Jakie zabawki sprawdzą się poza domem?

My jeszcze nie zabieramy zabawek bo dzidzia mala.

u mnie jeszcze jest w brzuszku, ale czasem idąc ulicą muszę poprostu zajść do sklepu z zabawkami i coś kupić, bo nie wytrzymuję jak widzę coś ślicznego la maluszka…

Dokładnie, tylko ja przez takie “nie powstrzymywanie się” mam takie zawalisko w domu, że tragedia… Tata Amelki nie raz się śmieje, że mogłabym obdarować wszystkie przedszkola w okolicy i jeszcze by zostało… Moja córka np. od niedawna zaczęła bawić się lalkami… co mnie zdziwiło, bo dotychczas wolała samochodziki… Dzisiaj np. nakarmiła lalkę i siebie pączkiem… Lalka trafiła do pralki, a Amelka pod prysznic po tej wspólnej kolacji :slight_smile:

JA bardzo mało kupuje małej zabawek, bo na ogół wszystkie dostaje. Lubie natomiast kupowac zawieszki do wózka i grzechotki, gryzaki.

u nas wchodza w grę tylko mądre zabawki, żadnych zbędnych zabawek nie mamy bo uważam to za stratę pieniędzy, moje dziecko nie ma duzo zabawek bo grzechotkami sie już nie bawi, ma klilka grających ale i tak najchetniej interesują go kable , sznurki noi szalone zabawy z tatą

Tzn ja bardzo cenię zabawki z FP… na pewno są niezniszczalne… także dobra inwestycja… i edukują dziecko… praktycznie każda zabawka czegoś uczy, myślę że mają dość wysoką cenę, ale warto zapłacić troszkę więcej pieniążków bo to naprawdę jedne z najlepszych zabawek…
Natomiast mam słabość do bajek Walta Disneya, i mamy dużo tygrysków, kubusiów i innych stworów… Mam już prawie całą serię interaktywnych Kubusiów jakie wypuścił na rynek FP.
Ciężo wyjść mi z nałogu kupowania zabawek :slight_smile:
Ale jestem chyba na dobrej drodze, bo ostatnio zaczęłam kupować bajki na dvd i książeczki… - DISNEYA :smiley:

O tak kupowanie dla maluszka to nalog.
A dziecko i raczej ma swoje ulubione, ktore z checia wszedzie zabiera.

ja FP i Wader to sa zabawki ktore sa dla dzieci bezpieczne i trwale moja ma poworko to wszystko by zarala przezto zabawki ktore sa na podworko mam w bagazniku w samochodzie

i wlasnie z wadera maly ma autka…ale cene tez maja te firmy jak z kosmosu…ale za bezpiecznbie wykonane zabawki trzeba zaplaci…
co do kompletu do pisku z biedronki…tez go kupilam… jest super…ma tyle rzeczy i takie kolory wspaniale a kosztowal tylko 10zl:)

U nas rządzą zabawki z Biedronki - tanie, kolorowe, fajnie zrobione :slight_smile:

był czas ze trafiłam laptopa dla dzieci w sklepie z uzywana odzieża. normalnie takie zabawki sa od 50zł… ja go kupilam (na wage do tego) za 30zł:)
i był czas ze mały wszedzie z nim chodził, jadac do tescia laptop jechal z nami:)
ale juz malemu przeszlo:)
on czasem znajdzie “ulubiona” zabawke…ale na jakis czas…tak to nie ma wybranej jednej:)

Używane nie są złe :slight_smile: my w dzieciństwie też mieliśmy zabawki przechodnie - z rodzeństwa podawane dalej…

my kupiliśmy małemu wczoraj bębenek i to był chyba błąd bo w domu ciągle tylko słychać bębnienie synka:( Zabawka mu sie spodobała, uderza pałeczką a dzis zabrał go też na spacer do wózka i całą drogę pukał rączką by wydobyc dźwięk

jasne ze uzywane sa jak najbardziej naj… wiadomo jak sie kupio cos małemu… to jest takie jego:)…ale tez mamy zabawki po kims…i my tez dajemy zabawki dalej…w"swiet":slight_smile:

moja nawet na podworko zabiera swojego ulubionego misia ktory na kolor bialy prwie po kazdym powrocie z podworka jak mi sie uda to misiu leci do pralki

u nas misio tylko do spania służy, mały jak sie przebudzi to trochę go wytarmosi w łóżeczku a potem tam misio pozostaje. Za to na dwór najlepsze są zabawki które łatwo umyć maskotki raczej się nie sprawdzają

wiem… bo misiu-niespodzianka canpolowa za opinie… juz nie jest kremowy:P
ale nie ma to jak zabawa na powietrzu…
zawsze sprawdzi sie piłka:)

piłki, kubeczki, łyżeczki a dla starszych jak w poradzie napisano zestaw do piaskownicy, na pewno się przydadzą i łatwo utrzymać je w czystości. Mój mały jeszcze nie ma takiego zestwu do piaskownicy myślę, że za rok mu się przyda albo już nawet tej zimy do zabawy na śniegu:)

Emilka uwielbia wiaderka i łopatki, za piłkami czy balonami jakoś nie przepada chyba ze kilka mimut porzucać z nami to tak, ale też jakoś większej radości jej to nie sprawia.

ja ostatnio odkryłam że moja córcia uwielbia turlać piłkę:) nie wiem dla czego ale nie mam w domu piłeczki a okazało się że to jest to czego małej brakuje:/