą choinkę kupiliśmy raz sztuczna która naprawde wygladała jak żywa piekna ale po roku w piwnicy przeszła zapachem i w sumie nadaje sie tylko na balkon;/ wiec nawet jej nie przynosimy ;/ kupujemy żywe;) ale robaków nie mieliśmy;( u nas raczej problem że nie chciały sie przyjac do gruntu;/ i teraz kupujemy cięte

Najlepiej przyjmują się kupione w doniczkach ;) mąż posadził dwie i mówi, że za 10 lat będą akurat na święta;)

Nam animatora zapewnia sala na której robimy spotkanie po kosciele dla rodziny. 

Moje siostry przywożą w doniczkach i zazwyczaj się przyjmują:p

 

Na choinki w donicy trzeba uważać :) mama raz kupiła a w domu okazało się, że jest sam patyk bez korzenia :) 

 

Co do animatora to juz Wasza decyzja. Ja byłam na komunii w lokalu, przy którj był ogromn plac zabaw i dzieci same z sobą się świetnie bawiły :) 

To często się zdarza . Trzeba pytać i sprawdzać :D 

Animator fajna sprawa. Czasem sala już zapewnia. Albo nie wiele trzeba dopłacić. Choinka mi się jedną przyjęła . Jak kupiłam w doniczce.

Widzę, że w komentarzach dwa wątki :)

Jeśli chodzi o animatora na komunię to w moim odczuciu to kiepski pomysł. Z tym że u nas zawsze komunię robi się w domu i dzieciki mają zajęcie, nie wiem jakby to było na sali. 

Co do choinek to my kupujmy od sprawdzonego handlarza w doniczce, a potem do ogrodu i może na te wszystkie lata ze dwie się nie przyjęły. A jak podrosną to ucinamy czubki i mamy cięte choinki ki (trzeba pilnować bo nam wchodzą na linki niestety)