Rodzaje porodów - poznaj je

No dokładnie, sytuacja porodowa jest dynamiczna, może się zmienić o 180 stopni.

1 polubienie

Lekarze nieraz tacy sa , ale lepiej wszystko sprawdzic niz sie zamartwiać lub jak cos ma sie zlego okazac

1 polubienie

Obil mi sie kiedys o uszy termin porod lotosowy ale nigdy bym nie pomyslala , ze chodzi o nie pozostawienie lozyska i pepowiny , nazwa piekna ale idea do mnie nie przemawia . Ja swoj pierwszy SN w wiekszosci spedzilam w szpitalu pod prysznicem i drugi marzy mi sie wlasnie w wodzie w wannie . Woda bardzo mi pomagała i mysle , ze wanna w ogole pasowala by mi idealnie

Ja też miałam delikatne komplikacje przy porodzie więc dla mnie lotosowy kompletnie odpadał, mnie przerażał poród w wodzie więc rodziłam naturalnie i szczerze mówiąc nie mam żadnego złego wspomnienia po porodzie :wink: możliwe że to dzięki położnej na którą trafiłam wszystko przebiegło tak sprawnie i "z chłodną głową " :wink:

Nie slyszlam o.takim, ale ciekawa ta pozycja

Szczerze ten poród losowy również do mnie jie przemawia . A co do porodu w wodzie przyjaciółka miała i naprawdę była zadowolona i mówiła że specjalnie szukała szpital który oferuje taki rodzaj porodu .

Ja miałam planowane cc za każdym razem niestety na inne porody nawet nie mogłam myśleć

Odemnie najblizszy szpital ktory oferuje tego tylu porod jest oddalony ok 80 km , jesli drugie dziecko rowniez byloby prznoszone jak pierwsze i jechalabym na wywolanie to napewno z tego skorzystam :grin: ale jesli bedzie to spontaniczna akcja to wtedy sie okaze :see_no_evil:
W ostatnim czasie niestety w mojej okolicy pozamykali wiele porodowek … oby juz nic wiecej nie zamykali

Powiem ci że i niedaleko mnie również zamknęli w Zgorzelcu porodówkę, mój szpital gdzie rodziłam również groziło mu kiedyś zamknięcie ale zrobili lifting całego odziału , zaczęli zachęcać przyszlych rodziców na fanpage w internecie i powiem szczerze wyrobili się jak rok temu tam rodziłam to na całym odziale byłam tylko ja i jakaś dziewczyna i do końca tygodnia nie spodziewali się nikogo , mogłyśmy się ganiać po oddziale ale niestety po cc nie było siły za bardzo :rofl: a w tym roku oddział był pełny jak rodziłam kazda zala była zajęta…:heartpulse: ja się bardzo cieszę i mam nadzieję że jednak kobiety nie będą rezygnowały z macierzyństwa .

To taki przykry widok jak te porodówki świeca pustkami

O tak ! Porodowka na ktorej rodzilam tez ma swoj fanpage i super to sie sprawdza , do tego pokoje rodzinne moj maz byl z nami w szpitalu przez cale 11 dni :heart: a najlepsze jest to ze w dniu przyjecia przedemna przyjechalo 7 dziewczyn , ja plus 2 kolejne po mnie :see_no_evil: a sal porodowych tylko 2

Oo to sporo , ale szczerze powiem w mojej okolicy co chwila widzę rodzą się dzieciaczki i kobiety w ciąży , ja się ogromnie cieszę bo przecież macierzyństwo to najwspanialsza przygoda życia. No i nas Polaczków będzie więcej , liczę na to że statystyki w końcu się trochę podniosą i będzie więcej kobiet decydować się na macierzyństwo.

Niestety czasy są niepewne, władza ani jedna ani druga nie poprawią też komfortu kobiet w ciąży, czy w ogóle samych rodzących. Myślę że najbliższe lata będą ciężkie, jeśli chodzi o wzrost liczby dzieci.
No i druga kwestia jest taka, co dużo dziewczyn teraz już nie decyduje się na dzieci, bo mają sporo możliwości, a jednak posiadanie dziecka, to sporo wyrzeczeń

Oj tak to prawda wolą mieć swobodę i czas tylko dla siebie ale ja powiem szczerze nie zamieniła bym macierzyństwa na nic innego. Te wszystkie wspomnienia , ten czas spedzony z maluszkiem , te przytulaski ,całuski :heart_eyes: te slodkie uśmieszki i to uczucie kiedy ktoś mówi do ciebie mamo i się tuli …bezcenne . To się nazywa poprostu szczęście :heartpulse: wiadomo bywa ciężko ale uśmiech dziecka wszystko wynagradza.

Ja teraz jak mam dziecko, to też bym nie zamieniła, ale dużo razy tęskniłam za czasem, kiedy byłam z mężem sama. Kiedy mogliśmy wyjść spontanicznie do kina bez zmartwień, czy znajdziemy opiekę itp. Kiedy mogliśmy na szybko lecieć na jakiś city break do innego kraju, teraz już wymaga to sporej logistyki.
No nie dziwię się młodym, że chcą póki co poznawać świat, w końcu życie ma się jedno, a do zobaczenia jest naprawdę wiele. :sweat_smile:

Ja od kiedy zaszlam w ciaze to tez naokolo widzialam same przyszle mamy lub mamy z maluszkami . Ale niestety duzo kobiet nje decyduje sie na macierznstwo , zeby to sie zmienilo musialoby sie wiele zmienic w Polsce . Teraz mamy ciężki powrót do pracy , szybujace ceny za wszytsko w kosmos , brak udogodnien (przyklad jesli wyjde z mala na miasto aieszkam w domu jednorodzinnym oddalonym spory kawalek od “centrum”: to z przebraniem malucha mam duzy problem , brak takich miejsc ) , problemy z miejscami w zlobkach i przedszkolach , same koszta prowadzenia ciazy sa koszmarne a co dopiero gdy pojawiaja sie problemy z zajsciem , na szczescie chocisz in vitro wywalczylismy jako spoleczenstwo , niestety nie dla wszytskich par to rozwiazanie , ceny badan , lekow , suplementow no coz , oby kiedys to sie zmienilo . Nawet teraz z badaniami dla maluszkow jest ciezko zalapac sie na nfz , wiekszosc tez trzeba robic prywatnie , nie wspominajac juz o szczepionach za ktore rodzoce placa aby oszczedzic bolu maluchom . A to tylko wierzcholek gory lodowej

Dokładnie. Dużo rzeczy w Polsce po prostu nie sprzyja macierzyństwu. Niby mówi się, że to 800+ miało rozwiązać ten problem, ale moim zdaniem, to tylko pogorszyło sytuację. Rozsądni ludzie wiedzą, że 800 złotych nijak nie pokryje kosztów związanych z maluchem i nie zrobią sobie dziecka tylko pod tym kątem, że dostaną pieniądze, a niestety zdarzają się patologie, w których dzieci rodzą się na potęgę, tylko po to, żeby dostać socjal, emeryturę za 4 dziecko itp, w mojej okolicy są takie rodziny, gdzie dzieci chodzą brudne, w porozciąganych, zużytych ubraniach, ale rodzice mają na fajki, czy piwo… żłobki są przepełnione, chociaż teraz i tak sytuacja zaczyna się poprawiać. Powrót do pracy jest utrudniony, bo jednak pracodawca nie chce w zespole kobiety, która będzie co rusz na opiece, jeśli dziecko zachoruje, bo przecież wtedy w żłobku/przedszkolu zostawić nie można.
Dużo rzeczy jest też niesprawiedliwych względem mam, które z różnych powodów mają tylko 1 dziecko. Sama np ulga podatkowa, którą można było odliczyć teraz już ma próg dochodowy, jeśli masz jedno dziecko, jeśli masz 2 to już Cię nie obowiązuje… no moim zdaniem trochę jest to niesprawiedliwe, bo czemu np ja nie mogę odliczyć ulgi? Skoro zarabiam więcej, to podatku państwo również więcej ode mnie dostali na finansowanie chociażby programów socjalnych. W Polsce przydałaby się spora reforma, wsparcie nie powinno być finansowe, a mieć inną formę. Dofinansowanie żłobków, przedszkoli, obiadów w placówkach szkolnych, zamiast dawać pieniądze do ręki. Moim zdaniem powinno się zachęcać te osoby, które nie mają dzieci do ich posiadania, a nie robić wszystko, żeby ci, którzy zdecydowali się już na jedno, automatycznie decydowali się na więcej.

1 polubienie

O ta ulga podatkowa to mnie mocno zdenerwowała że jest w takiej formie jakiej jest :smiley: masz rację ze wszystkim co piszesz, to jest niby logiczne, ale nie wiem czy za trudne do wprowadzenia, czy jednak społeczeństwo woli dostać pieniądze niż np mieć jakieś ulgi lub inne przywileje, ale zdecydowanie nie szykują się żadne zmiany

Mnie też, tym bardziej, że zanim zaszłam w ciążę, to też długo pracowałam, żeby mieć jakąś normalną podstawę, żeby po prostu na macierzyńskim nie martwić się o pieniądze, a tu i tak jeszcze nic nie dostaniesz… nawet ulgi od podatku… tymczasem moja koleżanka zaszła w ciążę zaraz po rozpoczęciu umowy, to dostała i becikowe i jeszcze jakieś inne pierdoły :sweat_smile::rofl: