Karmienie piersią a nakładki/kapturki

Drogie mamy, jakie są wasze doświadczenia w temacie karmienia piersią z nakładkami/kapturami? Czy udało się Wam karmić długo w ten sposób? Opinie są podzielone i uważa się, że przez to szybciej kończy się laktacja. Ja obecnie ich używam i z plusów na pewno to, że brodawki mnie nie bolą, natomiast dyskomfortem jest to, że trzeba ciagle o nich pamiętać przy wychodzeniu z domu, a także je myć. Niestety córka, która ma 4 tygodnie tak do nich przywykła, że nie ma mowy na razie o karmieniu bez nich. 

Mnie brodawki bolały przez kilka pierwszych tygodni ale nie stosowałam nakładek tylko żel do brodawek zaja. Uczucie ulgi przychodziło od razu po nałożeniu i bardzo szybko brodawka się regenerowała. Żel był bezpieczny dla dziecka więc nie trzeba go było ścierać. Po tych pierwszych tygodniach brodawki się przyzwyczaiły do ssania i teraz nic nie boli. Wydaje mi się, że osłonki lepiej stosować w trudnych przypadkach np. gdy ma się ranę na brodawce i to tylko sporadycznie 

Mi połozne odradzały. Na bolące piersi stosowała muszle laktacyjne super sprawa na pierwszy miesiac te nakładki moze na bardzo poranione brodawki ale to raczej bym zastosowała w kryzysowej sytuacji żeby własnie dziecka nie przyzwyczajać

jeśli jest problem to oczywiście warto się wspomóc nakładkami. ja mimo poranionych brodawek jakoś dałam radę, dużo smarowania maściami, trochę odciągania i dokarmianie odciągniętym z butelki i dałam radę.

Przy pierwszej córeczce nrodawki mialam bardzo poranione, jednak nakładek nie stosowalam poprpstu u mnie się nie sprawdziły;) 

Moze warto próbować i przystawiać malucha bez nakładek moze sie w końcu przekona ;)

Nie dodałam, że zaczęłam je stosować ze względu na płaskie brodawki i tak się córka nie denerwowała+ hiper laktacja utrudniała uchwycenie. 

Ja nie stosowalam tych nakladek bo ja mówiąc szczerze to wiecej sciagalam laktatorem niz bezpośrednio karmilam dziecko piersia wiec nie byly te brodawki az tak nawet podraznione ale wydaje mi sie ze skoro takie gadżety sa robione to po to aby nam mlodym mamom zycie ułatwić a nie utrudnić i doprowadzić do oslabienia laktacji natomiast ja na twoim miejscu czasem próbowała bym malucha przestawić również bez tych nakładek ale tylko i wyłącznie z takiego powodu zeby sie nie okazalo ze kiedys naprawdę zakrecisz sie nie zabierzesz z domu i nie będzie opcji zeby nakarmić maluszka lepiej zeby dzieciątko tak w razie czego potrafiło sie najesc i bez nich ale jezeli sie nie da to wiadomo tez ze nic za wszelka cenę 

Bo zaraz moze się okazać że oprócz poszukiwań smoczka dojdą osłonki:)

Ja też nie miałam potrzeby stosowania tych nakładek, od początku córka dobrze chwytała pierś 

Przy płaskich brodawkach rzeczywiście takie osłonki to dobre rozwiązanie bo każda mama chce poczuć tą bliskość z dzieckiem, która się wytwarza poprzez karmienie prosto z piersi 

lepiej mieć je w pogotowiu MamaRóżyMiki

Dokładnie, też uważam, że warto je mieć w domu w razie nagłego przypadku. Smoczków mamy ze 4 a córeczka nie korzysta z żadnego ale w razie czego są ;)

Ja przez 2 miesięce karmiłam z pomocą nakładek silikonowych. Zaczęłam ich używać w szpitalu ze względu na płaskie brodawki i problemy z przystawianiem synka do piersi. Mi bardzo pomogły i sprawiły że pomimo iż syn przez pierwszy miesiąc cały czas wisiał na piersi to nie miałam poranionych brodawek. To fakt że największy problem to właśnie konieczność zabierania ich wszędzie ze sobą ale ja miałam 2 zestawy jeden "wyjściowy" w torbie z pieluchami a drugi do użytku w domu. U nas na szczęście nie było problemów z odstawieniem. Najpierw podawałam pierś bez nakładki co któreś karmienie aż w końcu synek sam zaczął świetnie sobie bez nich radzić. 

 

Mojej sąsiadce tłumaczyła doradczyni laktacyjna ze jak płaska brodawka trzeba inaczej chwytac podawać dziecko i ją cwiczyć tylko nie dopytałam w jaki sposób bo akurat tegoproblemu nie miałam. Gorsza sytuacja gdy ma się ogromne brodawki mam też znajomą która przez to odstawiła dziecko. bo nie chciało chwytać takiej wielkiej z początku odciągała połozna doradziła ze po miesiącu juz dziecko urosnie to ssanie się umocni...ale nie chciał już piersi i koniec

Płaskie to jeszcze nie problem, ale u mnie koleżanka np ma wklęsłe brodawki ciekawe jak to będzie jak urodzi 

U mnie nie było potrzeby stosowania na co dzień. Jedynie stosowałam kilka razy jak córce pojawiły się pierwsze zęby i wszystko zaczynała gryźć to był moment, że mnie też ugryzła dość porządnie i musiałam zastosować nakładki aby wyleczyć ugryzie

Miska przy takich wkleslych brodawkach to przyda się laktator nie tyle do odciągania co poprostu wyciągnięcia brodawki, bo jeśli maluch będzie  źle chwytał brodawkami to wowczas poranione brodawki mogą zniechęcić do kamienia piersią;(

Też się boje momentu kiedy dziecko zacznie mieć już pierwsze ząbki i będzie gryźć. Słyszałam dużo historii na ten temat od znajomych i wiele z nich kończyło się odstawieniem od piersi. Jedna koleżanka ma nawet bliznę

Moja córka na szczęście jest dzieckiem późno zabkujscym . Karmiłam ją troszkę ponad rok a ona ani jednego zęba nie miała 

Roz_nette może niepotrzebnie masz obawyu mnie i wsrod kolezanek raczej nie było akich histroii ze specjalnym gryzieniem. Nie powiem kiedys córka wzieła w ząbki tak mocniej chciała zobaczyc moja reakcje na ugryzienie smiała się do mnie, a że u mnie reakcji zadnej to ona więcej nie próbowała gryżć:)