Pierwsze dni karmienia piersią

Niby duzo sie czyta w poerwszej ciazy ale rzeczywostosc jest jak jajko niespodzianka… :wink: codziennie odkrywalam cos nowego o nie zawsze bylo kolorowo ale najwazniejsze to, ze bardzo chcialam karmic. Mysle, ze gdyby nie ta determinacja to by sie to nienudalo. Wazna jest edukacja dla kobiet w ciazu w tym zakresie, zeby wiedzialy jak wielkim to mleko jest skarbem.

Temat samego karmienia na szczescie jest juz co raz częściej poruszany i właśnie są przedstawiane też te ciężkie aspekty :smiling_face: po porodzie brakowało mi takiego konkretnego artykułu na temat pozycji do karmienia i prawidłowego chwytania piersi

Tak determinacja jest ważna jeśli ktoś chce bardzo karmić piersią

Zdecydowanie!! Wiele mam gdyby nie determinacja to by przestała karmić piersią gdy słyszą różne zdania wokół że to nie ma sensu albo że mleko jest słabej jakości🙁 My kobiety jesteście turbo silne!

słyszałam ze dużo siedzi w głowie , jeśli bardzo tego chcemy to powinno się udać

ja trafiłam na super położne , co chwile podchodziły i pokazywały jak prawidłowo chwytać pierś .

Mi też pokazywały, ale to są tylko 2 dni w szpitalu, a co pozniej? O to chodzi, że w domu jednak czasami zdarzy ci się zrobić inaczej, zapomnieć i jak już czegoś szukasz, to chciałbyś znaleźć rzetelne informacje

Oj tak laktacja siedzi w głowie, dlatego często zalecam picie melisy 2 razy dziennie by mama się zrelaksowała i spadł kortyzol który stresowo blokuje laktację

Super historia! Fajnie, że odkryłaś takie powołanie, aby pomagać mamom, które potrzebują wsparcia w karmieniu piersią. :heart:

Masz całkowitą rację. W szpitalu jakoś to idzie, bo jesteś pod opieką, ale w domu wszystko spada na Ciebie, a łatwo o błąd czy przeciążenie. I wtedy człowiek chce mieć jasne, sprawdzone info,

Dokładnie! Laktacja to nie tylko fizjologia, ale ogrom emocji i stresu. Melisa to świetny, naturalny sposób wycisza, obniża kortyzol, a przy tym jest bezpieczna. Wspieranie mamy psychicznie to często klucz do sukcesu w karmieniu.

Stres potrafi naprawdę mocno wpłynąć na laktację, a melisa to super pomysł pomaga się wyciszyć. Czasem wystarczy odrobina spokoju, żeby wszystko zaczęło działać lepiej.

No dokładnie, szukasz rzetelnych informacji, a trafiasz na różne strony, które chcąc nie chcąc musisz mimo wszystko weryfikować.
Jeszcze właśnie dobrze, jeśli zweryfikujesz, bo nniektorzy wejdą w pierwszą lepszą i później powielają fałszywe informacje…

Dokładnie tak, teraz trzeba mieć więcej cierpliwości

W pierwszych dniach ciężko się nie stresować jak mamy nową rzeczywistość , ale wsparcie rodziny dużo może dać

To ważne, żeby mieć obok bliskich, którzy rozumieją i pomagają na każdym kroku.

1 polubienie

Pomoc wspierających bliskich jest nie do przecenienia.
A propo stresu przy katmieniu to na pewno duza różnica jest przy pierwszym dziecku, a przy kolejnych. Ja pamietam z pierwsza córką bardzo się stresowałam jej karmieniem, każdym płaczem, którego nie umiałam odczytać.

Dokładnie! Przy pierwszym dziecku wszystko jest nowe i stresujące, a przy kolejnych łatwiej zaufać sobie i intuicji. Doświadczenie naprawdę daje spokój i większy luz w macierzyństwie.

To, co piszesz o karmieniu i stresie, to naprawdę bardzo częste doświadczenie. Przy pierwszym dziecku wielu rodziców czuje presję, by “robić wszystko idealnie” a każde trudniejsze karmienie czy płacz może wydawać się porażką. Tymczasem to wszystko jest normalną częścią uczenia się siebie nawzajem: dziecka i rodzica.

2 polubienia

Totalnie się z tym zgadzam! Chętnie powiedziałabym to sobie kilka lat temu, żeby się tak nie stresować i nie przejmować każdą trudnością. Serio, wtedy każde nieudane karmienie czy moment płaczu wydawał mi się jakąś wielką porażką… a to przecież wszystko było częścią procesu. Teraz wiem, że to normalne i że naprawdę warto dać sobie więcej luzu i zaufania, z każdym dzieckiem jest łatwiej.