Pobyt w szpitalu w trakcie ciąży - jak zadbać o relację ze starszym Maluchem?

Nie każda ciąża przebiega łatwo i bez komplikacji. Czasem zdarza się, że z różnych powodów, ze względu na dolegliwości zdrowotne konieczny jest pobyt mamy w szpitalu. Dla starszego dziecka pobyt mamy w szpitalu może wiązać się z dodatkowym stresem.

Kurczę, tak szybko przeczytałam poradę i kliknęłam komentarze, że nie zapamiętałam kto jest autorem :( 
Autorko porady - bardzo Ci dziękuję za Twój poświęcony czas i napisanie porady :) ♥ Współczuję problemów zdrowotnych w ciąży, ale mam nadzieję, że jesteście w dobrych lekarskich rękach. 
Spodobały mi się zaproponowane przez Ciebie sposoby, nie tylko już na sam pobyt w szpitalu, ale również jak nastawić dziecko do takiego wydarzenia. Jakby nie było dzieci bardzo dużo rozumieją w takim wieku i nauka przez zabawę, którą wprowadziłaś na pewno przyniosła zamierzony efekt. Super jest też pomysł wprowadzenia takiej "rutyny" w tych dniach - np w formie tych rozmów o których piszesz. No i pomysł z bajką o wiewiórkach skradł moje serduszko ♥ ♥ ♥ ♥  

Ja w sumie nie byłam w takiej sytuacji bo ciąża przebiegała pomyślne a to była także moja pierwsza ciąża. Zobaczymy jak będzie w przyszłości bo jeszcze chciałabym mieć dzieci. Zobaczymy jak to będzie. Porada super ;)

Rozłąka z dziećmi jest bardzo trudna. Super porada. Jak ja leżałam z synem w szpitalu bedzac w ciąży naszczescie córka mogla mnie odwiedzac więc było łatwiej. Właśnie ważne żeby dziecko miało ciekawe zajęcia. W pewnym wieku dni dzieciom się zlewają i tak nie ogarniają pojęcia czasu.

Bardzo fajne sposoby na oswojenie dziecka z tą nową sytuacją.

Ja na szczęście w żadnej ciąży nie musiałam korzystać z pomocy szpitalnej i mam nadzieję, że teraz do samego porodu również tak będzie.

Ale gdy szłam do drugiego porodu to się obawiałam o dwuletniego wtedy synka. Jednak też mu dużo tłumaczyłam wcześniej, że mnie nie będzie, że pojadę urodzić dzidziusia, że będzie z tatą wtedy i powiem Wam, że nawet super to zniósł. Nie dzwonilismy do siebie gdy byłam w szpitalu bo się obawiałam chyba bardziej mojej reakcji a też wiedziałam, że się super bawi i z dziadkami i z mężem. Mąż mi podsyłał zdjęcia i tylko mówił że czasem wieczorem zapyta gdzie mama i że mu smutno ale w ciągu dnia nie miał czasu o mamie myśleć :p

Miałam starszego synka , został z mężem w domu ale poradzili sobie super !

Rozłąka ciężka , szczególnie gdy w szpitalu kobieta musi pozostać dłużej. Leżałam chwilę w kobietą ,która płakała bardzo bo była w 30 tygodniu i walczyła o każdy dzień ,a mały synek daleko od niej w domu. 

Na szczęście u mnie zawsze była tylko rozłąka na czas porodu i mam nadzieję ,że teraz też tak będzie.

U mnie była rozłąka tylko na czas porodu i mimo, że syn tęsknił to był dzielny ;)

Każda rozłąka z dzieckiem jest bardzo ciężka 

Dobrze też jak ma kto pomoc. Dziadki albo ciocia jakaś bo to zawsze coś innego dla dziecka, jakoś go tam zagadają, zabawia i szybciej tej czas minie

To prawda , że dobrze kiedy dziecko może czym innym zająć się;) u syna w dzień było ok ale kiedy zostawał z mężem wieczorem  i w nocy to miał chyba koszmary.. I mnie wolał.. szukał nad ranem..

Fajnie, że u Was te "rozłąki" nie trwały za długo i że właśnie udało się jakoś to pogodzić i dzieci jakoś sobie radziły z nową sytuacją :) :) 

U nas tez byl czas kiedy pojevhalam do szpitala i bylam tam 10 dni przyznam ze bylo nam ciezko do tego czasu covida i dlugi odwiedziny tez ograniczone ;(

Nie rozmawialysmy z corka na telefonach bo bysmy obie plakaly ale pisalysmy sms jest juz starsza wiec bylo nam tak latwiej, najgorsze byly wlasnie wieczory, naszczescie na kilka dni przyjechala babcia wiec tez miala czas tylko dla niej. 

Przy starszym dziecku warto zostawic troche zajec takich przygotowujacyxh do przyjazdu noworodka dla starszego rodzenstwa ;) wowczas te czekanie tez inaczej wyglada kiedy ono samo moze w czyms pomoc cos naszykowac;) pamietam ze corka nie mogla sie doxzekac przygotowac kolderki calwgo lozeczka w poscieli az mała sie pojawi, nawet pomoc w przygotowaniu ubranek do szpitala to byly wielkie wrazenia ;) wiec warto angażowac w pomoc starszaki;)

No właśnie w czasie covidu nie było tej możliwości odwiedzin. U mnie córka mogła z mężem do mnie przyjeżdżać do szpitala. 

Ale jak maż chciał zostawić córkę u babci (co uwielbia i nieraz ciężko ją zabrać do domu) to gdy urodziłam to mąż ciągle musiał z nią być po porodzie ,bo jednak przeżywała w swój sposób ten dzień kiedy urodziła jej się siostra. I chciała być w domu. Ale na szczęście wtedy oboje mogli przyjechać do nas do szpitala jak malutka już była na świecie :)

Dobrze jak ma się kogoś bliskiego na miejscu kto może zostać ze starszym dzieckiem.

Rozłąka jest zawsze ciężka, szczególnie jeśli trwa już kilka dni. Dziecko zawsze tęskni za rodzicem.

Wydaje mi się, że najważniejsze to właśnie próbować z tymi starszymi dziećmi rozmawiać, i mówić że właśnie nas kilka dni nie będzie, ale że np można zadzwonić lub jak jest możliwość to odwiedzić w szpitalu (wiadomo, wszystko zależy od sytuacji). Ale tak jak mówicie, dzieci duzo rozumieją i odczuwają, więc nie można im nic nie mówić 

To musi być bardzo trudne, ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji póki co :P 

Mi też bylo ciezko jak musiałam isc w trakcie ciazy teraz na kilka dni do szpitala i zostwic małego ale są rozne sytuacje w życiu 

Na szczęście to nie na długo, i tak jak dziewczyny opisali to w poradzie , mamy wideorozmowy :)

Niby tak ale i tak tęskni się za dzieckiem i martwi się o nie... mąż ukrywał jak syn tęskni żebym bardziej nie przejmowała się będąc w szpitalu.