Długotrwały kaszel bez innych objawów

Długotrwały kaszel u córci trwa już trzecią zimę, w tamtym roku prawie 4 miesiące. Stawiałam cebule zalaną wrzątkiem przy łóżku na noc i faktycznie córka nie kasłała dopóki się nie obudziła ale ciężko było jej wytrzymać ten zapach. Robiłam syrop z cebuli i buraka bo apteczne syropy nic nie pomogły. Często wietrzymy pokoje, mamy nawilżacze i w domu jest 21 stopni. Inhalacje, leki na sterydach i tabletki na noc od alergologa nam nie pomagają. Alergia z testów jej nie wyszła narazie na nic. Osłuchowo zawsze czysto dostała zaświadczenie do szkoły że kaszel jest ale żadnego wirusa nie ma i może chodzić. Kaszel jest mocny i powoduje u niej wymioty. Córka jest energiczna i wesoła ale tego kaszlu nie da się słuchać i nie wiem jak jej pomóc. Do tego w tym roku zapalenie spojówek miala aż 7 razy (wcześniej nigdy, od urodzenia nie miałyśmy z tym doczynienia) oczywiście okulista i już 4 rodzaje kropli a zapalenie wraca. Macie jakiś pomysły, do jakiego lekarza się udać?

Skoro to trwa już trzecią zimę i jest taki długotrwały to szła bym bardziej w kierunku alergii. Może powtórzyć testy? Zrobić dokładniejsze? 

Ewentualnie może sprawdźcie czy nie ma powiększonego trzeciego migdała?

Może jakiś dobry pediatra w okolicy pomoże 

Taki kaszel to nic dobrego, dziecko nie dość że męczy się przy tym kaszlu to jeszcze wymioty. Może poproś lekarza o jakieś dodatkowe badania, zrobienie testów alergicznych znaczy ich powtórzenie, nie zawsze wszystko wychodzi odrazu 

U mojej córki jest podobnie. Kupno oczyszczacza powietrza na pewno w jakimś stopniu pomogło. Duża poprawa 

U mojej siostrzenicy to samo, ona wiecznie kaszle i często choruje. U niej akurat problemem jest uczulenie na kurz i roztocza oraz przerośnięte migdałki, które już miała dwa razy usuwane... Moja siostra stałe jeździ z nią po lekarzach ale na razie nic im nie pomaga 

My jesteśmy świeżo po wizycie u laryngologa.

Syn kaszle już ponad miesiąc, miał do tego katar, opuchnięte oczy (jak się okazało u okulisty końcówka zapalenia) i ma gorszy słuch.

Okazało się, że ma alergiczny nieżyt nosa, który powoduje przerosniecie trzeciego migdałka a ten znów wpływa na uszy. (Jak nie pomyliłam niczego... :P)

Dostał syrop jakiś na alergię ale jeszcze nie wykupiłam bo to dziś mąż z nim był. 

Lekarz powiedział, że to przez sezon grzewczy, pewnie ma alergię na roztocza i kurz, plus zaczął przedszkole w tym roku więc po prostu trzeba to będzie przeczekac i powinien z tego wyrosnąć. Póki co ma dmuchać balony nosem by się w uszach jakieś ciśnienie zrobiło (sytuacja podobna do tego jak nam w górach uszy zatka). No i mamy w styczniu kontrolę znów czy jest poprawa.

Jak na razie nic o wycinaniu migdałka nie mówił, a nasza pediatra wspomniała że trzeba go obserwować bo być może trzeba będzie usunąć.

Ja już też nie wiem jak się ratować. Póki co czekam na suplement diety, kupiłam z my best pharm taki syrop ale czekam aż mi go koleżanka dostarczy 

Najczęsciej  dłuższy męczący kaszel może być przyczyną powikłań po grupie lub alergia

Konsultowałam z lekarzem migdalki ale stwierdził że one nie powodują kaszlu, poza tym corka często nie choruje, grypy nie miała. Testy na pewno będziemy powtarzać, niestety to wszystko tak długo trwa. Pediatre zmienilam na 3ego i teraz uważam że należy trzymać się jednego bo już nas zna i nie pójdę do następnego. Laryngolog stwierdził że jest zdrowa jak ryba :) ale rzeczywiście nie wygląda na chorą gdy nie meczy jej kaszel. Mamy powtórzyc 3 razy badanie na pasożyty, po pierwszym na szczęście nic nie wykryto. Dziękuje za polecenie oczyszczacza.

Ojej to u Was ciągle wizyty po lekarzach i specjalistach to nie jest nic fajnego, i jeszcze ta ciągła niewiadoma a dziecko się męczy 

Skoro alergolog nie jest w stanie ci pomóc ja bym spróbowała może w inny sposób i udałbym się z dozevkiem do pulmonologa może on w zasadzie powinien zlecić jakieś badania jeśli chodzi o kaszel albo zrobić USG albo zrobić badania z krwi pediatra bez problemu powinien ci wypisać skierowanie na takie badania z których jesteśmy w stanie już coś ustalić 

Czasami tak jest, że kaszel potrafi długo utrzymywać się po zwykłej infekcji.

Kaszel bez innych objawów może też być przez robaki w organizmie więc warto sprawdzić pod tym kontem albo po prostu prafilaktycznie się odrobaczyc i już 

A może po prostu to jest na tle nerwowym czasami dzieci właśnie z nerwów robią różne takie dziwne rzeczy Ja pamiętam jak sama w dzieciństwie Miałam taki moment gdzie non stop tak jakby próbowałam coś od kaszlnąć od chrząknąć i do tego stopnia że właśnie mama Zaczęła się interesować co mi się dzieje chodzi ze mną po lekarzach a ja po prostu miałam jakiś stresujący czas nie pamiętam teraz co to było i właśnie efektem tego było takie ciągłe chrząkanie

Na pewno trzeba szukać przyczyny i zrobić jak najwięcej badań żeby tego nie odkładać w czasie 

Na pewno trzeba szukać przyczyny. Według mnie może to być jakaś alergia. Albo może pulmolog pomoże. Może tak reaguje nadmiernie na zanieczyszczenia powietrza. A masz oczyszczacz powietrza w domu. Jak jest aż taki duży problem z tym kaszlem to powinien pomóc. Albo właśnie pasożyty. Czy macie jakieś zwierzęta . Odrobaczacie je na bieżąco. Psy to nawet kilka razy w roku powinno się odrobaczac. A jak nie od zwierząt to bd często w przedszkolu dzieci mogą łapac owsiki.

Pina na tle nerwowym to właśnie różne rzeczy mogą się dziać tak jak piszesz więc może w tym kierunku trzeba się diagnozować

Zwierząt nie mamy. Oczyszczacz zamówiłam, mam nadzieję że może to coś da ale napewno potrzeba czasu. Badania na pasożyty robimy x3, po pierwszych nic nie wykryto. Udamy się jeszcze do tego pulmonologa i zapewne na jednej wizycie się nie skończy. I wiecie że byłyśmy u neurologa też (ale to było w tamtym roku) mamy świetnego lekarza który pracuje w centrum dziecka i mieszka bblisko nas. Ktoś mi kiedyś powiedział że kaszel może być na tle nerwowym i byłyśmy na takiej wizycie. Muszę przyznać że koszt prywatnej wizyty jest spory ale była przebadana od stóp do głów, ponad godzinę trwała wizyta i lekarz naprawdę dużo się wypytał wogóle robił takie ćwiczenia z młodą, w ostateczności stwierdził że nie widzi żadnej choroby i dostała wtedy krople na sterydach do inhalacji. A kaszel nadal trwa ale tylko w okresie grzewczym, jesienno zimowym a w lato było ok. Nie widać żeby była mocno 'znerwicowana' jest radosną dziewczynką, daje super radę w szkole i ma full energii, ale tez wiadomo że po niektórych ludziach nie widać nic, trzymają to w sobie.

Jejku nie wiedziałam że taki kaszel moze tak długo trwać. daj znać co wyjdzie z tych badań na pasożyty? 

Ciekawe co ci wyjdzie