No mi też ta koncepcja pasuje bo się po prostu sprawdza :D oczywiście że może coś dziecku dobiegać, boleć itp a nam tego nie powie .. ale jak ma skok i jest marudne to wiadomo że nie zostawiamy dziecka na pastwę losu i niech się drze ale starali się robić wszytko żeby było mu jak najlepiej. Może jakoś łatwiej nam znosić te palcze jak sobie wytłumaczyły że to jest skok s już po nim pojawi się jakaś super umiejętność na którą my rodzice zawsze czekamy i cieszymy się bardzo gdy się pojawi
Dokładnie, każda nowa umiejętność bardzo cieszy rodzica :) moja dziś w nocy sama pierwszy raz przekręciła się do spania na boczku i też to było dla mnie takie wow :)
Ale z drugiej strony skok czy nie skos nie wpływa to za bardzo na sposób w jaki się dzieckiem zajmiemy bo cyz to płacz że skoku czy z bolu brzuszka to na jedno wyjdzie. Boję się że taki Kalendarz determinowalbynki życie wyjeżdżamy do Wrocławia za 2 tygodnie aż z ciekawości sprawdzilan czy dziecko nie będzie w skoku chociaż jak pisałam do końca nie wierzę
Mnie się to zawsze sprawdzało. Może sama znajdowałam sobie problem i wiązałam to ze skokiem. Choć jak dla mnie to normalne,że dziecko w pewnych momentach nabywa nowe umiejętności,więc dla niego to coś nowego i może jednak się bać, czuć niepewnie ,a swoje emocje okazywać poprzez rozdrażnienie
mazia w sumie dobrze mówisz bo dla dziecka wszystko jest nowością i kazda zmiana jakoś wpływa,ale to według mnie sa pewne skoki
Dokładnie każdą nową umiejętność można nazwać skokiem :) Chyba tylko w tych początkowych skokach dziecko jest bardziej rozdrażnione bo to dla niego duże zmiany gdy nagle odczuwa dużo więcej bodźców
Moje dziecko jest rozdrażnione non stop ostatnio najbardziej wkurza się jak coś się jej nie udaje i po prostu się wścieka i czymś rzuca jak coś jej nie wychodzi
Hehe chyba te skoki to bardziej u niemowląt są :) a później to już są inne etapy buntów :)
No my przechodzi my ostatnio ciężki etap mama ,ręce , złośliwości ,rzucanie zabawkami a jak jej coś wezmę i powiem że nie wolno to jest ryk,krzyk i wojna po prostu taka że szok
TerazMamma no tak masz rację choć sama przyznaj lepiej brzmi skok rozwojowy niż bunt ha ha ha
MamaLaury mój syn te był taki i jedynie jakie rady słyszałam to ze wyrośnie a powiem ci że nie wyrósl dlatego warto udac sie do psychologa dzieciecego,
Ja słyszałam takie określenie jak bunt dwulatka więc może to to. Ale psycholog dziecięcy to też jest dobre rozwiązanie, zawsze dobrze pogadać z kimś kto się zna na takich rzeczach i może pomoże Ci albo Cię pokieruje jak sobie z tym radzić
Mi się wydaje że to chwilowe no czasem jest naprawdę super a czasem jak ma gorszy dzień to lubi zrobić na złość
U nas też miewają takie dni
Gdzieś widziałam artykuł że nie ma takiego czegoś jak bunt
Może i nie ma ale ludzie tak sobie tłumacza pewne typowe zachowania dla pewnego wieku u dziecka :)
Myślę że bunt to możemy u prawie każdego dziecka powyżej 2 lat zaobserwac albo jak próbuje coś wymusić albo jak zaczyna mu się coś nie podobać i mieć swoje zdanie
Wszystko zależy od humorku i od dnia każdy z nas przecież tak ma jak wstaniemy rano po ciężkiej nocy to te się nie raz buntujemy dziecko to samo taki sam człowiek jak i My tylko mniejszy :)
Dokładnie, dziecko po prostu odkrywa nowe możliwości i widzi, że czasem taki bunt jest skuteczny żeby coś osiągnąć
Tak i to nazwali buntem
A kto się nie buntuje mamusie 😅 Ja jestem pewna , że dzieci od małego to wykorzystują . Najpierw płacz żeby wziąć na rączki , potem bunt .