Ile dzieci

Pewnie tak, ale to taki skomplikowany proces.. No i też nie da się ukryć ze starsze dzieci są mnie "rozchwytywane". Prędzej takie malutkie. 

 

A swoją drogą... Zawsze zastanawiała mnie jedna rzecz. Czasami dzieci odbierane są rodzicom ze względu na ubóstwo. A rodzinie zastępczej są płacone pieniążki za to że dzieci zostały zabezpieczone.. Nie zawsze jka ktoś jest biedny to jest alkoholikiem ito. Więc zamiast tej rodzinie pomoc to się zabiera dzieci i płaci obcym 

Klaudia mamy taki system ani jednym. Niestety zamiast pomóc wola zabrać 

Przykre, ale prawdziwe 

Klaudia nie jest to sprawiedliwe ale niestety tak jest. U nas w szkole były dzieci które nie miały nawet na nowe buty tylko chodziły ciągle w jednych starych podatnych trampkach albo cienkich kurtkach w zimie a gmina zamiast pomoc takiej rodzinie to dawała pijakom renty bo takie przepisy...

Często jest też tak że taki człowiek który naprawdę nie ma to nawet wstyd mu poprosić o pomoc. A taki co wcale nie ma tak złej sytuacji to będzie kombinował żeby tylko coś wyciągnąć od państwa. Wiem co mówię, bo miałam praktyki w gopsie. Rodziny które naprawdę potrzebowały pomocy nie zgłasza się same. Często ktoś interweniuowal żeby im jakoś pomóc. A takie osoby co np. pracowały na czarno i miały kasę tak naprawdę, tylko składały wnioski o zasiłki, bo przecież im się należy. Nóż się w kieszeni otwiera. 

Zgodzę się z tym ze niestety najczęściej chętnie rękę po pomoc wyciągają ci ktorzy wcale jej nie potrzebują, a ci którym się pomoc należy, siedzą cicha i radzą sobie jak  mogą bo maja swoją godność i nie chcą nic za darmo 

Ewe dokładnie. Trzeba mieć ta godność 

Szkoda ze jsts taka niesprawiedliwość 

mimo wszystko mamy na to wpływ, ja osobiście w swoim otoczeniu widząc takie rodziny staram się pomagać, wiadomo ze oni tej pomocy tak wprost nie chca, ale np oddaje im ciuchy po synu czy zabawki mówiąc ze wyrósł a sa ładne nie zniszczone i żal wyrzucić a nie mam komu oddać. Podobnie ze słodyczami, zawsze coś ściemnie ze dostaliśmy ogrom i nie wiem co z tmy robić ;) i to skutkuje

To ładny gest z Twojej strony :) 

Ewę to miłe z Twojej strony. I masz rację lepiej komuś oddać kto potrzebuje i wiemy że skorzysta niż wyrzucić 

Wyrzucać absolutnie ;) w domu nauczyli szacunku do wszystkiego. Nawet jak zniszczone rzeczy to znajdę im pomysł na drugie życie ;) np sprane ręczniki, koce, podciele zawsze oddajemy do schroniska, podniszczone koszulki etc przerabiam na szmatki do sprzątania. A wszystko co ładne i jeszcze do użytku wedruje do innych rodzin czy znajomych 

Dokładnie tak jak piszecie jest bardzo duzo takich rodzin co potrzebują A wstydzą się iść i prosić o cokolwiek A korzystają cwaniak i A później się śmieją że im się udało. My w domu zawsze jak było coś do wyrzucenia np nawet wersalka bo rodzice kupili nową to mama poszła i zapytała czy by nie chcieli tacy jedni i wzięli bardzo chętnie, jak tylko było coś do oddania to oddawalismy. Ja akurat ubranka po córce to oddaje siostrą dla młodszych dzieci, bo nie.moglabym gromadzić albo sprzedać, wolę im dac.

Ja też zawsze pakuję ubrania i oddaje 

Ja nie znam takiej rodziny więc nawet nie mam komu tego oddac

Aneczka, jets dużo miejsc do których można coś oddać. Domy samotnej matki, fundacje, stowarzyszenia itp. Raczej unikała bym kubłów z pseudo czerwonego Krzyża, które stoją na ulicach, bo często takie rzeczy  trafiają na szmaty.

Wiem że to już trochę fatygi trzeba sobie zadać, bo trzeba się dobiedziec gdzie, co i jak można oddać. Później ewentualnie zawieźć, no ale myślę że warto czasami się poświęcić 

Klaudian te kubły to nawet czasami nie są czerwonego krzyża tylko firmy prywatne je najmuja  A później przebierają i handluja  w lumpeksach tymi rzeczami.

Dokładnie. O to mi chodzi 

Widziałam że czasem i pod tymi kubłami stawiają a bezdomni sobie przeglądają 

Ja też nie lubię wyrzycać dobrych rzeczy. A i te zniszczone jeszcze staram się do końca zużyć. jakaś szmata do podłogi. Czy ubrania do lasu. Mąż to sobie robocze taki zostawia jak remont się robi. 

Teraz nazbierałam całą torbę ciuchów i czeka na wyniesienie do tego kosza. Wiem, że właśnie nie raz tym handlują firmy, ale nie bardzo mam co z nimi zrobić.