Przedawkowanie wit D

Moze faktycznie wolno leci zeby nie spadło za dużo ale porównując np. Biogaje gdzie jest tylko 5 kropli to podobnie czasami podaję 4 bo też zasuwają jak oszalale a devikap jak chce podać przed butelka to mala się nerwicuje bo glodna a kropla tez ma czas aby spaść na łyżeczkę  ;/

U nas dawka większa ze względu na kilogramy małego

MamaRoza ja podaję lek Devikap,Ostatnio miałam troszke zbyt napięty czas i nie pilnowałam a raczej zapominałam jej podawać- wstyd się przyznać ale.jestesmy tylko ludźmi.

Zołza,Madzia moja córka ma.2,5 roku tyle zalecila pediatra.

Mazia dziękuję...mam jeszcze wizytę w poniedziałek to poproszę by pediatra dala skierowanie 

Nawet jak córce nic nie ma to ja bym dla samej siebie zrobiła to badanie z krwi bo jeżeli się okaże, że jest jej dużo to przez kolejne tygodnie albo dni nie powinnaś podawać.

My też wczoraj robiliśmy morfologię i właśnie przy okazji kazali zrobić badanie na zawartość witaminy D. Okropne było to pobieranie krwi z rączki dziecka, obie strasznie to przeżyłyśmy ale najważniejsze zdrowie bobasa 

ja też podaję 400j, a od kiedy należy zwiększać?

Mamaem po 6 miesiący zwiększa się dawkę. 

Nati no tak bo witamina D dostawana też do masy ciała, a jak bobas większy to te 400 j. będzie za małe.

Doniwe niestety nie jest refundowana witamina D, więc jeśli chcesz sie upewnić musisz sama ponieść te koszta, ale chociaż głowa będzie spokojna

Doniwe zaden wstyd u nas tak samo przyszła wiosna to wypadało ze zapominalam bardzo czesto. Dopiero potem częste chorowanie i dr która mnie uswiaomila ze systematyczne dawanie  witamin c z d poprawi naszą sytuację i dopiero zaczęłam sie pilnować

Rozanet - też byliśmy na pobieraniu krwi i moja młodsza córka ani nie piskła a wręcz uśmiechała się do Pani co jej krew pobierała bo ta ją ciągle zagadywała. Za to moja starsza córka to tyle paniki zawsze narobi, że powinna mieć normalnie już pobieraną krew a ja prosiłam te Panie w laboratorium, żeby jej z palca pobrano krew.

Rozanet no tak racja nic przyjemnego dla rodzica i tez dziecka trzeba patrzeć jak cierpi i płacze ale to chwila moment i w dobrej intencji wiec czasem trzeba jakoś przebolec poki dziecko male to jeszcze nie mogę sobie jakoś wyobrazic jak to bedzie jak mój będzie więcej rozumiał po co idziemy ze na szczepienie lub krew pobrac i wtedy dopiero jakos przekonaj i zagadaj to dziecko to jest wyczyn

Okropna była ta morfologię i ogólnie podejście tych pielęgniarek, bardzo zestresowana przez nie byłam a najgorsze, że dziś zadzwonili, że w probówce zrobił się skrzep i trzeba powtórzyć morfologię :( myślałam, że się popłaczę bo nie chce jeszcze raz tego przeżywać 

Moja na pobraniu krwi też jakoś przeżyła, ale to dzięki temu, że Pani szybko pobrała tą krew.;p

Ja mam wrażenie, że to pobieranie trwało wieki 

rozanett miałam to samo w jednym laboratorium ogólnie trzy razy mi robili jedno badanie bo za każdym razem źle było i ponoć krew skrzepła. Potem już pzrestałam tam robić badania bo ciągle miałam problemy 

Zależy wszystko od pielęgniarek mamy przychodnie w której pobierają bez problemu żadnych problemów z wyszukaniem żyły czy tego typu rzeczy a jak byliśmy  przepisani do innej to ciagle jakies jaja

Dzięki dziewczyny, to chyba od razu zrobimy w innej. Tylko, żeby tu nam kasę oddali bo niektóre z badań były płatne... 

Doniwe myślę że jeśli Cię pediatra uspakaja to będzie wszystko w porządku. To żaden wstyd że zapominasz podawać witaminę, wątpię że jest tu ktoś kto ani razu nie zapomniał.

Ja stosuje devikap i on bardzo wolno leci. Czasami muszę go normalnie za przeproszeniem przedmuchać żeby kropla spadła. Ale właśnie dzięki temu nie obawiam się że za dużo spadnie. 

To pobieranie krwi i takich malutkich dzieci to jest masakra. My jeszcze nie byliśmy ale widziałam w laboratorium jak przychodzą z takimi maluszkami jaki to jest płacz :(

Rozanett też myślę że warto zmienić laboratorium. Mi się jeszcze nigdy coś takiego nie zdarzyło. Chyba powinni Ci bez problemu kasę oddać no albo Ci powiedzą że Ci przecież w cenie zrobią 2 badanie... 

Mi też się zdarza zapomnieć zwłaszcza że trzeba dwójkę ogarnąć i czasami się zastanawiam czy rzeczywiście podałam, daje też probiotyki i wit c i czasem moze się pomieszać. W ogóle mój kiedyś zamiast dla małego dać wit D 400j to podał mi 1000j starszego myślał że to takie same ach ci faceci. 

Doniwe ja czasem po kilka dni nie daję, no jak mi się przypomni. Młodszemu teraz podaję a starszemu znów nie. Wiem, że powinnam ale nie zawsze jest gdzieś obok i potem zapomnę.

Mi nic pediatra o zwiększeniu dawki nie mówiła. Tzn kazała i jednemu i drugiemu dawać devikap po 2 krople, bo zawsze coś na łyżeczce zostanie, to już mi w innym wątku pisałyście, że wychodzi duża dawka. Ale ostatecznie go nie podaję, mam d-vitum 400 j. A muszę kupić co innego w pompce.

Pati a młodemu wit C też podajesz? My starszemu dawaliśmy i mąż od razu młodszemu też a potem mnie przyjaciółka uświadomiła, że niemowlaki nie powinny dostawać wit c. Mają ją dostarczaną z mlekiem matki lub mm.

Często się zapomina o tej witaminie d, ja mam D-vitum z pompką i to jest spoko bo tu z dawką nie da się pomylic, wystarczy jeden psik