Każdemu dziecku trzeba dać czas aby rozwijało zainteresowania w swoim tempo. Nie każdy musi lubieć od razu tanczyć, pływać lub grać na instrumencie. Nie można też dziecku czegoś narzucać swojej woli lub niespełnionych ambicji. Może warto udać się na jakieś otwarte zajęcia aby dziecko poznało od "środka" jak to wygląda, może jak zobaczy inne dzieci to będzie zainteresowane itp. Warto próbować różnych form zachęty ale nic nie robić na siłę.
Najgorsze jest właśnie narzucanie dziecku swoich niespełnionych ambicji, dziecko często chodzi na zajęcia bo rodzice chcą a One biedne się męczą.
Mnie to przeraża najbardziej jak rodzice zapisują do szkół jak maluchy jeszcze do żłobka nie poszły :/
julia dokladnie tak takie narzucanie jest najgorsze, ja chce zeby dziecko moje sprobowalo wszystkeigo dlatego bardzo czesto jest tak ze zaprowadzam ja na 1 zajecia a pozniej opytam podobalo sie jak slysze tak to jest pierwszy miesiac i znow pytanie podobaklo sie jak tak no to chodzi dalej nie to rezygnujemy juz tak na balet rok chodzila i po roku stwierdzila ze ona juz nie chce, byl jazz, nowoczesny, breakdance, pilka nozna i wiele innych.. obecnie poprosila zeby zapisac ja na spiew bo bardzo to lubi no wiec rodzice zapisali, jeszcze na wiosne mysle o zajeciach jazdy konnej zeby tez sprobowala. ja osobiscie niczego w zyciu nie probowalam dopiero jak sama zarobilam na zajecia z tanca hip hopu to moglam sobie na nie pozwolic, jak dostaalam sie do szkoly sportowej to tam bylo wszystko za darmo to tez moglam chodzic, dlatego pragne by mogly moje dzieci sprobowac wszystkiego by mogly sie same ukierunkowac i same decydowac.
PatMaz jest różnica jak matka pyta dziecka czy chce dalej chodzić i ze dziecko to robi dalej z ochota i jak idzie na zajęcia to z uśmiechem a nie tak jak niektóre wlasnie matki ze masz isc i koniec a dziecko naburmuszone albo smutne i zajęcia nie sprawiają przyjemnosci tylko mecza psychicznie lub fizycznie dziecko
Ja tez jestem za zajęciami dodatkowymi i mam nadzieje ze ten wirus niedługo się skonczy i będę mogła corke gdzieś zapisać bo wszystkie plany nam pokrzyżował.
ja co prawda mam kilka planów na zajęcia dodatkowe ale tylko dlatego, żeby córka zobaczyła różne aktywności ,sprawdziła co jej odpowiada. Wydaje mi się, że pierwsze zajęcia nie są obiektywne - u nas było tak, że płacimy za pełny semestr dopiero po trzech zajęciach (czyli po trzech tygodniach) - i to mi się wydaje super rozwiązanie. Dziecko ma czas na obeznanie się z tematem, grupą, salą i zajęciami. Dziecko powinno się rozwijać, poznawać dzieci z różnych grup, zmieniać środowisko i towarzystwo.
Co do zabaw ruchowych w domowych warunkach polecam Wam rzucanie piłką, skakanie do szarf, wyścigi, noszenie jajka na łyżce (może być plastikowa piłeczka/ping pong), granie w kręgle, wspinanie się na kanapę i trenowanie skoków do czegoś; rzucanie piłki do kosza, ze starszymi dziećmi w skakanie w gumę, a młodszymi - pokonywanie labiryntu z gumy :)
Ja też właśnie starałam się żeby nie były tylko 1 zajęcia a chociaż 2, ale jak po 1 słyszałam już że nie chce nie podoba się to odpuszczałam. U nas balet był długo aż wkoncu zdecydowała ze nie, co mnie smuciło i cieszyło bo dojazdy strasznie mnie męczyły, śpiew jest do nadal, akrobatyka też jest teraz.
teraz to te nasze dzieci nie maja łatwo...wszystko znów od poniedziałku ma byc zamkniete i jak tu zapisywać je na dodatkowe lekcje.
Niestety, bic na to nie mozna poradzić
klaudia no niestety,musimy sie podporządkować...
Jakie znów zamknięcie?
patt mazz mieli zamykać wtedy wiekszość jak pisałam.kiedys u nas była akrobatyka teraz przez to wszystko nie ma,baseny tez funkcjonuja ja im z gory nakarza...dodatkowe zajecia w szkole zawieszone
U Nas baseny niby otwarte ale ja jednak mam opory żeby iść..
Figa u mnie to samo ...
Znajomą zapisała córkę na dodatkowe zajęcia i tylko była 2 razy bo covid i zajęcia odwołane.
u nas tez odwoluja co chwile
Moja starsza córka.ccórka.chciala chodzić na balet i gimnastykę no ale cóż w tym roku to szkoda czasu na to jak tak odwoluja
my bd rezygnowac z akrobatyki bo w soboty a my sobote zazwyczaj d rodziny jezdzimy i wiecznie o zajeciach zapominamy,
borykamy się z tym samym, syn zapisany na zajecia dodatkowe i co chwilę są przenoszone, na inne dni, godziny, nie idzie tego połapać
Nie fajnie ze tak ciągle odwoluja tym bardziej ze dziecko sie nastawi ze idzie a tu nagle zmiana planow