Drugi poród i obawy

Anka co prawda nie jestem po 2 porodzie ale każdy poród jest inny więc tym razem może być lepiej:)

Kto z Was już po minimum drugim porodzie? Różnił się od pierwszego ? Jestem przed drugim porodem i strasznie się boje dlatego że przy pierwszym byłam nacinana i chyba to było dla mnie najgorsze przeżycie . O bólach porodowych zapomniałam jak tylko dostałam małą na ręce , ale szycia niemalże na żywca i później wszystko po tym … załatwianie się , chodzenie , siedzenie itd to jakis dramat .

Anka rozumiem Twój strach. Pierwszy poród czy czas po nim był trudny i teraz się obawiasz. Pamiętaj, że przy drugim może być inaczej. Każda ciąża, każdy poród jest inny. Myśl pozytywnie

Dziewczyny mają rację każdy poród jest inny. Ja rodzilam zuzie naturalnie. Zaś jak rodzilam Jasia to poród zakończył się cesarskim cięciem. Nawet w ciąży inaczej się czułam. Więc i każda ciąża jest inna.

Ja uważam tak samo jak dziewczyny zdecydowanie każdy poród jest inny. Czasami nie warto się stresować na zapas. Jeśli nie chcesz nacięcia to powiedz to dla lekarza który będzie prowadził twój poród. Z drugiej strony nacięcie wcale nie jest takie złe, zawsze można jeszcze bardziej popękać bez niego. Niestety dwa tygodnie po porodzie nie są łatwe ale i tak trzeba je przeżyć raz lepiej raz gorzej.

Mój drugi poród dość znacznie różnił się od pierwszego i myślę, że można uogólniając powiedzieć, że był sporo łatwiejszy i właściwie przebiegał sporo szybciej :wink:
Koleżanka rodziła 4 razy i za każdym razem wychodziła z tego z mniejszymi “obrażeniami” i za każdym razem poród był “lżejszy”. (Za pierwszym razem bardzo mocno popekala, za drugim razem tylko leciutko, a za 3. i 4. juz wcale)
Generalnie statystycznie chyba tak właśnie jest, że każdy kolejny poród jest łatwiejszy, ale i od tej reguły zapewne są odstępstwa, jakieś sytuacje losowe typu ułożenie dziecka itp.

Anka też jestem w oczekiwaniu na drugi poród, termin mam już tuż tuż,więc żyje w gotowości. Przy pierwszym dziecku też byłam nacinana, teraz jak myślę o tym co mnie znowu czeka,troche sie stresuje,ale grunt to chyba nie myśleć o tym i niepotrzebnie serwowac sobie dawke niewłaściwych emocji, musimy to przeżyć,bo nikt za nas tego nie zrobi, a te pare dni cierpienia po porodzie jakoś wytrzymamy. Maleństwa nam to swoim uśmiechem kiedyś wynagrodzą. Bądź dobrej myśli, pamietaj, że o tych złych momentach człowiek często zapomina.

Ja jestem po drugim porodzie. Nieporównywalnie katwiejszy niż 1…
Przy pierwszym wykryli tachykardię więc cały poród na leżąco na lewym boku podłączona pod ktg. Nie trwał dlugo bo o 24 odeszly wody a 2.10 już była na świecie ale przez to ze nie moglam wstac pochodzic ani isc pod prysznic wydaje mi się że gorzej znosilam skurcze. I przy parciu lekko pękłam.

Drugi porod już zupełnie inny. Wody odeszły o 13, o 14 bylam w szpitalu ale skurcze sie zatrzymały i zaczęły na nowo kolo 18.
I moglam chodzić, skakać na piłce, posiedzieć pod prysznicem… tak ze dużo lepiej znosilam i jakoś szybciej mijał ten czas. Polozne byly w szoku jak szybko rozwarcie szło. 2,5 godziny i rozwarcie od 0 do 10. Nawet nie zdążyła mi zbadać rozwarcia a drugi raz a tu już parte. 3 parcia i po wszystkim i nawet nie nacinali ani nie popękałam, więc już bez szycia nawet, także dużo szybciej doszlam do siebie.

W moim przypadku drugiporod o niebo lepszy! Nie stresuj sie na zapas, co ma być to będzie. Każdy poród jest inny i trzymam kciuki że bedziesz miała duuuzolepszy niz pierwszy!

Każdy poród jest inny, więc ciężko przewidzieć jak to się zakończy u Ciebie. W większości wypadków drugi poród jest szybszy i łatwiejszy. W tym nastawieniem powinnaś iść na porodowke.

Nie wiem, w ktorym tygodniu drugiej ciazy jestes, ale jesli to naciecie/pekniecie przyprawia Ci tyle stresu to warto pomyslec o masazu krocza, polecany jest do tego olejek ze slodkich migdalow ale i olejek do smarowania brzucha przeciw rozstepom powinien sie nadac :wink: Zaczac warto od 36tc.

Ja również po dwóch porodach ,oba sn.
Pierwszy bardzo długi i ciężki.Drugi znacznie lżejszy i dużo krótszy.
Po pierwszym byłam trochę nacięta,kilka szwów które po kilku dniach miałam zdejmowane,fakt było trochę ciężko i niekomfortowo,krocze bolało.
Przy drugim też leciutko nacięli ale to dosłownie minimum bo założyli 2szwy rozpuszczalne i na trzeci dzień już normalnie funkcjonowałam :slight_smile:
Uważam,że lepiej aby nacięli w razie potrzeby niż by krocze miało pęknąć.
Przy porodzie masz prawo poprosić o masaż,moja siostra miała, mówiła,że nie jest przyjemny a wręcz boli ale pomaga bo trochę to wszystko się rozciąga.

Moniczka, przyznaje, ze chcialam juz pisac, ze w trakcie porodu to chyba tylko ochrona krocza, ( tak nazywala to moja polozna ktora opiekowala sie mna przy pierwszym porodzie), ale postanowilam sprawdzic i faktycznie, w trakcie porodu tez mozna zastosowac masaz krocza. Jednak tu opinie sa sprzeczne, w jednym miejscu jest to polecane, w drugim autorzy pisza “pamietaj by nie przeciazac krocza i nie masowac w czasie porodu”… wiec tu zaufalabym chyba tylko naprawde doswiadczonej poloznej.
Na pewno warto masowac jeszcze przed porodem, w ciazy.
Tu bardzo konketny wpis ze strony Fundacji Rodzic po Ludzku; https://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/Naciecie-krocza-czy-mozesz-tego-uniknac.html

Nie wiem czy nie wywołam burzy moim wpisem, ale czy jeśli Twoje obawy są tak duże to czy nie rozmawiałaś z lekarzem o cesarskim cięciu? Nie wiem czy wogole dopuszczasz taką możliwość, ale jeśli Twoje obawy są tak duże to może niekorzystnie wpłynąć na przebieg porodu sn.

Megg, masz troche racji i w sumie nie ma co sie burzyc, bo intencje masz dobre. Zastanawiam sie tylko czy dla dziewczyny dla ktorej ta obawa przed sn wiaze sie z tematem blizny i bolu po nacieciu, cc bedzie rozwiazaniem - bo tu tez powstaje blizna, ktora tez moze byc bolesna, los moze jej nie oszczedzac i okaze sie ze nie bedzie sie po cc czula dobrze, tylko tez beda problemy z pionizacja, jakies tam syndromy popunkcyjne czy inne zwiazane z cc dolegliwosci (nie wypowiem sie tu dokladnie bo na temat cc za duzej wiedzy nie mam, ale mam kolezanki po cc ktore mowia ze znosily je baaardzo zle… -oczywiscie gwoli sprawiedliwosci mam tez takie ktore czuly sie po cc calkiem ok :wink: )

Dziewczyny, wydaje mi się,że strach który aktualnie ogarnia Ankę to chyba taki standard.Kazda kobieta w końcowej fazie ciąży nabiera wielu obaw, pytań , wahań itd.Moim zdaniem to normalne tym bardziej ,że już jeden poród za nią i wie jak to “smakuje”.
Wiadomo,że poród to ból i straszny wysiłek dodatkowo na myśli też przychodzą obawy czy nie będzie komplikacji.
Ja też przed drugim porodem czułam wielki strach bo wiedziałam co mnie czeka,bałam się ,że będzie równie ciężko jak przy pierwszym,na szczęście było o niebo lepiej;)
Anka,dasz radę!:heart:

Moniczka możesz mieć racje, być może Anki strach jest uzasadniony bo wie co ją czeka. Oczywiście porod nie musi być taki sam, może obędzie się bez nacinania i związanego z tym bólu. Porod czy SN czy przez cc boli, tylko jeden podczas porodu, a drugi już po. Nie mam porównania i nie wiem co lepsze, w sensie co mniej boli. Mogę się wypowiadać tylko o cc, choć skurcze które towarzyszyły mi przez ostatnie 3dni przed cesarką do przyjemnych nie należały i były dla mnie bardzo wyczerpujące, a do porodu było jeszcze ho ho. Jestem wiec w stanie wyobrazić sobie ból porodowy, ale zszywania na żywca już nie bardzo. Wiedząc jak wyglada cc pewnie wybrałabym tę opcję.

Ciężko powiedzieć czy mniej bolesny jest sn czy cc ponieważ każdy inaczej przychodzi. Jeden cesarkę przechodzi lepiej niż siłami natury a drugi na odwrót. Ja jednak nie mam porównania

Tak jak piszą dziewczyny, każdy poród jest inny… ja też byłam nacinana ale jakoś nie była to dla mnie trauma. Wiadomo bolało, ciężko było się załatwić ale dało się znieść :wink:
U mnie dzialalo jeszcze znieczulenie przy szyciu więc tak na prawdę nie czułam nic prócz przeciągania nici.
Może też dlatego że calą uwagę skupiłam na Hani :wink:

Tu nie chodzi o samą blizne , jesli bedzie taka potrzeba to wtedy bedzie trzeba zrobić cc jesli nie to chce tylko sn bo tak nas natura stworzyła ,że nie ma co od razu na wstępie isc na cc skoro pierwsze również rodziłam sn . :slight_smile: obawiam sie go bardzo , ale mam nadzieje ze wszytko bedzie dobrze obecnie 35 tc i 3 dni :wink:

Anka więc niedługo możesz np zacząć od masaży krocza z olejkiem oraz np ćwiczyć z balonikiem aniball do tego teraz już możesz ćwiczyć mięśnie kegla.