Co robić, gdy dziecko krztusi się podczas karmienia piersią?

U nas sprawdziła się pozycja pod górkę.

Odkąd dowiedziałam się o ciąży, bardzo chciałam karmić piersią. Wiedziałam, że to najlepsze co mogę dać dziecku, dlatego tak bardzo mi na tym zależało. Niestety nie zawsze wszystko idzie po naszje myśli. Córka się krztusiła podczas karmienia. Jak sobie poradziłam? Dowiedzcie się z artykułu.

Moja mała też czasem się zakrztusiła ale ja wtedy zawsze wyciągam jej pierś i biorę pionowo klepiąc plecki. Czasem chwilę to trwało za nim złapała oddech i był płacz ale myślę że to raczej ze strachu. Zazwyczaj było to kiedy przysnęła przy piersi dlatego zawsze ja budzę delikatnie łaskotajac po bródce albo policzku 

Moja córcia do niedawna podczas każdego karmienia się krztusiła. Teraz zdarza jej się to rzadziej. A pomagało oczywiście wyciągnięcie piersi i trzymanie jej w pozycji pionowej, ewentualnie lekkie pochylenie do przodu.

Też mieliśmy ten problem, za dużo mleka mi lecialo i córka się krztusiła, położna doradziła żebym przed KP odciągnęła mleko i to zadziałało. 

U nas taki problem pojawił się tylko na początku. Syn jest wcześniakiem i przy nawalach pokarmu nie radzil sobie, w szpitalu odciagalam mleko, w domu karmiłam w różnych pozycjach i problem się rozwiązał.

U mnie również położna doradzała przed karmieniem troszkę odciągnąć i też tak robiłam lub nie miałam czasu laktatorem to robiłam to ręcznie nad zalewem i zawsze to było mniej pokarmu i było lepiej;-)

Mozna ciut odciagnac przed karmieniem pozycja pod gorke. I warto czasem dziecko odstawic niech mleko sobie pocieknie i dopiero przystawic mój synus sam tak robił jak za duzo na raz lecialo to odstawial sie na chwile i zaraz jak juz fontanna się skonczyla znow lapal pierś. 

Ja przy córce miałam tyle mleka że z ręcznikami musiałam spać, wyjść gdzieś wkładki były na 10minut jak na dłużej musiałam się obwinąć ręcznikiem, śmieszne i tragiczne zarazem, oj ciężko było 2/3 miesiące się tam meczylam później się unormowało. Na początku to ja nawet laktatora nie potrzebowałam wystarczylo kubeczek podłożyć lekko nacisnąć a lecialo.. Jak jednym karmilam córkę drugim zalewałam musiałam mieć tonę recznikow. 

Pattmazz to sie nazywa odruch oksytocynowy jesli dobrze pamiętam tez mialam tak tyle ze mi laktacja sie nie ustabilizowala po 3 miesiacach jak to zwykle powinno miec miejsce i miałam tak dluugo ;) 

Nie wiedziałam, przy synku już tak nie miałam. 

To ja na samym początku w pierwszym miesiącu miałam tak dużo pokarmu a później regulowało się to na tyle ile potrzebowała córeczka. Czasem nawet mam wrażenie że jest za mało 

Jak jest tyle pokarmu to fajnie sobie pomrozić na tzw. gorsze czasy. :)

Figa tylko z tym też trzeba uważać, bo pokarm w zamrażalniku się po prostu psuje. Dla mnie mitem jest przechowywanie zamrożonego pokarmu dłużej niż miesiąc, max półtorej.

Ja dłużej niż miesiąc to nie przechowywałam pokarmu. jednak daty sobie pisałam i brałam najstarszy. Tylko ja też dużo nie mroziłam bo nie miałam takiej potrzeby.

Dlatego ja też dużo nie mroziłam bo mam takie samo zdanie co magicznypazur. Zresztą uważam że zapotrzebowanie dziecka się zmieniana mleko razem z nim i choćby nawet pokarm stał to pół roku to po tym czasie i tak dziecko nie dostanie ostatecznie tego co akurat potrzebuje w tym mleku 

Mama podobne zdanie nis ma co zapasow nie wiadomo ile robic bo mleko ciagle sie zmienia do potrzeb dziecka i takie mleko co ma 3 czy juz pol roku nie ma wssystkich skladnikow w odpowiednich ilościach dla dziecka aczkolwiek jeśli ma siw takie starsze mleko zawsze można dodac do kapieli super dziala na skore albo jako lek na katar wiec teoretycznie mozna sobie przechowywac w takich innych celach. A dla dziecka do picia to mysle ze max 2 miesiace a i tak to dluugo nawet za. 

Macie rację, dłużej nie ma co przechowywać. Ale szkoda by mi było wylewać. Są też takie banki mleka przy szpitalach można tam oddać.

rena_cz ja daty też oczywiście pisze, bo bez tego ani rusz. W życiu bym nie podała dziecku odmrozonego pokarmu po dwóch miesiącach, bo ono po prostu śmierdzi. Nie dodałabym go ani do kąpieli ani nigdzie indziej.

Nasz pediatra mówił że mleko matki to najlepsze lekarstwo przy jelitowce . Obym nie musiała się tak prędko przekonywać