Masz całkowitą rację, zaufanie do mniejszych firm jest trudne, zwłaszcza gdy opinie pochodzą głównie z ich własnych kanałów. Z kolei młode firmy często wkładają dużo serca i starań, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i naprawdę dobrze wykonać swoją pracę.
Dobrym pomysłem jest poszukanie rekomendacji wśród znajomych lub obejrzenie ich wcześniejszych projektów, żeby mieć pewność, że nie ryzykujemy.
Moja kolezanka ma teraz problem, bo kupiła mieszkanie gdzie na " gembę" miała inny układ mieszkania z deweloperem i musi przez sprzedażą przywrócić mieszkanie do stanu sprzed wprowadzeniem takie jakie bylo wg projektu , a to ich bedzie kosztowac co najmnie 20 tys ![]()
To już raczej za duże ryzyko na ustne umowy
No właśnie tak to jest, jak się bierze coś na gębę. Ja wolę wszystko mieć na piśmie ![]()
Tata z tym deweloperem pracuje jakieś 10 lat i nie tylko on bo w zasadzie fachowcy od wszystkiego zawsze ci sami. Wszystko było ok ale coś mu odwaliło i chciał chyba więcej kasy zarobic ale nie pyklo.
Umowa ustna jest tak samo ważna jeżeli ma świadka. Jak deweloperowi nie pasuje to niech do sądu idzie.
No tak,o ile sa świadkowie właśnie
No ale ktoś to przecież musiał zrobić jeżeli chciała inne ustawienie. A skoro umowa jest ustna to przecież może mówić że takie odebrała
A chodzi po prawnikach i czas od polowy lipca wtedy decyzja na przeróbkę do dzis miala, jutro naoisze do niej jak sie sprawa toczy. Tak wg to ma sasiada psychicznego z ktorym po sadach chodzi , ze niby zalewa go, a nie zalewa ona wg spółdzielni, ze kotlet tlucze , i tskie pierdoly , on w oknie stoi i ją kameruje jak z dziecmi z mieszkania wychodzi. Byla w zaawansowanej ciąży to ją kopał na klatce schodowej , psychol.
Temat przeróbki to jego zasluga ,on ma wielkie znajomisci a ona bidna nie ma ja poradzic. W kazdym razie sąsiadów buntował przeciw niej na poczatku , a sasiedzi z czasem zobaczyli jaka jest w porzadku , a on świr pod 65 at nawrócony alkoholik
O tako to grubsza historia. Daj znać jak będziesz wiedziała jak to się skończyło
Naprawde wspolczuje…
Sprawa stoi w miejscu
poki co nie poddają się a sprawę traktują jako wyzwanie.
Straszna sytuacja, ale podziwiam ją, że daje radę mimo tego wszystkiego. Fajnie, że sąsiedzi zaczęli widzieć prawdę.
Jak dla mnie to sa duże nerwy i stres… ![]()
Zero swobody w mieszkaniu, ale to są “uroki” betonu ;(
Niestety mieszkanie w blokach, czy szeregowcach ma swoje minus właśnie w postaci sąsiadów.
Niestety, jeśli on ma „znajomości” i wykorzystuje je, żeby ją zastraszać czy robić problemy z tytułu np. przeróbek w mieszkaniu, to tym bardziej dobrze, że szuka pomocy prawnej. To jedyna droga powoli, ale konkretnie.
Nieraz można trafić na całkiem fajnych sąsiadów mogą się utworzyć nawet super przyjaźnie
Ja wolę mieszkanie na wsi , w bloku to nie było dla mnie
Czasami tak, ale teraz to już chyba rzadkość. Sama mam mieszkanie w bloku i podczas remontu już mieliśmy spięcia z sąsiadem, który zadzwonił do spółdzielni i powiedział, że o 23 tam działamy z młotem, gdzie tak naprawdę wychodziliśmy stamtąd najpóźniej o 20 ![]()
To niestety dość częsty scenariusz niektórzy sąsiedzi potrafią być bardzo wyczuleni, a czasem nawet przesadni, jeśli chodzi o hałasy w bloku. Nawet gdy przestrzega się godzin ciszy nocnej i stara nie przeszkadzać, komuś może się coś nie spodobać i od razu zgłasza sprawę dalej.