Ja to chyba wolę takie słodkie i pachnące bobasy , bo moja 2 i pół latka tak równo pyskuje i kompletnie wszystko robi na przekór, że momentami wysiadam.
Ja chyba też jestem team bobaski
Coś w tych maluchach jest, że od razu mięknie serducho
Dokładnie tak. Takie słodziaki, które ciągle nas przecież potrzebują
No niestety czas biegnie nieubłaganie szybko jak to mowią " małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot"
Najbardziej ten uciekający czas widzimy po tych małych ubrankach ,które z dnia na dzień są coraz mniejsze .
Oj tak, aż trudno uwierzyć, jak szybko z tych ubranek wyrastają… Dopiero co coś było za duże, a tu nagle ledwo się dopina. Czas przy dzieciach naprawdę leci jak szalony
Oj tak, i do tego jeszcze ten bobasowy zapach.
Ten zapach to jakaś magia, mogłabym go wąchać bez końca
Dokładnie, ja tak samo he
Dlatego zawsze jak dzecko najmłodsze kończy u nas tak 1,5-2 lata to śmiejemy się z mężem, że trzeba robić kolejne, bo te już zwietrzało.
Moja mama tak ma jak przyjeżdżała to pierwsze co wąchała dziecko
Mój dwulatek bardzo lubi jak się mu opowiada co się robi, co się dzieje. I zawsze jak coś mówię on odpowiadają,aaaaahhhhhaaaaa, albo ,łaaaaaał, hihi
HahahhA dobre nie powiem
Małe dzieciątko to faktycznie wspaniały zapach, ja swoją córkę tulę i się tym napawam dzień w dzień, szczególnie te malutkie mięciutkie stopki
Moja już nauczona przez siostry i nie idzie jej przegadać, z tą upartością to po prostu taki charakter. Nic ma widoków na jakokolwiek poprawę.
Ja się staram teraz nacieszyć synkiem każdego dnia, bo kto wie, ale możliwe, że to już ostatnie dzieciątko.
Moje pierwsze, planuje drugie, ale wiadomo, może też po prostu nam nie wyjść, no czasami się tak zdarza, więc cieszę się każdą chwilą z maluchem i czasami doskwierają skoki, ząbkowanie, regresy i inne niemowlęce przypadłości to i tak naprawdę najcenniejszy czas w życiu
To prawda, ja z pespektywy problemów ze starszymi dziećmi sobie myśle, że te niemowlęce troski to pikuś. I nieraz by się cofneło czas.
Małe dziecko mały problem, duże dziecko duży problem jak to mówią
I niestety to prawda. Nie chce straszyć, bo to Twoje pierwsze dziecko, ale się jeszcze przekonasz…
Podejrzewam, że będziesz miała rację