Dzieci za szybko rosną

Ja to chyba wolę takie słodkie i pachnące bobasy :baby:, bo moja 2 i pół latka tak równo pyskuje i kompletnie wszystko robi na przekór, że momentami wysiadam.

Ja chyba też jestem team bobaski :rofl:

1 polubienie

Coś w tych maluchach jest, że od razu mięknie serducho :face_holding_back_tears::yellow_heart:

Dokładnie tak. Takie słodziaki, które ciągle nas przecież potrzebują :heart:

No niestety czas biegnie nieubłaganie szybko :grinning: jak to mowią " małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot" :slightly_smiling_face: Najbardziej ten uciekający czas widzimy po tych małych ubrankach ,które z dnia na dzień są coraz mniejsze .

Oj tak, aż trudno uwierzyć, jak szybko z tych ubranek wyrastają… Dopiero co coś było za duże, a tu nagle ledwo się dopina. Czas przy dzieciach naprawdę leci jak szalony

Oj tak, i do tego jeszcze ten bobasowy zapach. :smiling_face_with_three_hearts:

1 polubienie

Ten zapach to jakaś magia, mogłabym go wąchać bez końca

Dokładnie, ja tak samo he :stuck_out_tongue_closed_eyes:

Dlatego zawsze jak dzecko najmłodsze kończy u nas tak 1,5-2 lata to śmiejemy się z mężem, że trzeba robić kolejne, bo te już zwietrzało. :joy::joy::joy:

Moja mama tak ma jak przyjeżdżała to pierwsze co wąchała dziecko :rofl:

Mój dwulatek bardzo lubi jak się mu opowiada co się robi, co się dzieje. I zawsze jak coś mówię on odpowiadają,aaaaahhhhhaaaaa, albo ,łaaaaaał, hihi

HahahhA dobre nie powiem :joy::joy::joy::joy:
Małe dzieciątko to faktycznie wspaniały zapach, ja swoją córkę tulę i się tym napawam dzień w dzień, szczególnie te malutkie mięciutkie stopki :heart_eyes::heart_hands:

1 polubienie

Moja już nauczona przez siostry i nie idzie jej przegadać, z tą upartością to po prostu taki charakter. Nic ma widoków na jakokolwiek poprawę. :rofl:

Ja się staram teraz nacieszyć synkiem każdego dnia, bo kto wie, ale możliwe, że to już ostatnie dzieciątko. :cry:

Moje pierwsze, planuje drugie, ale wiadomo, może też po prostu nam nie wyjść, no czasami się tak zdarza, więc cieszę się każdą chwilą z maluchem :heart: i czasami doskwierają skoki, ząbkowanie, regresy i inne niemowlęce przypadłości to i tak naprawdę najcenniejszy czas w życiu :heart:

To prawda, ja z pespektywy problemów ze starszymi dziećmi sobie myśle, że te niemowlęce troski to pikuś. I nieraz by się cofneło czas.

1 polubienie

Małe dziecko mały problem, duże dziecko duży problem jak to mówią :rofl:

1 polubienie

I niestety to prawda. Nie chce straszyć, bo to Twoje pierwsze dziecko, ale się jeszcze przekonasz…:sweat_smile::joy::joy::rofl:

1 polubienie

Podejrzewam, że będziesz miała rację :rofl::rofl:

1 polubienie