Przedawkowanie wit D

roznaett, ja tez uzywam tej wit d. nie masz wrazenia ze czasami po niej boli bobasa brzuszek?

Mój mąż też robił ostatnio badania i co laboratorium to inne wyniki

Myślę że płacz mniejszy u nirmowlaczka niż u takiego 3 latka świadomego często widzę te kopania wyrywania nawet ton ciężko ogarnąć

Jak z malutka mielism problemy z kolka to polozna odrazu zapytała o witamine d jaka podajemy ze moze mieć wpływ na bol brzuszka 

U nas nie widać dolegliwości brzuszkowych ani kolek, ani wzdec 

Tylko u niemowlaka żeby pobrać krew to trzeba wyciskać z dłoni kropelka po kropelce, dla mnie to był okropny widok 

Nie zawsze tak jest. Zależy czy dziecko choruje czy jest odwodnione 

U mnie w szpitalu też tak pobierali, pewnie od wieku dziecka zależy lub od wielu innych czynników 

rozanett niektóre tylko badania można pobrać z palca. Są badania , które muszą być pobrane u dzieci z żyły. Córka np. witaminę D i żelazo musiała mieć z żyły

i to zależy też ile tej krwi potrzeba, moja raz miała z paluszka, a drugi raz żyły bo więcej badań i większa ilość krwi potrzebna była. Przynajmniej tak mi Pani z laboratorium powiedziała jak się zapytałam dlaczego nie z paluszka jej pobiera. 

no tak zależy ile tej krwi jest potrzeba do badań,.

A no to już jasne, no my mieliśmy zlecone kilka badań, w tym żelazo i witaminę d 

Dla takiego dziecka to pewnie przeżycie

Nati dla każdego dziecka to dramat. Mój w szpitalu miał codziennie pobieraną krew czy to z żyły czy z palca. Dzień w dzień jakieś badania potem pełno sińców miał 

Tak jak moja to pamięta że miała kuj kuj

Dokładnie zależy od badań. Morfologia gdy nań z palca wyszła zła lekarka kazała powtórzyć z żyły i już wynik był ok

Najgorzej jak krew się skrzepnie i trzeba od nowa;/

mi sie wydaje że jeszcze zależy od wkucia i pielęgniarki, córka sie nigdy nie bała igieł nawet welfronu jak przyszło jej go założyć przy silnej alergii, ale jak z grypą trafiliśmy do szpitala to tak jej pobierali krew i ten welfron potem włożyli ze kilka dni w nocy płakała od tamtej pory mamy problem;( 

 

Dla mnie też to było straszne przeżycie, jeszcze te pielęgniarki położyły mi na kolanach ręczniki papierowe i dziecko też owinęły nimi jak mogły, strasznie to wyglądało, ja nie wiedziałam czego się spodziewać 

mojemu pobierały krew z głowy jak byliśmy w szpitalu nawet nie byłam przy tym bo one zabierały dziecko by nawet mama tego nie widziała. Ja stałam za drzwiami i płakałam jak słyszałam jego krzyki