Krwiak podokostnowy u noworodka - moja historia

:frowning: współczuję, dobrze że dobrze się skończyło

Nie, my nie mieliśmy, i dobrze bo pewnie bardzo mnie by to zestresowało

my takze nie mielismy

nie fajnie takie coś , potem dużo stresu się przechodzi

u nas córeczka nie miała ale współczuje rodzicom którzy przez to musza przejść straszny stres

Współczuję.my nie mieliśmy więc nie wiemy co to znaczy mieć.

Moja mała miała 2 miesiące i krwiak zniknął

marta1519 to super dobrze ze tak się wszystko skończyło pozytywnie :slight_smile:

moj synek mial Krwiak podokostnowy jak go wyjeli to sie pojawil

Rodzajów krwiaków jest tak dużo że nie można nadążyć

na szczęście wiele krwiaków się wchłania samoistnie

Właśnie to jest dobre ze większość się wchlania

u synka sie wchlona ale go miał

Współczuje bardzo rodzica to przykre. …

az glowa mala ile roznych rzeczy moze przytrafic sie naszemu dziecku

u nas na szczęście córeczka takich problemów nie miała współczuje rodzicom

Moje dzieci na szczęście nie miały takich problemów, współczuję rodzicom którzy muszę się z takim czymś stawić

co do uwypuklenia glowki to spotkalam sie ze specjalna poduszka ktora pomaga na to

U nas krwiaka nie było ale jest naczynie którego będziemy zamykac

Na pewno stresująca sprawa